Filip znów chory więc całe dnie spędzamy w domu. Brakuje mi słoneczka i świeżego powietrza, no ale cóż poradzić. Wczoraj jak tylko małżonek wrócił z pracy, wybrałam się na krótki spacer naładować akumulatory. Zawsze chodzę w moje ulubione miejsce, które o tej porze roku pięknie kwitnie, nazbierałam dzwoneczków alpejskich, dzikiej marchwi i innych cudownych kwiatów. Dom od razu stał się radośniejszy.
Zaczęła też kwitnąć kalina, więc nazbierałam sobie kilka sztuk i powstał wianek. Pierwszy raz taki robiłam, i nie wiem jak będzie wyglądać po zasuszeniu. Kwiaty ma troszkę podobne do hortensji, więc może będzie ładny.
Dodałam też kilka fioletowych główek dzikiego czosnku.
Dodałam też kilka fioletowych główek dzikiego czosnku.
Znalazłam też takie cuda, nie mam pojęcia jak się nazywają,
Obowiązkowo przed domem też muszę mieć kwiaty, na razie jeszcze bratki, lecz niedługo zastąpią je pelargonie.
Od jakiegoś czasu mamy na podwórku kotka. Cwaniaczek nieraz wpraszał się do domu, z którego skutecznie był usuwany. Nie mam nic przeciwko żeby był na podwórku, jednak w domu zwierzątek nie chcę. Jakiś czas temu niepostrzeżenie wszedł do domu i o trzeciej w nocy narobił takiego rabanu, że o mały włos nie zeszłam na zawał. Chłopczyki nazwali go Przytulas, no ale podobno to samiczka, wiec po dłuższym zastanowieniu doszli do wniosku, że imienia nie będą zmieniać tylko będzie Przytulaska:)
Iluś jaki piękny wianek , muszę wybrać się gdzieś na poszukiwania, u mnie w okolicy niestety nie ma takiego pięknego kwiecia :((( życzę zdrówka dla Filipka i pozdrawiam Was cieplutko !!!
OdpowiedzUsuńIlu te cuda to orliki!!
OdpowiedzUsuńmam kaline -ale jeszcze zielonkawe kule..u mnie to jakos wszystko późno...tez jestem ciekawa efektu suszy..bo wianek przepiękny!!!...no i uważaj na małe Przytulaski..hihi
Piękny wianek i bukiet,dlaczego w mojej okolicy nie rosną tak cudne kwiaty :(
OdpowiedzUsuńDużo zdrówka dla Filipka.
Iluś, w mojej kuchni też stoi wazon z orlikami (trochę nietrwałe, bo po dwóch dniach gubią płatki).
OdpowiedzUsuńKalina zachwyca i wianek pierwszorzędny, spokojnie mógłby robić za komunijny ;)
Orliki pamiętam z ogrodu mojej babci, miała ich całe mnóstwo, teraz już się wytraciły...
OdpowiedzUsuńKalina ładnie się zasusza, ale trzeba być ostrożnym, bo chyba gubi kwiatuszki. :) Wszystko piękne jak zawsze. Życzę pięknej, majowej wiosny!
Witaj !!!Tak to Orliki mam je w ogrodzie !Ciekawa jestem końcowego efektu wianka z kaliny (chodzi mi o zasuszenie ,bo wygląda zjawiskowo )Zdrówka dla Filipka życze !!!Pozdrawiam !!!
OdpowiedzUsuńRzeczywiście kwiatowo, zachwycił mnie wianek z kaliny ! Mój krzaczek jeszcze malutki i szkoda mi każdego kwiatka ,nie mogę się doczekać kiedy urośnie.
OdpowiedzUsuńBuziaki ślę.
piękny wianuszek z kaliny,
OdpowiedzUsuńPrzyroda potrafi doładować energię.
Zdrówka życzę
wianek z kaliny piękny i bukiet też fajny szkoda, że tak szybko kwiaty opadają. jestem ciekawa jak ta kalina się zasusza daj znać koniecznie
OdpowiedzUsuńKochana Ilu!
OdpowiedzUsuńtak dawno się do ciebie nie odzywałam , a wszystko przez zwały pracy , które mnie dopadły. Zaglądam , a u ciebie przepięknie jak zawsze , wiankowo i milutko.Kwiatki , które nazbierałaś i wstawiłaś do dzbanka to na 99% dziko rosnące orliki. ja mam ich kilka w ogrodzie , ale na razie jeszcze nie zakwitły , a wszystko przez aurę. Mam dla ciebie malutki upominek , więc odezwij się do mnie. Całusy.
śliczny wianuszek, masz do nich rękę :) to widać, a takie piękne orliki mam w ogródku, niedługo postaram się dać zdjęcia na blogu :),
OdpowiedzUsuńuwielbiam je za ich delikatność mam białe i bladofioletowe.
pozdrawiam
Kwiatowo i śliczne, a kociak cudny. Dlaczego nie lubisz zwierząt w domu? Toż to sama przyjemność jak takie futro plącze się po chałupie, albo śpi zwinięte w kłębuszek :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Krolowo Wiankow !!! Jak widac rozpoczal sie sezon wiankowy . Nareszcie , bo Twoje lubie wyjatkowo! Kalinowy wyglada pieknie ! Uwielbiam ludzi , ktorzy nakarmia glodnego kota ... Ag
OdpowiedzUsuńPrzybłędy są najfajniejsze :) A ta kalina to nie buldynez czasami? W moich stronach tak go zwą.
OdpowiedzUsuńPrzepiękny ten wianek i gdybym nie przeczytałam z czego jest zrobiony to pomślałabym, że to hortensje.
OdpowiedzUsuńDla mnie na pierwszy rzut oka to też hortensje...a tu suprise:)
OdpowiedzUsuńAż zapachniało Ilu:)
Uwielbiam Twoje wianki...i te z posta i te z paska po lewej...brałabym je garsciami!!
Zdrówka dla facecika....no co Wy...taka piekna pora,a Wam sie chorowac zachciało???A kysz chorobo:)
Całuje!!
...Z paska po lewej...a nawet po prawej...hihihihi!!
OdpowiedzUsuńIlu, pierwszy raz jestem u Ciebie, ale na pewno będę zaglądać częściej:) Śliczne wianki robisz, dzięki za inspirację. Jaaa... co do poprzedniego wpisu.. Dlaczego w mojej okolicy nie ma takiego sklepu :((((
OdpowiedzUsuńJest piękny i pachnący ....
OdpowiedzUsuńdużo zdróweczka dla synka:)
Moc zdróweczka przesyłam z słonecznego Krakowa:)
U mnie stoi bukiet z kaliny, na zrobienie wianka nie wpadłam. Twój wygląda cudnie, koniecznie napisz czy nadaje się do zasuszenia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Lubię klimat Twojego domku, natura, kwiaty, sielskość:))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło!
Kochana...
OdpowiedzUsuńtrafiłam tu przypadkiem, ale u Ciebie czuję się jak u siebie... sama jestem Lubuszanką, ba Świebodzinianką nawet! A Łagów... cóz jedne z najpiękniejszych wspomnień:) Gdyby nie lubuskie lato 1997, dziś nie byłabym żoną swego męża;)
Całuje mocno i zostaję na zawsze:*
P.S. Pięknie mieszkasz:)
Wianek śliczny, a kalina to rzeczywiscie buldeneż- nie wytwarza owoców, ale niestety nie suszy sie tak dobrze jak chortensja! Dodatek czosnku zachwycający!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam - teraz spod Krakowa, ale urodzonam , jak Konwaliowa , w Świebodzinie!
Dołączamy się do zachwytów nad wiankiem :DDD I jesteśmy w fan-klubie bratków, są niezastąpione!
OdpowiedzUsuńPzdr.
o tak, koty to cwaniaki niestety!
OdpowiedzUsuńA transformacja imienia z Przytulaska na Przytulaskę bardzo mi się podoba:)
Też lubię kwiaty, ostatnio już nie usiedziałam i kupiłam trochę pelargonii, petunii,aksamitek i bylin . Od razu radośniej przed domem:)Wtorkowej nocy jedynie biegałam z folią wszystko przykrywać bo zapowiadał się mały przymrozek.
Piekny ten wianek Ilu i zdjecia kwiatkow sliczne .Lubie bardzo zdjecie synka z kotka:)Milego dnia
OdpowiedzUsuńi kolejny cudny wianuszek i z kwiatów prawie jak moje imie;))) a bratki tez widze u ciebie szaleja, to tak jak u mnie;))pozdrawiam cieplo;)
OdpowiedzUsuńPiękny wianek,piękny bukiet i w ogóle bardzo kwiatowo u Ciebie!Ślicznie!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ilonko, te cuda w pięknym białym metalowym dzbanku to orliki, co pewnie już dawno wiesz:) Wianek kalinowy mnie urzekł. Ciekawa jestem jak się zasuszył? Czytam dalej, może o tym napiszesz;-) Buziaki.
OdpowiedzUsuń