środa, 12 kwietnia 2017

NIEDŁUGO...

Już jakiś czas temu poczyniłam pierwsze próby do wielkanocnych dekoracji, a że często lubię zmieniać wokół siebie rzeczy także i dekoracje zostały lekko zmodyfikowane.
Oczywiście tradycyjnie jest bardzo naturalnie...kwiaty i jaja plus kilka drewnianych zajączków i tyle.
W tym roku nie zdążyłam posiać rzeżuchy ani zboża, ale bratki w donicach są, więc będzie co na stole postawić:). Kwiaty są dla mnie najlepszą dekoracją i same swoim pięknem się bronią.
Z przyjemnością bym poszalała ze strojeniem domu ale mały metraż nieco ogranicza moje zapędy dekoratorskie, stąd tylko kilka drobiazgów...
Jednak nawet te troszkę akcentów wprowadziło do domu miły świąteczny klimacik

Do ogarnięcia zostały mi tylko okna, ale święta i tak się odbędą nawet jeśli ich teraz nie umyję, a wolę więcej czasu poświecić na wspólne rozmowy i bycie z bliskimi.




Moje najukochańsze drewniane zajączki od Al, zawsze wyjmuję je w pierwszej kolejności, dłużej się wtedy nimi cieszę:).
W tym roku są częścią małej kompozycji w słoju


Piernikowa kurka od Madzi (bardzkie Pierniki) pięknie zdobi ulubioną półeczkę...


Na starym taborecie tylko kilka jaj... jaja rozstawiłam wszędzie...na parapecie, murku, kredensie, komodzie...


I ceramiczne jajeczka, bardzo je lubię z Z Kredensu babci Heli, jak tylko je zobaczyłam musiałam kupić! Kasia ma cudeńka w swoim maleńkim uroczym sklepiku, z niego też pochodzi ogromna metalowa taca, kolejna, którą zachciało mi się mieć:))




Wspomniana taca, idealna do ogrodu i do przenoszenia szklanek czy kubków...spisuje się doskonale w swojej roli:)


Rzut oka na całość, lubię ten mój salonik:))


i kolejna taca, której nie mogłam się oprzeć:) (jestem uzależniona od kupowania tac:))
tą kupiłam u llooki (de la luca) uwielbiam ją, umila mi czas spędzony przy myciu naczyń:)


A tu rzut oka na kuchnię, bo długo jej nie było:))


Dziewczyny podałam Wam linki do sklepów świetnych dziewczyn, które tworzą i sprzedają cudeńka, i pomyślałam, że zrobię im małą prywatną reklamę, choć one nie potrzebują się reklamować, bo ich produkty same się bronią jakością i kunsztem wykonania!
Ps. Post nie był sponsorowany, bo póki co ja decyduje na moim blogu kogo, jak, i kiedy chcę zareklamować!
Pozdrawiam Was cieplutko cudownego wieczoru życząc ila:)

piątek, 7 kwietnia 2017

Witajcie Kochani po miesięcznej przerwie, czas mi po prostu uciekł gdzieś , dlatego tak długa przerwa w blogowaniu:)
Już mamy najprawdziwszą piękną wiosnę, ze śpiewem ptaków, z bocianami , krzykiem żurawi na polach i pianiem koguta o poranku...kocham ten czas!
Dziś nie będzie kolejnego posta o wnętrzach, dziś będzie taki mój prywatny powrót do niedalekiej przeszłości i jednocześnie chciałabym Was zachęcić tym postem abyście zaczęli podróżować, bo podróżowanie jest fajne!:)
Podróżując można odnaleźć wspaniałe zakątki w tej naszej cudownej Polsce. Nie trzeba jechać przez pół świata aby zachwycać się pięknem przyrody, czy niesamowitymi krajobrazami...

Z okazji naszej 10 rocznicy ślubu, i od 10 lat po raz pierwszy tylko we dwoje wybraliśmy się w Pieniny, a konkretnie do Pienińskiego Parku Narodowego i przepadłam...sielskość i piękno tego niesamowitego miejsca, na długo pozostaną w mojej głowie...
Wspaniała górska kraina z niewysokimi górami, na które wejdzie nawet kilkuletnie dziecko, z górską rzeką Dunajec o której pisano wiersze, z owcami pasącymi się na łąkach i niesamowity widok na Tatry z każdego zakątka Pienin, to właśnie urzekło nas najbardziej. A aby być najbliżej Trzech Koron warto zamieszkać w miejscowości Sromowce Wyżne, stamtąd bezpośrednio  wchodzi się na większość szlaków, a miejscowość graniczy ze Słowacją, na którą przechodzi się przez drewnianą kładkę nad Dunajcem.  Zachęcam  Was abyście się wybrali w Pieniny może nawet na majówkę, bo warto zobaczyć to na własne oczy:)

Początek lipca, a już siano się suszy na słoneczku...

Na każdym kroku można było spotkać pasterzy ze swoimi owcami



Niesamowity widok i droga na Trzy korony...

w tle Tatry...

Dunajec a po lewej rzeki stronie już malownicza Słowacja...

 Widok z Sokolicy i charakterystyczna sosenka, w dole wijący się Dunajec...
 Dunajec...
 Dunajec...

łąka, jedna z wielu z mnóstwem pięknych polnych kwiatów.

Pozdrawiam Was cieplutko ila