wtorek, 28 lutego 2012

ZAKLINAM WIOSNĘ...

Akcent wiosenny w postaci żonkili zawitał dziś do mojej kuchni. Na przekór temu co za oknem. Wczoraj czuło się wiosnę w powietrzu dziś znów zimowo. Przedwiośnie wyjątkowo kapryśne jest w tym roku. Jednak pocieszam się faktem, że już niedługo wiosna.... W dzbanie na oknie gałązki jabłonki wstawiłam... W tym roku mają być jabłka,  może zrobi mi niespodziankę i w domu zakwitnie?:)
Zdjęcia jakieś takie ciemne... kiepskie ulokowanie kuchni mam, i niestety nic nie mogę na to poradzić. O tej porze roku zawsze u mnie ponuro:(
W tym miesiącu dużo postów się nazbierało:) Wytrwałym, którym chce się to wszystko czytać serdecznie dziękuję i cieplutko pozdrawiam:)
ila!

poniedziałek, 27 lutego 2012

W ŚWIECIE PREHISTORII...

  Wczoraj z okazji zakończenia ferii przeniosłam się z Filipem do świata prehistorii... Zabawa była przednia. Szczerze mówiąc to nie mam pojęcia jak wyglądał świat 60 mln. lat temu, ale serce i fantazja podyktowały mi własnie taki świat:). Filip zachwycony, a ja zadowolona, że mu się podoba:).
Oczywiście gdy maluch mój wyciągał z pudła dinozaury, to w rękę wpadła mu krowa..."Mamuś a jeszcze ferma by się dla zwierząt przydała, nie mają gdzie mieszkać"...


 "Mamo a góry z wodospadem musimy umieścić koło wulkanu, żeby dinozaury znów nie wyginęły"...

Dziś już pozdrawiam Was z XXI wieku:)
Udanego tygodnia moje drogie! ila

niedziela, 26 lutego 2012

DOPIĘŁAM SWEGO!

 Po wielu nieudanych próbach pieczenia chleba żytniego, w końcu się udał. Jestem szczęśliwa! Mało tego, dodatkowo upiekłam żytnie bułeczki na zakwasie z otrębami:). Były pyszne, bo już znaku po nich nie ma. Paweł stwierdził, że to najlepszy chleb jaki do tej pory upiekłam. A upiekłam ich  już całkiem sporo. Bardzo mnie to podbudowało, bo średnio co trzy dni piekę chleb, a teraz jeszcze bardziej zmotywowana jestem do działania.
Najbardziej z tego wszystkiego podoba mi się cudowny jabłkowy zapach zakwasu...
 Gdy postanowiłam wyprodukować swój zakwas, nie do końca jeszcze wiedziałam jak ten cały mechanizm pieczenia działa. Do teraz nie wiem , ale się uczę... Ciągle szukam nowych przepisów na chleb i zapisuję w  kajeciku, i wydaje mi się, że już niedługo ONE wszystkie powstaną:) Wszak do zdeterminowanych świat należy!:)
 Dziś nie podam przepisu na bułeczki ani na chleb, spróbuję jeszcze raz upiec i wtedy gdy będę miała już 100% pewność, że się udaje właśnie taki, to Wam go przedstawię:).
A tu On w pełnej krasie... piękne dziury i wilgotny miąższ:)
Dziękuję Wam bardzo za komentarze pod poprzednim postem,  i miłego twórczego tygodnia Wam życzę
ila

piątek, 24 lutego 2012

OD INSPIRACJI DO DEKORACJI...

Jakiś czas temu na jednym z blogów widziałam piękne kuchenne deski w roli dekoracji, Później na chwile o nich  zapomniałam aż do momentu, kiedy w ostatnim numerze Werandy Country ukazał się artykuł o naszej Joli z Jolinkowa:). Jola w swojej pięknej kuchni ma deseczkę, o jakiej marzyłam... 
Myślałam o niej długo, pokazałam Pawłowi, że też bym chciała ale z  Jego obietnic niestety nic nie wyszło :(.
Wzięłam się zatem sama do pracy i zrobiłam, nie było to przyjemne, palce poharatane piłą (brak odpowiednich narzędzi, że nie wspomnę o umiejętnościach:)). Ale mam deseczkę!



Zrobiłam sama! Mogłam poprosić naszą blogową czarodziejkę Al, ale chciałam spróbować, czy dam sama radę zrobić i dałam. Jednak obkupione było to bólem i złością więc będzie to za pewne jeden, jedyny egzemplarz. 
Zanim zawisła w docelowym miejscu posłużyła jako tło do dekoracji pięknej litery właśnie od Al...
Nie szlifowałam jej bo i nie miałam czym, przetarłam tylko papierem ściernym, aby drzazgi nie wchodziły w dłonie
Wśród kuchennych drobiazgów też jej dobrze...
A tu już na swoim miejscu:)
Udało mi się zdobyć nawet zardzewiały gwóźdź:)


czwartek, 23 lutego 2012

O WYPIEKU CHLEBA...

 Witajcie:), ja dziś szybciutko, na prośbę p. Ani  napisze i pokarzę, jak robię mój chlebuś  ze słonecznikiem.
Piekę od niedawna  i nie jestem najlepszą osobą do naśladowania jeśli chodzi o wypiekanie chleba, ale skoro taka była pani prośba to proszę bardzo:) Przepis na ten chleb zamieszczałam już na blogu, jest to domowy chleb z ziarnami...
Więc po kolei...
Na jeden bochenek chleba odważam 450g mąki, następnie przesypuję do miski, w której będę wyrabiać ciasto...
 pozostałe 50g. to słonecznik...wsypujemy go do mąki...
 drożdże, do tej ilości mąki dodaje 1/3 paczki drożdży. Nie używam sypkich.
 rozrabiam je w 300 ml letniej (nie gorącej ) wody i całość wlewam do mąki. Solę dwiema płaskimi łyżeczkami soli i dodatkowo dosypuję odrobinę cukru...
 całość dokładnie mieszam, mieszankę łatwo wymieszać łyżką, nie jest konieczny robot...
 Odstawiam w ciepłe miejsce do wyrośnięcia na 30 min.
Później już nie wyrabiam... blaszkę dokładnie smaruje oliwą lub olejem
 ciasto bez wyrabiania przekładam do formy i odstawiam znowu na 20 min. w ciepłe miejsce...
 wyrośnięte wkładam do piekarnika nagrzanego do 200 st. na jedną godzinę...
Życzę smacznego:)!

A wszystkim odwiedzającym mojego bloga życzę miłego i spokojnego wieczoru!
ila

środa, 22 lutego 2012

AHLBECK

  Małe niemieckie miasteczko położone niedaleko Świnoujścia... Dziś gdy granice są otwarte, można bez ograniczeń zwiedzać naszych zachodnich sąsiadów. Cudowny klimat  panujący w Ahlbeck zachęcał do długich spacerów. Jestem zachwycona tym miejscem...

  Kąpiel w morzu musiała się odbyć, bez względu na porę roku...


 Ja zdecydowanie wolałam pozostać na lądzie...





 Szczęśliwi i naładowani pozytywną energią wróciliśmy do domku.

Nad morzem po niemieckiej stronie spędziliśmy dwa cudowne dni. Kolejna porcja zdjęć, tym razem  z Wyspy Rugen przy następnej okazji:))
Pozdrawiam Was cieplutko ila:)

czwartek, 16 lutego 2012

PĄCZKI, ZAPRASZAM...:)

Dziś TŁUSTY CZWARTEK więc w naszym domu nie mogło zabraknąć pączków:)
                        
                                          
                                          


   Przepis znalazłam w najnowszym numerze Werandy Country.
SMACZNEGO!