Za oknem skrzą się złote liście na lubuskich bukach a w moim domu chwilowo panują nieco przygaszone barwy, powiedziałabym nawet, że monochromatyczne...Mam taką potrzebę aby uspokoić wokół siebie kolorystycznie przestrzeń, nie tylko domową ale i emocjonalną. Z tą drugą troszkę gorzej wychodzi ale póki co, daję jakoś radę.
Nie będę zanudzać Was moimi smutkami, bo zbyt rzadko tu bywam i nie chcę psuć efektu, jak już się pojawię:))
A Wy wprowadzacie ciepłe, jesienne barwy do swojego otoczenia, czy wolicie raczej stonowane kolory?
Nawet zdjęcia dziś ponure wyszły, bo akurat jak ogarnęłam domek to schowało się słoneczko, a było tak pięknie przez cały tydzień, że serduszka haftowałam na leżaku.
Na początku miesiąca otwarłam już serduszkową manufakturę, w tym roku pojawi się nowy, mój autorski haft ostrokrzewu. Zanim wyszedł tak jak chciałam to trochę się tym rysowaniem namęczyłam ale efekt mnie zadowala, mam nadzieję, że spotka się z miłym przyjęciem:)
Co roku obiecuję sobie, że rozszerzę ofertę o gwiazdki i choinki, a okazuje się, że Wy jednak wolicie tylko moje serduszka i lubicie je, co mnie niezmiernie cieszy i fajnie jest mieć świadomość, że KOJARZĘ SIĘ Z PIĘKNYM SERCEM! Te słowa ostatnio przeczytałam w mailu jaki dostałam:)
Dziękuję:)
Dziękuję Wam bardzo za to wszystko, za każde słowo tu pozostawione, za odwiedziny i wiarę w to co robię... Dziękuję, bo bez Was nie byłabym pewnie w tym miejscu, w którym jestem, dziękuje za motywację i za to, że jesteście:)
Pozdrawiam Was cieplutko
ila:)
Powstaje haft ostrokrzewu..:)
No a na zwieńczenie dzisiejszego posta zdjęcie z prezentem, jaki dostałam od Filipa:)