Witajcie:), wpadłam na
chwilkę aby podzielić się z Wam świetnym przepisem na świąteczne pierniczki, które razem z Filipem upiekliśmy wczoraj:). Zdobienie nastąpi dopiero przed
świętami bo chwilowo nie mam ani czasu ani ochoty na to. Po ozdobieniu tysiąca
solniaczkowych pierniczków nie mam
chęci patrzeć nawet na biały kolor. No ale "śnieg" na choince musiał być:)
Z przepisu mi wyszło koło 100 szt , a w tych pierniczkach
najfajniejsze jest to, że nie są tak twarde jak wszystkie inne, które
kiedyś robiłam. Oczywiście powinny
troszkę poleżeć w słoiku ale
można je chrupać bez problemu:)
PIERNICZKI ŚWIĄTECZNE:
składniki:
550 gr. mąki
300gr. miodu
100gr. cukru pudru
120gr. masła ( ja dałam Kasię, bo tylko ją miałam)
1 jajko
2
łyżeczki sody oczyszczonej
torebka przyprawy do pierników
2
łyżeczki kakao
2
łyżeczki cynamonu.
Wykonanie:
W oryginalnym przepisie było trzeba zagotować miód ale ja tego nie zrobiłam, natomiast rozpuściłam margarynę Kasię i po
wystygnięciu dodałam do ciasta. Nie musi być całkiem zimna
może mieć letnią temperaturę, wtedy lepiej
połączy składniki.
Wyrobione ciasto delikatnie podsypujemy mąką i
rozwałkowujemy na 2-3 mm. W piekarniku one jeszcze troszkę
urosną. Pieczemy 10 minut w temp 170 st.
Jeśli macie
ochotę zrobić witrażyki to do środka wsypujemy pobite tłuczkiem landrynki lub miętówki i pieczemy w tej samej temp. pieczemy pierniczki na papierze do pieczenia lub pergaminie. Pierniczki z
witrażykami ściągamy z blaszki w
momencie aż wystygną.
Ps. dziurki w środku gwiazdki zrobiłam
zakrętką od soku owocowego:)
SMACZNEGO!

W tym roku pierwszy raz robiłam choinki, wyszły całkiem ładne, mam jeszcze w planach domek z piernika ale
zobaczę czy czasu mi wystarczy.

tu pierniczki z
witrażykami, czekają na
świąteczną premierę:)
Pozdrawiam Was ciepło w ten mroźny dzień i życzę udanej niedzieli:)