Ostatnio sporo czasu spędzam w mojej miniaturowej pracowni, to zaraz po kuchni moje ulubione miejsce w domu, i jedyne tak kolorowe w domu. Uwielbiam po prostu tu spędzać czas, szyć, rysować, haftować...
W tej chwili panuje u mnie mały chaos ale tak najlepiej mi się wymyśla nowe rzeczy- wśród kolorowych materiałów. Sprawdzam co z czym połączyć aby było ciekawie i ładnie. Mam też ambitny plan, żeby w końcu nauczyć się szydełkować, bo mam z tym niemały problem, gdyż nie znalazłam jeszcze nigdzie instrukcji dla osób leworęcznych:(
Kochane a może któraś z Was mogłaby mi podpowiedzieć gdzie znaleźć kurs szydełkowania dla leworęcznych?
Będę ogromnie wdzięczna:))))
Do pracowni też przemyciłam troszkę zieleni- na skrzyneczce i w pastelach na krześle. No po prostu uwielbiam ten mój kawałek podłogi w tak kolorowym wydaniu:)))
A na ścianie łapacze snów tymczasowo oczekują na swoich właścicieli, to taka moja "przechowalnia"
Metalowe obręcze do łapaczy snów mam pod ręką przywieszone na szafie, muszę jeszcze dorobić kolejny wieszaczek na muliny i szpulki nici.