Po tak długiej przerwie jaką sobie i Wam zafundowałam, trudno mi wrócić na właściwe tory blogowania, czas szalenie mknie do przodu umyka ostatnio mi wiele spraw ale i wiele spraw spowodowało, że moje życie przewróciło się do góry nogami i pewne rzeczy przyszło mi zaakceptować, jednak mam z tym jeszcze duży problem. Mam nadzieję, że kiedyś łatwiej przyjdzie mi o tym pisać i mówić... na tą chwilę to bardzo trudne i nie będę chwilowo drążyć tematu.
Na poprawę humoru wybrałam się z Pawłem do Boczowa, na małe zakupy i stałam się posiadaczką kilku zbędnych ale także i niezbędnych rzeczy do domu:)
Dokupiłam sobie kolejną szklaną butlę w kolorze miętowym, i razem tworzą zgrany duet, wiosną będą w niej bazie i gałązki...nie mogę się doczekać
Do kolekcji przybyły mi kolejne drewniane świeczniki i w tej chwili mam ich już 20, stary drewniany młynek na korbkę-moja perełka, noże z drewnianymi rączkami (uwielbiam drewniane rączki:))!, kilka a jakże potrzebnych wieszaków i wałek, kupiony ze względu na ozdobne raczki, już mam dwie takie perełki i chyba zacznę powiększać moją wałkową kolekcję:).
Zawsze cieszę się z takich zakupów jak dziecko, które dostało nową zabawkę, i wolę kupować zdecydowanie takie rzeczy nadgryzione zębem czasu aniżeli ciuchy, tak jakoś mam:)
Na facebooku jakiś czas temu zamieściłam zdjęcie chleba, który zrobił furorę i prosiłyście o przepis, no oczywiście jak to ja zrobiłam go "na oko" jak zawsze i będę miała problem z podaniem właściwych proporcji ale bardzo się postaram
PSZENNY CHLEB DROŻDŻOWY WYRABIANY
składniki
0,75 kg mąki pszennej
pół kostki drożdży
dwie płaskie łyżeczki soli
600 m,l wody w temp. pokojowej
wykonanie
z drożdży i wody robimy zaczyn, odstawiamy w ciepłe miejsce aby pojawiły się pęcherzyki powietrza, następnie do zaczynu po trosze dosypujemy mąkę pszenną i dodajemy sól, wyrabiamy delikatnie ciasto, dosypujemy mąkę i wyrabiamy ciasto aż zacznie nam odchodzić od palców, opruszając mąką stolnicę. Ciasto powinno byc gładkie i sprężyste. Formujemy dowolny kształt, jaki chcemy uzyskać,(ja zrobiłam chleb okrągły) i odkładamy ciasto na blachę do wyrośnięcia. Mój chleb wyrastał 1 godzinę.
Pieczemy w temp 180 st 50 min
SMACZNEGO!
Następnym razem postaram się szybciej coś napisać:)
Ps. Dziękuję,że jesteście i zostawiacie po sobie ślad
Cudownego wieczoru Wam życzę
ila:)
Uśmiecham się do tych noży z drewnianymi rączkami - też takie lubię:)
OdpowiedzUsuńmoja kolekcja drewnianych świeczników też wzrasta....uwielbiam kadry z twojego salonu..a chleb....nie mogę się doczekać ,kiedy będę mogła znów go jeść:)
OdpowiedzUsuńTakie zakupy to i ja lubię. Butla jak dla mnie numer jeden
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
У вас в доме так уютно и мило...и пахнет вкусным хлебом!
OdpowiedzUsuńМожно в гости?
Ilonko, piękne przedmioty kupiłaś. Zresztą zawsze się zachwycam Waszym domkiem, pięknie i nastrojowo mieszkacie, w dawnym duchu, którego tak już brakuje w nowych domach...Nie martw się Ilonko, ja myślę, że wszystko w naszym życiu dzieje się "po coś", jest zawsze jakiś głębszy sens, którego często nie rozumiemy lub pojmujemy dopiero po jakimś czasie...Nie ma sensu siłować się z przeznaczeniem. Wierzę, że Bóg działa w naszym życiu w głębokim znaczeniu. Życzę Ci Ilonko, aby wszystko, mimo trudności, toczyło się dobrze, spokojnie, z nadzieją :) Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie :) Agnieszka
OdpowiedzUsuńPyszny chlebek. Czuję jego zapach. Twoja kolekcja rośnie w oczach.
OdpowiedzUsuńButla świetna a przepis na chlebek przetestuję :) Buziaki :)
OdpowiedzUsuńJak ja uwielbiam łazic po "pchlich targach":) masz racje to dobre na odstresowanie i poprawę humoru :)a jeszcze jak się przytaszczy fajne rzeczy :)))Przepis na chlebek mam podobny i polecam chlebek mleczny ,jak będziesz miała ochotę to podam przepis :) pozdrawiam Lidka
OdpowiedzUsuńButlę bym Ci ukradła :)
OdpowiedzUsuńE tam ciuchy:) takie skarby są najlepsze pozdrawiam
OdpowiedzUsuńsuper łupy i zakupy uwiebiam starocie ijakie trafiłaś fajne puszeczki :)
OdpowiedzUsuńMiętowych butli nigdy dosyć, doskonale Cię rozumiem a drewniane rączki? Kocham wszystko co z drewna;)
OdpowiedzUsuńMnie ostatnio coraz mniej ciągnie w stronę staroci, ale fajnej łyżeczki czy widelca sobie nie odmówię :)) A Twoje zakupy bardzo mi się podobają - u Ciebie mają klimat - u mnie nie zawsze by pasowały :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie :))
Iluś fajnie że jesteś, ale cuda wyszperałaś.Pozdrawiam Marzena
OdpowiedzUsuńAleż smakowity chlebek, starocie super :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Butla w kolorze mięty super😊
OdpowiedzUsuńPozdrawiam🤗
Prawdziwe skarby. Te noże naprawdę są fajne :)
OdpowiedzUsuńCudowny ten domowy świat i chlebem domowym zapachniało.
OdpowiedzUsuńAaa serduszka dużo serduszek cudowne dekoracje.
Pozdrawiam
http://sztukaspodstrzechy.blogspot.com
Starociom w takim wydaniu mówię zdecydowane TAK :)
OdpowiedzUsuń