W moim domu, ze względu na metraż nawet te najmniejsze zmiany, takie jak przemalowanie komody wpływają na całe wnętrze i moje samopoczucie. Jeśli z czegoś nie jestem zadowolona to nie mogę tego przenieść do drugiego pokoju, czy innego pomieszczenia bo go po prostu nie mam, dlatego nauczyłam się, że każdą podjętą decyzję muszę kilka razy przemyśleć zanim postanowię coś zmienić... No ale zmiany są i jak dla mnie to całkiem spore, gdyż zmieniłam kolor krzeseł i komody:).
Komoda wróciła jednak do mojego najulubieńszego koloru, czyli czystej bieli a krzesła...odważyłam się je przemalować na niebiesko! Choć ten niebieski to nie całkiem niebieski, to bardziej taki... no właśnie jaki? Taki mój! Dlatego zdecydowałam się na ten kolor bo najbardziej mi odpowiada odcieniem, ni to błękitny ni to miętowy. Farbę z Flugera w kolorze miętowo - seledynowym "zbrudziłam" kilkoma kroplami czarnego pigmentu. Efekt bardzo mi się podoba, w planach mam jeszcze przemalowanie na ten kolor drugiej szarej komody, no ale z czasem to kiepsko ostatnio u mnie ;).
Zauważyłam, że w tym roku we wnętrzu modny jest kolor żółty, a że ja nigdy nie idę w zgodzie z trendami, przewrotnie maluję wszystko na niebiesko i wprowadzam niebieskie dodatki:)))
Z szopy wytargałam drewniany (chyba drewniany, nie wiem nie znam się aż tak:)) kosz z kwadratowym spodem, służy jako pojemnik na pledy i koce, bardzo go lubię i njaważniejsze, że idealnie wpasował się w miejsce poprzednika, który z kolei wylądował w Galerii.
Teraz w pokoju panuje większy spokój, a go akurat ostatnio bardzo potrzebuję!
Tu wyżej wspomniane krzesło i wieszak w tym samym kolorze.
U Was jaka dziś pogoda, u mnie właśnie spadł śnieg:(
Pozdrawiam Was już marcowo, do nastepnego:))
ila
Iluś jest cudownie! Klarownie i przejrzyście. Warto zmieniać, ale warto też trzymać swój styl. Tak jak Ty!
OdpowiedzUsuńBuziaki wielkie:***
Jeju,jak u Ciebie jest przytulnie,aż nie chce się wychodzić : ). Bardzo piękny jest ten Twój odcień niebieskiego : ). Warto jest wyznaczać własne trendy : ). U mnie od wczoraj jak w prawdziwym marcowym garncu : i słońce i ulewa i śnieżyca i nawet grzmot z piorunem,że o wichurze nie wspomnę : ). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńIluś jak zawsze pięknie , szafka w tym kolorze jest ładniejsza . Pozdrawiam Marzena
OdpowiedzUsuńU mnie też nasypało!!! Szalenie podobają mi się te drewniane świeczniki-w grupie siła :-) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPięknie
OdpowiedzUsuńKolor wyszedł śliczny, taki stalowy błękit. Podoba mi się ta wersja pokoju i podobała mi się poprzednia z ciemniejszą komodą - na jednym ze zdjęć ta komoda miała właśnie taki stalowo niebieski kolor i to mnie urzekło w Twoich wnętrzach. Spokój bije z tego wnętrza nawet na zdjęciach.
OdpowiedzUsuńNa moim biegunie ciepła nie będzie pewnie śniegu ale wieje okrutnie. Wczoraj wróciłam z małego wypadu weekendowego z nadzieją,że pogoda trochę się polepszyła ;/ a tu gorzej niż przed wyjazdem.
u nas wczoraj padał śnieg z deszczem. Okropność :(
OdpowiedzUsuńbardzo fajnie u Ciebie
OdpowiedzUsuńbardzo podoba mi sie Twoje wnętrze. SPójne, przemyślane I nie szargane chwilowymi modami Cudo
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Pięknie! Śliczny wyszedł Ci ten nie-niebieski ;)
OdpowiedzUsuńI udało Ci się stworzyć spokój, harmonię i ład wszystkiego dookoła...
Tak więc życzę Ci spokoju, którego potrzebujesz!
PS w Wielkopolsce pogoda spokojowi nie sprzyja (wiatr, śnieg z deszczem i babol za oknem),
ale jak się mocno chce to w sercu wiosna ;)
Pozdrawiam serdecznie!
Podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładnie stonowane spokojne kolory :)
OdpowiedzUsuńu nas rano padał śnieg z deszczem,a teraz już nie ma po nim śladu ;)
Jest cudnie. Tylko dobra kawa i pledzik :) A w Warszawie ponuro jak w listopadzie, brrrr... pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCudnie! Bardzo lubię Twoje mieszkanko! Pozdrowienia serdeczne!
OdpowiedzUsuńPięknie u Ciebie!
OdpowiedzUsuńIlus jakże pięknie u Ciebie :) Cokolwiek zrobisz jest cudnie !!
OdpowiedzUsuńBardzo ładny kolorek krzeseł. Komoda tez wygląda super. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńu mnie też padało i to ogromne płatki śniegu leciały z nieba :))))) wszystko zawsze wygląda u Ciebie świetnie .....obojętne jaki kolor wybierzesz:)))) dobierzesz go idealnie :))))pozdrowionka
OdpowiedzUsuńu mnie też raczej niebiesko niż żółto. Spodobałaby Ci się moja przemalowana na szaro-niebiesko wielka szafa w jadalni:)
OdpowiedzUsuńPiękny ten kolorek zmieszałaś.
Wyszedł bardzo ładny kolorek, który pasuje do całości. U mnie też dziś sypało :(
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że w bieli komodzie bardziej do twarzy, ale to napisałam już o wiele, wiele postów wcześniej, jak zmieniłaś ją na szaro... Nie każdemu ten kolor do wnętrz pasuje.
OdpowiedzUsuńNiebieskości kocham we wszelkich odcieniach... Pasuje wszystko razem idealnie! :)
Sorki za te nadużycie słowa "pasuje", ale dzieciaki szaleją w pokoju, to i koncentracji brak..hehe! Aż się rozesśmiałam sama z siebie. Muszę zagnać ich do łóżek... ;)
Usuńsuper! bardzo mi się podoba :-) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa też wolę biel i niecierpię żółtego , zielonego zresztą też ;) Komoda boska , uwielbiam białe meble , zawsze pasują bo zmienisz styl kolorowymi dodatkami,mpozdrawiam Adriana z http://thirdfloorno7.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńWszystko bardzo ładnie prezentuje się:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam te Twoje drewniane świecznik:)
OdpowiedzUsuńPięknie u Ciebie:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tapety od https://uwalls.pl/. Fototapety są na szczycie swojej popularności i nigdy nie wyjdą z mody.
OdpowiedzUsuń