Witam Was po dłuższej przerwie:). Ostatnie kilka dni razem z I... spędzam przy układaniu kostki i kamieni na przyszłym przydomowym parkingu. Obydwie mamy już powoli tego dosyć i na efekt końcowy też przyjdzie nam jeszcze poczekać, jednak już bliżej końca i miejmy nadzieję, że uda się wszystko zrobić, jak zaplanowałyśmy:). Prawdę mówiąc to nie chce mi się o tym pisać. Wystarczy, że zamknę na chwilę oczy i widzę górę kamieni więc podaruję sobie pisanie o tym:).
Przyszła wiosna, a z nią niewielkie kolorystyczne zmiany w mojej mikroskopijnej kuchni. Jak już wcześniej wspominałam szybko się nudzę i lubię coś pozmieniać a, że nie mam wielkiego pola do popisu to zmieniam aranżacje na półkach. Tym razem padło na czerwony- uwielbiam ten kolor!
Wszystkie naczynka dostałam od I..., strasznie mi się podobają ale zawsze gdzieś je chowałam w szafkach. Jednak ostatnio dostałam do "kompletu" deserowe talerzyki i misę i postanowiłam ich już nie chować.
Jakiś czas temu całkiem przypadkiem znalazłam też materiał w drobniutką krateczkę i uszyłam z niego zasłonkę do regału kuchennego, myślę jeszcze o rolecie do okna ale nie wiem czy nie będzie wtedy zbyt ciemno.
Kolor czerwony jeszcze do pewnego czasu kojarzył mi się ze Świętami Bożego Narodzenia, jednak w tej chwili wydaje mi się, że to kwestia dodatków. Same naczynka aż tak nie przypominają świąt a dodają wnętrzu uroku. Poszukuję jeszcze do kompletu czerwonej kaneczki, więc gdyby przypadkiem któraś z Was miała na takową namiary to bardzo proszę:)
Pozdrawiam Was wiosennie!
ila:)
Az milo mi sie na duszy zrobilo jak popatrzylam na te czerwone akcenty, bo ja rowniez mam teraz faze czerwieni.
OdpowiedzUsuńWspanialy komplet ! A czerwien taka goraca ! Gdzie wyszukalas taka fajna maszynke do mielenia?! Ag
OdpowiedzUsuńChoć się pozbywam czerwieni, to jednak u Ciebie bardzo mi się podoba:))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
piękne te czerwone naczynia - nie chowaj ich już więcej
OdpowiedzUsuńo kance będę pamiętała, jakby co :)
buziaki
czerwony kolor to działanie ciekawa jestem co nowego powstanie w twojej kuchni pod wpływem tego koloru:)
OdpowiedzUsuńJakie ładne te Twoje czerwoności!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jak w ogóle mogłaś je chować po katach kochana??
OdpowiedzUsuńSą pikne!!!!
Jutro u nas pchli targ...wybieram się ...jakbym kanke spotkała,od razu biorę...a może cos innego równie pieknego a w czerwieni do kompletu sie trafi!??
A w kamiennych robotach dodaję otuchy.
Ale to gra warta świeczki Ilu...Wasze nowe autko też chce gdzies mieszkać!!
Całusy kochana!
Świetne te naczynia,ja na razie odpoczywam od czerwieni ale na pewno do niej wrócę,bo czasem trzeba cos ożywić,żeby si e doenergetyzować:))Bardzo mi sie podoba u Ciebie,pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńTrochę koloru i od razu weselej, cieplej i... rustykalniej jakby:))) Fajnie :)
OdpowiedzUsuńPiękne.... kiedyś też miałam w kuchni czerwone dodatki ale w innym odcieniu. Ten jest pięknyyyyy, a maszynka do mielenia powaliła mnie na kolana.... taką kupiłaś czy malowałaś?
OdpowiedzUsuńWidać, że to jakiś staroć bo ma drewnianą rączkę (moja mama ma jeszcze taką)
Ściskam :))
Czerwień dodaje energii !!! Ostatnio zdobyłam zasłonki kuchenne w kremowo czerwona kratkę :))
OdpowiedzUsuńPiękne nowe nabytki !!!
Ściskam.
Agato widziałam Twoje czerwone kurki na dzbanuszku- piękne są!:)
OdpowiedzUsuńAgnicy na gratach w moim ulubionym Świebodzińskim sklepiku:)
Olu_83 cieszę się,że się podoba:)
Kasiu dziękuję:)
Wiko sama jestem tego ciekawa, jednak chwilowo to czasu nie mam na nic
aago dziękuję:)
kaju miej mnie na uwadze, będę wdzięczna:)
Ago2201 dziękuję bardzo:)
Ivalio ja też mam takie wrażenie:)
alizee maszynka oryginalny ma kolor, jestem nią zachwycona a kupiłam ją za całą złotówkę:)
Jolanno ciekawa jestem Twoich zasłonek, koniecznie się pochwal:)
Wszyscy chyba ,,głodni,, koloru po tak długiej zimie. Czerwoną krateczkę wyciągam z szuflad latem (hodź dużo detali nie mam, to taki fajny duet z truskawkami tworzy).
OdpowiedzUsuńŚliczny masz ten zestaw!
Bardzo mi się podobają te czerwienie w kuchni - ożywiają, dodają energii - super naczynia!
OdpowiedzUsuńmaszynka do mielenia mięsa genijalna! :) a czerwiń faktycznie mocno ożywia przestrzeń...
OdpowiedzUsuńPiękne czerwone akcenty - kuchnia cudnie ożywiona :))
OdpowiedzUsuńbuziaki wiosenne :**
wspaniały odcień, głęboki, soczysty:) i weź nie gadaj, że kuchnia mała!:)
OdpowiedzUsuńŚliczne są te czerwone dodatki, kuchnia prezentuje się z nimi wspaniale
OdpowiedzUsuńMoże ja moją wysłużoną żeliwną maszynkę też pomaluję na czerwono? Czad!
OdpowiedzUsuńFajne naczynka!! a rolety nie musza byc całe w kratke...możesz dac tylko wstawke do białych...zapraszam do mnie:)
OdpowiedzUsuńW mojej białej zdekupażowanej kuchni też są czerwone akcenty i też uważam że dodają blasku:)))jest ich niewiele,bo jednak króluje biel:))u Ciebie też są taką kroplą, bardzo fajną kroplą:)))
OdpowiedzUsuńNaczynka prześliczne! I ten kolor, piękny odcień czerwieni. Fajnie, że ujrzały światło dzienne ;)
OdpowiedzUsuńA wiesz, że u mnie z wiosną też poszło w czerwone. Szykuję nowy look w pokoju, jak będzie gotowy, będę się chwalić.
Pozdrawiam serdecznie:)
Fajnie. Tak domowo.
OdpowiedzUsuń:)
Czerwone: optymistyczne i energetyczne :-)
OdpowiedzUsuńTo niesamowite ale pewne mody/upodobania wracają- kilkanaście lat temu czerwone naczynia królowały w wielu kuchniach. A podobały mi sie zawsze :-)
bardzo optymistyczne!!!Piękny komplet:)i dobrze wygląda w Twojej kuchni!Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńSpodobał by Ci sie mój diabeł kuchenny. Kiedys jak będe miała juz kuchnie-jakąkolwiek, nawet tycieńką to go obfotografuję. Buziole w noch
OdpowiedzUsuńSuper dodatki, drobna rzecz a cieszy oczy. Śliczny odcień czerwieni. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa nie za bardzo lubię czerwień, ale te naczynia mają swój urok i fajny odcień :)
OdpowiedzUsuńPięknie z tą nutką czerwieni, tak... swojsko.
OdpowiedzUsuńA w kuchni powinny panować swojskie klimaty :)
Koniecznie muszę zrobić drzemik z Twojego przepisu z poprzedniego posta. Uwielbiam wszystko co ma smak pomarańczy. Dziękuję :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Pięknie i energetycznie, to lubię:) Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńPiękna ta czerwień. Bardzo ociepla wnętrza i zapewnia taki klimatyczno-świąteczny nastrój :)
OdpowiedzUsuńdawno temu miałam w kuchni czerwone dodatki z Olkusza,,
OdpowiedzUsuńPięknie prezentuje się u Ciebie czerwień
Nie jestem zwolenniczka czerwieni ale w Twoim wydaniu prezentuje się bardzo sympatycznie:)
OdpowiedzUsuńOd dawna śledzę Twój blog który działa na mnie inspirująco oby tak dalej.
Teraz mając swojego bloga będę stałą "Bywalczynią".
Pozdrawiam
Bardzo mnie się te czerwony akcenty podobają !Ładny odcień czerwieni zawsze wygląda dobrze:)Ja właśnie myślę nad wprowadzeniem jakiegoś koloru i życia do kuchni i waham się między czerwonym , niebieskim a żółtym ? ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
daria
Piękny intensywny akcent w kuchni. Naprawdę mi się podoba. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńtez polubiłam czerwien,na codzien nie tylko od Święta :) i powoli wprowadzam ją w moje progi,oprócz kuchni niestety ,bo choć tam już w miarę wszystko "stonowałam" pozostała zółta podloga i w związku z nią w kuchni nadal akcenty żółtawe:)
OdpowiedzUsuńco do kanki jeli nadal poszukujesz moja tesciowa miala czerwona na dzialce dopytam :)
OdpowiedzUsuń