Długo już nie pokazywałam kuchni od strony drzwi wyjściowych, więc dziś to czynię:)) A zaszły dosyć spore zmiany kolorystyczne, bardziej ze względów wizualnych i praktycznych niż z samej chęci zmiany, otóż musiałam przemalować blat kuchenny:(((. Padło na kolor brązowy, a to dlatego,że to jedyny kolor który zakrył niechciane czarno-sine zacieki przy zlewie. Okazało się, że pan który montował nam zlew niestety nie zabezpieczył sylikonem ani lakierem drewna przy wyciętym otworze zlewowym i szybko drewno piękne i jasne zaczęło zmieniać kolor na siny a później na czarny:((((. Doprowadzało mnie to do szału, próbowałam zeszlifować w tym miejscu zacieki ale niestety wżarły się głęboko w drewno i nic to nie dało. Po całkowitym zeszlifowaniu resztek lakieru powierzchnię zabezpieczyłam brązowym drewnochronem. Blat jest teraz bardzo ciemny ale woda "nie stoi" na nim ale skrapla się i nie wsiąka w drewno. W kuchni zrobiło się z tego powodu dosyć ciemno, więc musiałam też zmienić zasłonki na całkowicie białe, dla kontrastu i delikatnego rozjaśnienia, teraz za to pasują do białych cegieł. Przy samej ścianie zamocowałam też dla zabezpieczenia przed wilgocią drewniane listwy.
Po wymianie drzwi, futrynę i ścianę przy nich obudowaliśmy szeroką drewnianą listwą, teraz wyglądają na bardzo masywne i mają identyczny kolor jak blat kuchenny i stół. Okazało się,że mam w tym kolorze jeszcze kilka kuchennych drobiazgów, więc wszystkie je powyciągałam i kuchnia nieco zmieniła charakter, no ale nadal to moje ulubione miejsce w domu:)
Dziś dosyć sporo zdjęć, bo pożyczyłam aparat aby zrobić świąteczną sesję moim serduszkom, a w międzyczasie popstrykałam też kuchenkę:))
A jutro zapraszam do ZAPACHU RUMIANKU i na facebooka, abyście mogły zobaczyć co wymodziłam.
Wytrwałym dziękuję za uwagę
Buziaki dla Was ila:)
Z prawej strony na zdjęciu widoczny fragment nowej futryny i drzwi...
A tu na zdjęciu zalążek tego co już jutro na blogu:)
Śliczna jest Twoja kuchnia. Serduszkami jutro sypniesz, jak jesień liśćmi. : )
OdpowiedzUsuńDokładnie Mysiu, jutro się posypią 😀😀 Pozdrawiam
UsuńPrzykro mi, ze sytuacja zmusila Cie do zmiany koloru blatu, ale wybrnelas z tego obronna reka. Twoja realizacja dala bardzo ciekawy efekt. Gratuluje i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńA
Dziękuję bardzo.Pozdrawiam
UsuńŚliczna i śliczna zapowiedź jutrzejszego posta :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Dziękuję a jutro zapraszam😀
UsuńŁadnie z tym blatem. Jak Ci się znudzi, zawsze możesz przemalować :) Serduszka urocze. W radyjku sie zakochałam. Co to jest i gdzie kupiłas? :)
OdpowiedzUsuńRadio dostałam w prezencie na 30 urodziny😀 ale podobne na allegro bywają. Wpisz retro radio i się pojawią. Pozdrawiam cieplutko
UsuńDzięki! :)
UsuńJa mam identyczne radyjko. Kupiłam w Media Expert w jakiejś galerii handlowej. Były takie kremowe i czarne. Kuchnia moim zdaniem zyskała na tym przymusowym malowaniu :) A do serduszek mam mieszane uczucia. No jakoś nie lubię tego motywu, choć przyznaję, te są śliczne. A nie można by tak trochę gwiazdek na przykład... Serdecznie pozdrawiam, Dorota
UsuńDorotko gwiazdki kiedyś próbowałam szyć ale nie wychodziły mi ładne i zaprzestałam, może w w przyszłym roku... Pozdrawiam
UsuńFajnie to wszystko wymyśliłaś.Kuchnia zyskała ciekawy efekt:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje klimaty...jutro wpadnę na nowy post.Pozdrawiam.
Ależ piękna kuchnia, ma swój niepowtarzalny urok! Nie mogę się napatrzeć, serduszka cudne!
OdpowiedzUsuńLubię te kadry kuchenne :)
OdpowiedzUsuńBlacik ekstra! Jak ja uwielbiam być u Ciebie. Kocham tą sielskość! Pozdrawiam kochana.
OdpowiedzUsuńUwielbiam tekie kuchnie, chcialabym zeby moja choc troszke byla w tym klimacie:) pozdrawiam goraco
OdpowiedzUsuńJa zawsze oglądając Twoją kuchnię czuję się tak domowo,sielsko i spokojnie.Pozdrawiam bardzo mocno.
OdpowiedzUsuńU Ciebie w kuchni jak zawsze klimatycznie :) A wysyp serc mnie zachwycił :) Zapowiada się cudownie :)
OdpowiedzUsuńPieknie wygląda wszystko :) skąd te słoiki jeśli można wiedzieć?pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję, jeśli chodzi o te kwadratowe słoiki to kupiłam je w sklepie wszystko za 5.99zł:)kilka lat temu ale nadal tam bywają.
OdpowiedzUsuń