Dom już w odświętnych szatach, ostatnie zamówienia zostały wysłane, pierniczki upieczone i pierogi też ulepione czekają na swoją premierę w ten wyjątkowy wieczór, i choć prawie wszystko już skończone to jakoś tak mi wyjątkowo smutno w tym roku... W sumie nie tylko w tym, chyba zawsze smutek gdzieś głęboko tkwił na dnie serca i tak już od 12 lat... Niby pięknie i cudownie z moimi chłopcami, w przedświątecznej gonitwie bardzo mi pomagają, mogę liczyć na ich obecność i na ich wsparcie ale w Wigilię szczególnie brakuje mi Jej...cudownej kobiety, pełnej radości i zaangażowania w każdą najmniejszą rzecz, którą robiła. To Ona nauczyła mnie wszystkich wigilijnych potraw, wtedy gdy jeszcze nie byłam niczego świadoma, Ona nauczyła mnie lepić uszka i robić barszcz taki, jaki nie udaje się w żaden inny dzień w roku, i w żaden inny dzień w roku tak strasznie nie brakuje mi jej tak, jak właśnie w ten dzień. Z Nią wieczorami (bo tylko wtedy miała czas) mieszałyśmy w garach, doprawiałyśmy i smakowałyśmy wszystkie świąteczne potrawy. To Ona pochwaliła mnie, że siekam farsz do uszek lepiej niż niejedna maszyna i, że przy mojej precyzji wcale takowa nie jest potrzebna:). Przez to dziś moim chłopcom mogę zrobić sernik, który kochają tak samo jak ja i który zawsze się udaje, a w Święta jeszcze szczególnie nam wszystkim smakuje.
Mamuś dziękuję Ci za to!
Kochani a Wam życzę dużo spokoju w tej przedświątecznej gonitwie i nie zapominajcie co w życiu jest najważniejsze.
Z życzeniami się jeszcze na pewno pojawię zatem bywajcie:)
ila
:) Przed chwilą skończyłam pisać posta u mnie i zakończenie jest prawie identyczne jak u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i przytulam.... :)
Zauroczyłaś mnie:)
OdpowiedzUsuńPięknie ;-) Lubię do Ciebie wpadać ;-) Błogosławionych Świąt
OdpowiedzUsuńW październiku minęło 12 lat kiedy odeszła moja Mama, a mnie zawsze i w kazdej chwili jejtak bardzo brak.Święta Bożego Narodzenia to piękny czas, ale to już nie to samo, co kiedyś i chyba właśnie teraz najbardziej mi Jej brakuje. Bardzo się wzruszyłam czytajac Twój wpis. Dziękuję Ilonko. Pozdrawiam Małgosia.
OdpowiedzUsuńPrzepięknie u Ciebie. Dla mnie jeszcze za wcześnie na choinkę, ale z przyjemnością podglądam Wasze
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Piękny wpis:( wzruszyłam sie..
OdpowiedzUsuńA choinka i domek jak zawsze urocze:) pozdrawiam
Pełen wzruszeń i przypomnień post.To piękny czas-czas świąt,ale brak najbliższej sercu osoby zawsze zadrą w sercu.Twoja mama jest z Tobą,choć nie jest fizycznie.Podgląda,czy nadal perfekcyjnie,lepiej od maszynki przygotowujesz ten farsz,czy nadal serniczek smakuje.Siada w bujanym foteliku i podziwia jak pięknie przystroiłaś dom,jak się ze wszystkim uwinęłaś Wesołych Świąt Alicja
OdpowiedzUsuńAleż pięknie, magicznie. Przepiękna choinka, ozdoby i dekoracje.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Pięknie! A ja ciągle w lesie, choinki brak, pierniczki upieczone, ale już zjedzone niestety.. najwyższa pora się brać do roboty :)
OdpowiedzUsuńMojej mamy w tym roku nie będzie z nami po raz pierwszy.Dziękuję Ci bardzo
OdpowiedzUsuńHelenka
Żyje w Twoich myślach :) i dumna jest z Ciebie :)
OdpowiedzUsuńPięknie, nastrojowo...i spokój wypływa z tych wszystkich kadrów :)
Pozdrawiam ciepło
Niby Święta, czas radości, ale zawsze brakuje nam Kogoś, kto BYŁ...
OdpowiedzUsuńPiękny post...
Ila, dla Ciebie i Twoich bliskich również wszystkiego co najlepsze na nadchodzące święta i Nowy Rok,
OdpowiedzUsuńściskam,
Marta
Wesołych Świąt pełnych radości i miłości życzę!
OdpowiedzUsuńPięknych, rodzinnych Świąt!
OdpowiedzUsuńcudownie udekorowałaś dom :)
Ilonko cudowny świąteczny klimat!
OdpowiedzUsuńZdrowych, spokojnych Świąt życzę:)
:) I just finished writing a post with me and the ending is almost the same as yours :)
OdpowiedzUsuńดูหนังออนไลน์