wtorek, 9 czerwca 2015

POKÓJ FILIPA PO LIFTINGU

Korzystając z okazji, że Filip wyjątkowo ma czysto w pokoju zrobiłam zdjęcia:)). Pokój  jakiś czas temu przeszedł mały lifting kolorystyczny.Wcześniej mimo, że ściany były białe i tylko jedna granatowa to nie było tak jasno jak w tej chwili, szary zdecydowanie lepiej tu wygląda. Dziś tylko zdjęcia fragmentu pokoju, bo jeszcze nie jest całkiem skończony. Planuję zrobić sobie u Filipa małą pracownię, doszłam do wniosku, że najlepiej dla mnie i przede wszystkim mojej rodziny będzie to, że  będę pracować w domu. Nie wyobrażam sobie swojego życia bez rękodzieła, bez szycia i lepienia bez wianków i innych rzeczy, tyle tylko, że teraz spokojnie będę robić to w domku.
Taką decyzję podjęłam i kamień dosłownie spadł mi z serca.
A wracając do Filipowego pokoju, to przybyło w nim półek, jeszcze nie wszystkie wiszą ale już niedługo. Przybyła też komoda, która wcześniej stała w jadalni i na pewno przybędzie niebieska szafa z Galerii, niestety na miejsce metalowej no ale coś kosztem czegoś. Mieszkanko moje z gumy nie jest i cudownie rozciągnąć się nie chce, dlatego pewnych rzeczy musiałam się pozbyć.


Metrażowo pokój jest duży bo ma 20 m ale niestety przez dość duże skosy niezbyt jest ustawny, co mnie bardzo ogranicza, dlatego ratuję się dodatkowymi półkami.
Półki przyszły z salonu a z nimi książki bo przez szafę nie mam gdzie ich trzymać. Trzeba sobie jakoś radzić:))))












Komoda z jadalni a w niej moje materiały cierpliwie czekają na swój czas.




Pozdrawiam Was cieplutko i dziękuję za każde słowo, jakie u mnie pozostawiacie
Miłego wieczorku
ila:)

22 komentarze:

  1. Ilonko,

    ja rzadko pisze komentarze, ale mam wrażenie że muszę napisać kilka słów bo Ty tego potrzebujesz. Po pierwsze to uważam, że bardzo dobrze zrobiłaś zamykając Galerię. Ja zdaje sobie sprawę, że to przykre bo tyle pracy poświęciłaś temu miejscu, ale jeżeli miałbyś dokładać i jeszcze ciągle się denerwować to lepiej być w domu a rękodzieło możesz robić wszędzie. Filip będzie miał "więcej " mamy w domu, Ty nie będziesz taka zmęczona. To na prawdę jest dobra decyzja.

    A co Twojego domu - z gumy nie jest, wiadomo, ale jest cudny. Ma to co najważniejsze i to emanuje nawet ze zdjęć: klimat, ciepło, domową atmosferę, przytulność, widać jak o nie dbasz. Ja uwielbiam takie wnętrza. Nie ma wrażenia zagracenia a zdjęcia mogłabym oglądać godzinami. Pokaż nam czasami jeżeli możesz i chcesz kuchnie i widok pokoju ale z drugiej strony. Pozdrawiam Cię serdecznie i jak to mówią "cycki w górę i do przodu". Ila

    OdpowiedzUsuń
  2. Też podjęłam dwa miesiące temu taką decyzję jak Ty. Zrezygnowałam z toksycznej pracy. Fakt, szukam nowej, ale takiej, która wraz z zamknięciem drzwi skończy się. Dobrze, że są jeszcze tacy ludzie, dla których Rodzina jest najważniejsza.:)
    I nie ukrywam, że cieszy mnie to też z powodu... będzie Cię więcej na blogu.:)
    Iluś, nie wiem, czy Ty zdajesz sobie sprawę, ile Babeczek siedzi u Ciebie w Domku na metrze kwadratowym?:)))

    OdpowiedzUsuń
  3. A jak z Galerii zostały Ci jakieś rzeczy, których nie zdążyłaś sprzedać to ja jestem chętna - szczególnie na starą okienną ramę z ŻYDEM w środku - może jakaś mała akcja wyprzedażowa przez blog ( wyprzedażowa w sensie rzeczy a nie niskich cen oczywiście). Ila

    OdpowiedzUsuń
  4. Ilusiu, skoro kamień spadł, to znaczy to była najwłaściwsza decyzja!
    Pokój klimatyczny, i tez z dinozaurami, jak u moich chłopaków. ;) I też mam nadzieję, że teraz będzie Cię wiecej. :))
    Pa

    OdpowiedzUsuń
  5. I moim zdaniem dobra decyzje podjełas.... Chciałas dobrze, spróbowałaś ale nie za wszelka cene... będziesz więcej sprzedawac na blogu i więcej Cie będzie w naszych domach. Z tego ja tez bardzo się ciesze... i ciesze się na częstsze wpisy tutaj. Sciskam Cie mocno.... Dorota z Sielskiej Chaty

    OdpowiedzUsuń
  6. Czasami decyzje jakie podejmujemy są trudne....kibicowałam Tobie kiedy otwierałaś swój sklepik...ale kiedy go nie miałaś więcej cudności nam pokazywałaś :) więc i teraz trzymam kciuki :)
    A pokój? Prezentuje się fantastycznie!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny jest ten kącik do pracy :) cały pokoik do pozazdroszczenia :) Gratuluję dobrego gustu :) czekam na więcej zdjęć :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten pokój jest genialny! :) bardzo podoba mi się koziołkowe biurko i podłoga. Dobrej nocki :***

    OdpowiedzUsuń
  9. Ilonko pokój Filipa jest piękny, zdecydowanie jaśniejszy, bardziej przestrzenny :) Jestem przekonana o tym, że podjęłaś właściwą decyzję w sprawie Galerii i wiem też ile to Ciebie kosztowało, z całego serducha życzę Ci powodzenia w kolejnych działaniach...wiem, że z Twoim zmysłem i poczuciem estetyki sukces murowany!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. To wykładzina czy kafle w pokoju? Wygląda super :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ila, cieszy mnie fakt, że wracasz do życia i już masz głowę pełna pomysłów (nie spodziewałam się inaczej!). Łagów niestety, wciąż przesiąknięty jest aurą małomiasteczkowości - liczą się sympatie budowane od pokoleń ;-) Niechętnie "starszyzna łagowska" spogląda na młode, ambitne kobietki, które nie dość, ze bez "pleców" i zasobnego konta, to jeszcze potrafią własnoręcznie zrobić coś z niczego... Nie wrzucam wszystkich do jednego wora, ale ciężkawą, specyficzną atmosferę w łagowskim handelku daje się wyczuć na odległość... Czarę goryczy przelewa Biedra, w której (z konieczności, niestety) zaopatrują się mieszkańcy w kwiatki, szmatki i inne chińskie wyroby tekstylne...
    Ila, nie mogę napaść wzroku widokiem Twojego mieszkanka i podziwiam determinację w przemalowywaniu mebli (mistrzostwo !). Chatka jak z katalogu dekoratorów wnętrz- piękna. Projektuj, wymyślaj, szyj, fotografuj, sprzedawaj. Polecam Ci tzw. marketing szeptany i facebook- wyrobisz "markę" i wyżyjesz ze swojego rękodzieła.
    Wciąż i nieustająco Ci kibicuję! Alien

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O to,to,bardzo dobrze to wszystko ujęłaś : ). Ja też jestem z małego miasteczka gdzie małomiasteczkowości jest więcej niż soli w naszej kopalni ; ). Ale spotkałam na swojej drodze też takie osoby,które zrobiły mi taki marketing szeptany,że od pracy nie mogę się opędzić : ). Jestem przekonana,że Ilona da radę na nowym miejscu,dołączam do szeregu kibicujących : )

      Usuń
  12. Ja też do kibicujących Ci się zaliczam. Niezwykle kreatywna z Ciebie kobitka, dasz radę :)
    Twoje mieszkanko śliczne w każdym zakątku. Serdeczności przesyłam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Z jednej strony bardzo żałuję, że nie będę mogła w lipcu zobaczyć ostatniej odsłony Twojej Galerii, ale z drugiej bardzo się cieszę, ze względu na Ciebie :) Szkoda Twoich nerwów i zdrowia. Być może w takim razie zechcesz się umówić na małą herbatkę?
    Kącik w pokoju bardzo przytulny. No i z Filipa super chłopak, że Ci miejsce udostępnił ;)
    Ściskam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  14. POkoik śliczny, i mamy tę głowę dinozaura, która każdego straszy !!! ha ha ha
    Kącik bardzo ładny, och marzę o tych koziołkach ale może już niedługo. Bo też tworzę swoją pracownię kącik kreatywny, ha ha ha. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Iluś , trzymam mocno kciuki .

    OdpowiedzUsuń
  16. Mimo spadzistego sufitu wykorzystany umiejętnie wykorzystany każdy fragment pomieszczenia. Przyjemnie i praktycznie. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  17. Z przyjemności zaglądam i czerpię inspiracje. Czaka mnie podobne wyzwanie, kiedy tylko Kamyczek wyroście z niebieskiej krateczki ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Iluś , mogę twój dom oglądać codziennie i nigdy mi się nie znudził. Pozdrawiam Marzena

    OdpowiedzUsuń
  19. Very great post. I simply stumbled upon your blog and wanted to say that I have really enjoyed browsing your weblog posts. After all I’ll be subscribing on your feed and I am hoping you write again very soon!

    OdpowiedzUsuń
  20. Cudny ten Filipowy pokój:) Pytałam wcześniej, czy nadal prowadzisz galerię, teraz już wiem. Tak jest z rękodziełem, mnóstwo ludzi podziwia i zachwyca się, ale już z kupowaniem bywa różnie. Znam to z autopsji, bo zajmuje się florystyką. Też podjęłam decyzję, że pracuję w domu, ewentualnie przy większych zamówieniach, w miejscu docelowym, u klienta. Tak jest bezpieczniej. Ty robisz cudeńka, więc z pewnością znajdziesz nabywców. A praca pod zamówienia jest zdecydowanie bezpieczniejsza niż czekanie na klienta. Buziaki ślę.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz:)