Wszystko wskazuje na to, że w tym roku będę miała swój wymarzony ogródek, wcześniej już próbowałam coś tam ogrodowego tworzyć ale prędzej czy później zjadały mi wszystko ślimaki albo nic nie wyrastało, nie wspominając o tym, że od dwóch lat Paweł dokumentnie ścinał mi kosą mój winobluszcz. W tym roku go ostrzegłam, że jeśli go ruszy, to ja we śnie zetnę mu brodę, jak na razie to działa:)))). A winobluszcz pięknie pnie się po szopie.
Zaszalałam z kwiatami bo je uwielbiam, a okazyjnie po hurtowych cenach je kupiłam w pewnym miejscu i mam nadzieję, że będą bujnie rosnąć.
Głównie stawiałam na kwiaty wieloletnie, takie jak Ostróżka, przetacznik Weronika, szałwia ogrodowa, lawenda i inne, których nazw niestety nie pamiętam a które zawsze chciałam mieć w swoim ogrodzie. Wiosną Paweł przekopał mi kawałek ziemi pod oknami, po oczku wodnym nie ma już śladu bo było zbyt płytkie, teraz na jego miejscu rosną piękne kolorowe żurawki, posialiśmy też trawkę a wczoraj odbyło się jej pierwsze koszenie, cieszę się z tego jak dziecko:) ale już tak mam, że cieszy mnie nawet najmniejszy skrawek zielonej trawki:)) Mam też pierwsze po trzech latach czerwone porzeczki i truskawki, oregano pięknie wybujało i melisa rośnie. A w tym wszystkim najlepsze,jest to, że ślimaki mi niczego nie zjadają bo, w końcu udało mi się kupić na nie działającą trutkę!. Próbowałam wszystkiego i nic nie pomagało, aż do momentu kiedy kupiłam SNACOL firmy Bros, na ślimaki.
Poleciła mi go pewna Pani, której ogrodem się zachwyciłam a żaliłam się na mój, że mam wszystko zjedzone przez te paskudztwa.
Przy okazji zrobiłam małą reklamę produktowi ale uwierzcie mi to naprawdę działa!!!!
I muszę Wam powiedzieć, że od dzisiaj ja również mam wakacje i mam zamiar częściej tu bywać:))))
Chłopcy planują już wakacyjne wyjazdy, bo mamy całe dwa miesiące laby, w sumie to oni mają ja nie planuję już iść na etat i zamierzam pracować w domu.
Od jutra czeka mnie przenoszenie mebli i zorganizowanie się w tym wszystkim,oby do przodu!
Przetacznik Weronika i ostróżka- którą uwielbiam za wygląd i niesamowite kolory
Szałwia i bluszcz...
Tu tylko fragment moich kwiatów,jak już będzie piękna trawka i płotek to szerzej pokażę:)))
Nie mogło zabraknąć ukochanych cynii, zapomniałam nazwę fioletowych kwiatów obok,może Wy znacie?:)
Znów Weronika, czyż nie jest to piękny kwiat?:)
Poluję jeszcze na błękitną ostróżkę...
żurawki i kwiaty, których nazw niestety nie pamiętam, a od zawsze chciałam mieć je w swoim ogrodzie bo przypominają mi wiejskie ogrody i cudowne wakacje
No a na oknach dla odmiany kwiaty białe, w pokoju surfinie a przed domem pelargonie i million dzwonków...
Million dzwonków odmiana pełna, pięknie się rozrastają
Wszystkim moim czytelniczkom i czytelnikom, życzę wspaniałych i słonecznych wakacji, wypoczywajcie jak najwięcej.
Do następnego, pozdrawiam Was ila:)