Na zerwanie kwiatów bzu czarnego, kto jeszcze nie zebrał kwiatów niechaj się śpieszy:)
Na moim podwórku rośnie kilka dorodnych okazów, ale z tego co wiem to dosyć pospolite drzewko i można spotkać je wszędzie, także rozglądnijcie się w koło a na pewno znajdziecie bzowe drzewko:)
Ja mój syrop robiłam według receptury, którą kilka lat temu dostałam od znajomej, i taki najbardziej mi odpowiada
SYROP Z KWIATU CZARNEGO BZU
30 baldachimów bzu
3 cytryny
1kg.cukru
3 litry wody
Z baldachimów odcinamy ogonki, cytryny szorujemy i kroimy w plasterki, dodajemy do bzu i zalewamy wodą. Pozostawiamy pod przykryciem na 2 godziny. Po tym czasie wylewamy wodę i wlewamy potrzebną nam ilość wody do zagotowania. Zagotowujemy miksturę i pozostawiamy na 12 godzin pod przykryciem.
(najlepiej robić to wieczorem). Po 12 godzinach przecedzamy wszystko przez sitko, i ponownie zagotowujemy. Powinno się gotować 1,5 godziny na wolnym ogniu. Po tym czasie zlewamy syrop do wcześniej wyparzonych słoiczków i odwracamy dnem do góry. Nie pasteryzujemy.
SMACZNEGO!
Dzięki za przypomnienie. Jutro biegnę na kwiaty bzu, a i z przepisu skorzystam. Dzisiaj zbierałam szczaw, wczoraj truskawki- uwielbiam ten czas. Gorąco pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDzięki za przepis na syrop.Właśnie takiego szukałam. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńW którym momencie dodajemy cukier?
OdpowiedzUsuńZapomniałam napisać:)Cukier dodajemy już do gotowania, do odmierzonych trzech litrów.
UsuńCo roku robię :) identyczny przepis :) w tym roku nie robię bo z zeszłego roku zostało mi jeszcze mnóstwo słoików które oczekują w piwnicy na spożycie :)
OdpowiedzUsuńA ja dopytam : najpierw zalewamy wodą, aby tylko wszystkie składniki "przykryło", potem tę wodę wylewamy i do gotowania zalewamy tymi 3 l wody ?
OdpowiedzUsuńNa podwórku czarny bez mam od zawsze, a jeszcze nigdy nic z niego nie robiłam.
Tak, to pierwsze wlanie wody ma celu usunięcie ewentualnych robaczków i goryczy z cytryny:)
UsuńDzięki :)
Usuńja w tym roku robiłam po raz pierwszy syrop/sok z kwiatów bzu z przepisu Bei i jestem bardzo, bardzo zadowolona z efektu ;)) Twój Iluś także wygląda - brzmi bardzo, bardzo zachęcająco... że ja wcześniej nie znałam tych przepisów... a na jesieni obowiązkowo sok z owoców ;))
OdpowiedzUsuńbuziaki
Ania
śliczna ta drobna niebieska krateczka.
OdpowiedzUsuńzapraszam na candy :}
Dziękuję bardzo, to serwetki papierowe kupione w Inter...
UsuńPozdrawiam
Piękne zdjęcia. Syropu jeszcze nie robiłam ale.. kto wie. Czy ma jakieś właściwości czy tratowany jest raczej jako przysmak?
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo:). Syrop ten ma wiele właściwości leczniczych i zastosowań. Kwiaty można też smażyć w cieście naleśnikowym- są pyszne a syrop dobry na przeziębienie i wypocenie:)
UsuńŻe soczek zdrowy każdy wie, ale polecam również nalewkę z kwiatów dzikiego bzu, ummmm zachwycający smak.
OdpowiedzUsuńNajlepszy moim zdaniem przepis na nalewkę to ten z cytrynami i limetkami.
pzdrawiam
Mi dzwoni od kilku dni :))) Już tydzień temu zauważyłam , że kwiaty z bardziej nasłonecznionej strony krzewów zaczynają opadać . Już mam za sobą kilka wypraw po kwiaty bzu ale za każdym razem cały zbiór ląduje w suszarni :))) wciąż mi się wydaje , że mam za małe zapasy herbaciane :) ale masz rację ...czas najwyższy i za syrop się zabrać .
OdpowiedzUsuńPrzyznam , że to super pomysł z zalaniem i odlaniem wody ...do tej pory męczyłam się z dokładnym otrząsaniem i przeglądaniem każdego kwiatu .
Pozdrawiam cieplutko
wow, a na co jest takie cudo ?
OdpowiedzUsuńA CO ROBIMY Z CYTRYNA I KIEDY DODAJEMY CUKIER?
OdpowiedzUsuńCyrtynę dodajemy do pierwszego moczenia, razem z kwiatami, po 2 godzinach wylewamy wodę. Następnie zalewamy całość 3 litrami wody, zagotowujemy,zostawiamy na 12 godzin, odcedzamy, dodajemy cukier i ponownie gotujemy.
Usuńwłaśnie się tak zastanawiam czy robić czy nie ... bez mam za płotem
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńa ja znalazłam ostatnio przepis "kwiaty czarnego bzu zapiekane w cieście" nie mogłam uwierzyć :0 ,że jest coś takiego
Sama nigdy nie próbowałam, ale w moim przepisie można było dodać procenty i wychodziła nalewka z kwiatów bzu czarnego :)))
OdpowiedzUsuńzimą będzie jak znalazł :)
OdpowiedzUsuńinfo , zmieniłam adres bloga :
http://mondocane-j.blogspot.com
Witaj ! Już jest rzeczywiście ostatni moment na zebranie tych kwiatów, gdyż powinno się je zbierać w początkowej fazie kwitnienia.Ja mam przepis jakiś inny i tam na taką ilość kwiecia potrzebny jest tylko 1 litr wody. A w Twoim przepisie - nie wiem czy dobrze zrozumiałam, że pierwszą wodę po dwóch godzinach moczenia wylewamy całkiem ? A potem ile wlewamy wody do zagotowania ?
OdpowiedzUsuń3 litry wody:)
UsuńMuszę koniecznie poszukać :)
OdpowiedzUsuńSamo zdrowie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
jeszcze nie robiłam hmm ale u nas juz nie ma bzu..:[moze w przyszlym roku pozdrawiam...cieplutko:]
OdpowiedzUsuńJa chyba też przełożę na następny rok, bo w tym już nie dam raczej rady. Ale dzięki za przepis :-)
OdpowiedzUsuńCzesc! Od dluzszego juz czasu obserwowalam Twojego bloga i bardzo go lubie ale niedawno dopiero dopisalam sie. do obserwatorow a to jest moj pierwszy wpis:) Mieszkam w Stanach i kiedys kupilismy sobie krzaki urzadzajac dom i nie mam pojecia jak sie nazywaly bo jeszcze nie mialam zwyczaju zapisywac wszystkich nazw w swoim ogrodywym notatniku:) a na twoich zdjeciach widze, ze moje krzaki maja take same kwiatuszki!!(juz w tym momencie pzrekwitly) ale liscie sa bordowe? Znasz moze taka odmiane?
OdpowiedzUsuńWitaj, o które krzaczki dokładnie Ci chodzi, postaram sie pomóc:)
UsuńChodzi mi o czarny bez !! Marze o takim syropie jak Twoj i bardzo chcialabym, zeby moj krzak okazal sie krzakiem czarnego bzu, ale chyba jednak nim nie jest :/ Widze na Twoim zdjeciu , ze listki sa inne! Chociaz , jak wspomnialam take same:) Czy ja moglabym wyslac Tobie zdjecie na maila,ktorego podajesz na blogu i zerknelabys? Bardzo Ci dziekuje!
OdpowiedzUsuńPostaram sie pomóc ale nie wiem czy będę wiedziała:)
UsuńWyślij zdjęcie i zobaczymy:)
Powinno tam byc wyzej w komentarzu-chociaz KWiATKI ten krzak ma jak wspomnialam takie same:)
OdpowiedzUsuń