piątek, 29 lipca 2011

PLOTĘ...

Plotę wianki, bo cóż innego mogłabym robić w taką pogodę. Mam wrażenie, że po wiośnie od razu zaczęła się jesień, bo pogoda przez ostatnie tygodnie bardzo ją przypomina.
Zboże w tym roku wyjątkowo szybko przekwitło i już zaczynają się zbiory, jednak udało mi się przed kombajnem wyrwać kilka kłosków, z których powstał zbożowy wianek:). Drugi jest nieco inny, z ozdobnej trawki, oba są surowe bez zbędnych ozdób bo takie wg. mnie są najciekawasze:).













Pozdrawiam Was ciepło ila!

czwartek, 28 lipca 2011

DRWAIEŃSKI PARK NARODOWY

Jakiś czas temu małżonek mój dostał ilustrowany album pt. "Cuda natury", z najpiękniejszymi Parkami Narodowymi całego świata. A, że oboje uwielbiamy takie albumy, szybko zasiedliśmy do lektury. Po chwili znaleźliśmy ten jeden- najpiękniejszy Drawieński Park Narodowy! Paweł poinformował mnie, że to tylko 150 km od nas więc pojedzie tam rowerem. I pojechał. Wrócił szczęśliwy i zafascydnowany przyrodą parku. Tydzień później byliśmy już tam całą rodziną.
Drawieński Park Narodowy został utworzony w 1990 r. Ochronie podlega przypora części kompleksu leśnego Puszczy Drawieńskiej.
Przepływająca przez park rzeka Drawa, tworzy malownicze zakątki tego niesamowitego miejsca.
Ale jednym z najpiękniejszych zakątków parku jest otoczone lasem Jezioro Czarne. Jest to jedyne jezioro w Polsce, w którym zachodzi zjawisko meromiksji-wody jeziora mieszają się tylko częściowo.W głębszych wodach ubogich w tlen nie żyją żadne zwierzęta.
Woda ma tam niesamowity szmaragdowo -niebieski kolor. Bardzo przypomina mi Chorwackie Jeziora Plitvickie( kto był ten wie, o czym mówię)
Jezioro Czarne...
Rzeka Drawa...



Na moście nad Jeziorem Ostrowieckim...








Dzikie Jezioro Ostrowieckie...





chronione gatunki roślin...


pozostałości po bunkrach z II wojny światowej


Pozdrawiam Was wakacyjnie i zasyłam słoneczko:)ila


poniedziałek, 25 lipca 2011

NA SŁODKO

Witajcie:)!
Aniołki już wypalone, jeszcze tylko polakierować je muszę i będę się chwalić:), ale nie o tym miałam.
Dziś zapraszam Was na moją pierwszą w życiu tartę, którą zrobiłam z okazji urodzin mojego Pawła...
Tarta kakaowa z przepisu Llooki, jednak czerwone porzeczki zastąpiłam przepysznymi wisienkami (Amarene sciroppate) z przepisu Kamili. A całość, to po prostu BAJKA!
Zawsze zastanawiałam się co jest takiego w wiśniach połączonych z czekoladą, że wszyscy tak się tym zachwycają, teraz wiem i z czystym sercem Wam polecam, bo to nieziemski smak! A najwazniejsze, że bardzo szybko się ją robi:)


KAKAOWA TARTA Z AMARENE SCIROPPATE:)
spód:
125g masła w temp. pokojowej
90g cukru pudru
1 duże jajko
250g mąki pszennej
szczypta soli 2 duże łyżki gorzkiego kakao

Krem u mnie, to nic innego jak budyń śmietankowy, który wykładamy na upieczone i wystudzone ciasto. Następnie układamy warstwę wisienek z przepisu Kamili ( koniecznie sobie zróbcie-wspaniałe są!) a jeśli ktoś takich nie ma, to może wydrylować wiśnie i przesypać cukrem, następnie zlać sok a owoce ułożyć na cieście.
Ja na całość dodatkowo starłam trzy kostki gorzkiej czekolady i przysypałam cukrem pudrem.


SMACZNEGO!





Pozdrawiam Was słonecznie ila!

środa, 20 lipca 2011

MILION KOLORÓW

Dziś u mnie bardzo kolorowo, a wszystko to za sprawą masy solnej:). Kiedyś pytałyście mnie czym maluję moje prace. Otóż niczym, farbuję masę farbami plakatowymi na interesujące mnie kolory, wszystkie zależą do tego co będę w danej chwili lepić. Dziś mam w planach parę ślubną i "brzuchate" aniołki dla dzieci. Poza tym kilka już jesiennych aniołów, stąd też te kolory. Uwielbiam masę tak farbować bo robi się to błyskawicznie a z uzyskanych kolorów mogę sobie zrobić kolejne i kolejne:).
Ściskam Was serdecznie życząc miłego weekendu bo na pewno nie będę miała czasu przez ostatnie dni aby do Was zajrzeć. Jak tylko skończę to na pewno zamieszczę kilka zdjęć rzeczy:).





Ps. Pod ostatnim postem w komentarzach pytałyście, jak robię nalewkę malinową, postaram się Wam odpowiedzieć następnym razem, teraz uciekam, bo masa mi zaschnie:)


Miłego dnia dla Was ila:)

czwartek, 14 lipca 2011

SPIŻARNIA

Witam Was po dłuższej przerwie. Przepraszam, że ostatnio nie pisze ale czasu brak. Mam dużo zalegości szyciowych i masoslnych. Jak już się z tym wszystkim uporam, to na pewno Wam pokarzę, bo zrobiłam kilka zupełnie innych rzeczy:).

Dziś troszkę się oderwałam od codziennej rutyny i stworzyłam sobie miniaturową spiżarnię, którą sukcesywnie będę uzupełniać:). Miejsca jest dużo a i głowa pełna przepisów.
Ostatnio wybrałam się na leśne maliny i w tej chwili "dojrzewa" z nich naleweczka:).
Już niedługo zaczną się węgierki i mirabelki, jeżyny...ależ będę działać, nie mogę się doczekać:)









Dziękuję za każde słowo pozostawione u mnie, i za to, że jesteście:)


Pozdrawiam Was cieplutko i zasyłam promyczki słoneczka, bo właśnie zaświeciło ila!:)

piątek, 1 lipca 2011

CZERWONA JARZĘBINA... NIEKONIECZNIE!

Z wczoraszego spacerku przyniosłam sobie jarzębinę, kolorową- przepiękną!:) Dziś powstał wianek, bardzo gęsty z niesamowitymi odcieniami zieleni, czerwieni i pomarańczu.
Wiecie doskonale, że uwielbiam wianki robić, to taka wdzięczna dekoracja.
Pokrótce przedstawiam Wam jak został wykonany:).
Owoce jarzębiny na krótkich gałązkach mocujemy do grubszego drutu i obwiązujemy dokładnie i ciasno drucikiem florystycznym. Czynność całą powtarzamy do samego końca.
Jesienią powstanie kolejny wianuszek ale tym razem już z pomarańczowej:)









z pozostałych dłuższych gałązek zrobiłam bukiet, który w tej chwili schnie na kuchennej belce:)







A to moja kolorystyczna inspiracja (talerze obiadowe):)



I jeszcze mała prywata:)


W Łagowie trwa Lubuskie Lato Filmowe, każdego kto lubi ogladać filmy pod chmurką serdecznie zapraszam, naprawdę warto.


Poza tym trwają tez Dni Ziemi Lubuskiej, dziś gwiazdą wieczoru jest Czesław Śpiewa a jutro na zakończenie koncert Ani Dąbrowskiej.


Więc w imieniu Łagowian serdecznie zapraszam wszystkie chętne osoby z woj. lubuskiego i nie tylko:)


Pozdrawiam cieplutko i życzę Wam ciepłego i słonecznego weekendu ila:)