piątek, 22 czerwca 2012

LETNIA KONFITURA Z PŁATKÓW RÓŻY

 Kocham lato za możliwość przyniesienia ze spaceru różnego rodzaju dobrodziejstw. Tak własnie z jednego spaceru przyniosłam do domu płatki wonnej róży, z których powstała niebiańsko pachnąca różana konfitura. W zimie będzie smakiem i zapachem przypominać letnie popołudnia spędzane na łące.
 Powstał też miniaturowy wianuszek:). Identyczne wianki już kiedyś robiłam, możecie je znaleźć TU
 Zbieranie płatków jest dosyć pracochłonne, zwłaszcza gdy w pobliżu nie ma różanego drzewka, ale dla chcącego nic trudnego:).Z mojej porcji wychodzą dwa małe słoiczki lub jeden większy:)
Dla chcących podaję przepis:)
NAPRAWDĘ WARTO JĄ ZROBIĆ NAWET DLA JEDNEGO SŁOICZKA:)
RÓŻANA KONFITURA
150 g. płatków róży
100 g. cukru
250 ml. wody
WYKONANIE:
Płatki przebieramy i oczyszczamy z zanieczyszczeń, płuczemy i osuszamy na papierowym ręczniczku. Następnie przekładamy do naczynka warstwami, które przesypujemy cukrem, część cukru zostawiamy do zagotowania z wodą. Tak przesypane płatki odstawiamy na 2 godziny, aż puszczą sok.
Po 2 godzinach płatki mieszamy i odstawiamy. W tym samym czasie, na małej patelni lub w rondelku rozpuszczamy pozostały cukier w wodzie i zagotowujemy. Do gotującej się wody z cukrem wrzucamy płatki  i delikatnie mieszamy. Gotujemy tak długo aż cała woda wyparuje, co jakiś czas mieszamy. Gotujemy tak długo aż konfitura zacznie skwierczeć, to znak że jest gotowa. Przekładamy do słoiczków i odwracamy dnem do góry, słoiczek w tej pozycji pozostawiamy na 12 godzin
SMACZNEGO!



25 komentarzy:

  1. :) pięknie...a zapach czuję aż tu :)
    PS. A robiłaś same płatki ucierane z cukrem?
    Bo ja eksperymentowałam w taki właśnie sposób, ale koniecznie zapiszę sobie Twój sposób wykonania...
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam konfiturę z płatków róż! Niesamowity smak! Doskonale smakuje jak doda się ją do letniej herbaty...
    Bogna

    OdpowiedzUsuń
  3. To takie proste? :) Chyba się przejadę po płatki, mam takie miejsce, gdzie zbieram owoce róży na nalewkę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. NO chyba muszę wypróbować ten przepis :-) A i wianek mi się marzy straszliwie.

    OdpowiedzUsuń
  5. I znowu u Ciebie cudownie pachnie! Ja to naprawdę czuję :-)
    I wszystko pieknie sfotografowane.
    I popatrz, martwiłaś się, że nie pogodzisz pracy z domowymu robótkami i blogowaniem. Brava :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Cudnie! Śliczny wianuszek z róż i ta kokarda niebieska, wszystko tak ładnie do siebie pasuje ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. bajecznie to wszystko wyglada.pozdrawiam .

    OdpowiedzUsuń
  8. Same smakołyki i przecudny wianek.
    Miłego weekendu

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam konfiturę z płatków róży - jest niepowtarzalna :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ila, nie wspominam najlepiej swoich eksperymentów z płatkami róży, chodź potwierdzam -zapach i smak niebiańsko łechce podniebienie!

    OdpowiedzUsuń
  11. Skorzystałam z Twojego przepisu na syrop z czarnego bzu, z tego zapewne się nie uda, bo różyczek brak. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  12. Jejku, jak tu u Ciebie pysznie :) Nigdy nie jadłam różanej konfitury, ale wygląda bosko ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ale wygląda i pachnie, nawet przez komputer, jak gdzieś znajdę w okolicy różę to wypróbuję, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. Śliczny wianuszek , a zapach konfitur czuję nawet u mnie:-)

    OdpowiedzUsuń
  15. idealny do pączków ... ach
    u mnie też leżakują przełożone cukrem

    OdpowiedzUsuń
  16. Ależ musiało u Ciebie bosko pachnieć !Konfitura wygląda , że palce lizać :)
    Różana konfitura od razu się z domowymi pączusiami kojarzy , z żadną inną nie smakują tak dobrze :)
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  17. Iluś, już wyobrażam sobie ten zapach niebiański... Mniam! A wianuszek zrobię z moimi podopiecznymi- różyczki są nanizane na drucik? Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  18. Wyobrażam sobie jak musi być przepyszna ta konfitura!. Uwielbiam taką do herbaty :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Konfitura wygląda smakowicie, ale mnie się podobają Twoje zdjęciowe kompozycje:-) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  20. jaka szkoda, że w naszym "pobliżu" nie ma konfiturowych róż...


    Pzdr.

    OdpowiedzUsuń
  21. czuję zapach i smak tej Twojej konfiturki, jak ja żałuję, że nie mam dostępu do płatków - ale planuję zasadzić u siebie cały szpaler
    miłej niedzieli
    Marta

    OdpowiedzUsuń
  22. Oj, ja juz kiedys pisałam o walorach takowej konfitury różanej. I chwała Ci za to, ze podałaś przepis. Pączki z taką różą są niebiańskie, ale najlepsze, a może najgorsze jest to,że można ją zjeść calutką tak prosto ze słoiczka. Pachnie cudownie i jest to zapach jedyny w swoim rodzaju:-)

    OdpowiedzUsuń
  23. ale pyszności! uwielbiam zapach dzikiej róży. Szkoda, że w mojej okolicy jedyne krzewy, to te rosnące przy ruchliwej drodze:( lepiej nie robić z nich przetworów.

    OdpowiedzUsuń
  24. Bóg Zapłać za te skazówki, osobliwie, że jeden z Wachmistrza mazurków ulubionych nijak się bez tej konfitury obejść nie może... Jest po prawdzie Krakowski Kredens, gdzie chyba jedynie dostać jej można, aliści expens to znaczny...
    Kłaniam nisko:)

    OdpowiedzUsuń
  25. Dziękuję za ten przepis! Na początku ogarnęło mnie zniechęcenie - płatki nie chciały puścić soku, potem musiałam długo gotować. Ale cierpliwość się opłaciła. Wyszło dobre, aromatyczne, trochę za słodkie, taki ulepek, ale... to dobrze! Więcej niż łyżeczkę jako dodatek nie da się zjeść, a więc na dłużej wystarczy. Może jeszcze zrobię eksperyment z płatkami ucieranymi na surowo z cukrem i cytryną, bo kilka takich przepisów znalazłam. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz:)