Cieszę oczy, co prawda już tylko na fotografii ostatnimi kwiatami tej wiosny. Nie ma już ich w kwiaciarniach a szkoda, mają piękny intensywny zapach , który uwielbiam i mogłabym je mieć w domu okrągły rok. Na szczęście są jeszcze
żonkile,
narcyze i piękne
tulipany. Jak tylko na dworze zaczyna
robić się ciepło, to znoszę do domu wszelką zieleninę:) dla mnie dom bez kwiatów jest pusty. Dobrze, że są jeszcze doniczkowe kwiaty, które zielone są całą zimę-
pomagają przetrwać ten okres, kiedy za oknem ciemno i pochmurno. Zawsze jak mam tylko
miżliwośc to ze spaceru staram się
przynosić do domu coś zielonego. Mój
małżonek ma
już czasem tego dosyć i tylko słyszę... czy nie
możemy normalnie
chociaż raz
iść na spacer?! Wtedy oburzona jeszcze dłużej i więcej zbieram kwiatów:). Albo przed wyjściem słyszę...tylko proszę Cię nie zbieraj dzisiaj tej zieleniny:). Ale
cóż mogę na to poradzić, że je tak lubię. Zwłaszcza ,że mieszkamy w miejscu gdzie są same pola i łąki.
Hiacynty jeszcze z Wielkanocy z motylkiem , którego "na szybko"robiłam i który dzielnie trzymał się na gałązkach:)
A jutro niedziela i miły spacerek przed nami:) Nie mogę się doczekać, bo niedziela to jedyny dzień tygodnia, kiedy spokojnie i bez pośpiechu możemy się skupić na tym , co naprawdę lubimy.
Wam moi drodzy,
również ż
yczę miłej i słonecznej niedzieli:)!
Niedziela to też mój ulubiony dzień.Nie muszę się nigdzie spieszyć,powoli kawka,obiad,spacerek,.
OdpowiedzUsuńHiacynty zakwitły teraz u mnie na działce.
Bardzo ładna ta Twoja dekoracja.Jak robisz motylki? Są piękne!
Znalazłam dzisiaj Twojego bloga.Będę wpadać,miło u Ciebie!
Pozdrawiam
Zapraszam:)! A co do motylków, to wzór odbijam przez kalkę i wyszywam jak przy hafcie richelieu:), żeby były sztywne trzeba je wykrochmalić.Bardzo ładnie wygladają jako dekoracja ściany... kiedyś pokażę:)
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam zapach hiacyntów. Twoje z motylkiem i tymi gałązkami prezentowały się naprawdę uroczo.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
U mnie hiacynty w ogrodzie dopiero powoli zaczynają rozkwitać, ale jak Ty to zrobiłaś ,że aż od Świąt masz hiacynty????Ja kupiłam już po i parę dni temu już przekwitły:( Motylek w kompozycji dodaje im zdecydowanie uroku.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Te ze zdjęcia, to muszę się pochwalić, że stały u mnie całe 3 tyg.:) Kupiłam w sklepie cebulki z bardzo małymi listeczkami i przetrzymałam je troszkę na dworze, po przyniesieniu do domu zakwitły i tak wygladały-a jaki zapach ...
OdpowiedzUsuńJa też kocham hiacynty. Moje w ogrodzie dopiero się otwierają. Kocham naturę i staram się choć ociupinkę zatrzymać dla siebie w małym, miejskim ogródeczku. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńHiacynty powalają mnie zapachem...i tak jak Ty ja też ze spacerów wracam z naręczem przyrody..pozdrawiam
OdpowiedzUsuń