niedziela, 26 lutego 2012

DOPIĘŁAM SWEGO!

 Po wielu nieudanych próbach pieczenia chleba żytniego, w końcu się udał. Jestem szczęśliwa! Mało tego, dodatkowo upiekłam żytnie bułeczki na zakwasie z otrębami:). Były pyszne, bo już znaku po nich nie ma. Paweł stwierdził, że to najlepszy chleb jaki do tej pory upiekłam. A upiekłam ich  już całkiem sporo. Bardzo mnie to podbudowało, bo średnio co trzy dni piekę chleb, a teraz jeszcze bardziej zmotywowana jestem do działania.
Najbardziej z tego wszystkiego podoba mi się cudowny jabłkowy zapach zakwasu...
 Gdy postanowiłam wyprodukować swój zakwas, nie do końca jeszcze wiedziałam jak ten cały mechanizm pieczenia działa. Do teraz nie wiem , ale się uczę... Ciągle szukam nowych przepisów na chleb i zapisuję w  kajeciku, i wydaje mi się, że już niedługo ONE wszystkie powstaną:) Wszak do zdeterminowanych świat należy!:)
 Dziś nie podam przepisu na bułeczki ani na chleb, spróbuję jeszcze raz upiec i wtedy gdy będę miała już 100% pewność, że się udaje właśnie taki, to Wam go przedstawię:).
A tu On w pełnej krasie... piękne dziury i wilgotny miąższ:)
Dziękuję Wam bardzo za komentarze pod poprzednim postem,  i miłego twórczego tygodnia Wam życzę
ila

22 komentarze:

  1. nigdy jeszcze nie piękłam ale chyba czas zacząć ... gratuluję i czekam na przepisik

    OdpowiedzUsuń
  2. Cholera,Ilcia,a ja na diecie od srody popielcowej!!:):):hihihi

    OdpowiedzUsuń
  3. Mmmm... Jak tu zapachniało...
    Smakowity kąsek!
    Podziwiam Twojego bloga!
    Tak tu miło i po domowemu...

    OdpowiedzUsuń
  4. Smakowity ten Twój chlebek, aż zgłodniałam na jego widok:-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Może kiedyś może kiedyś będę piec swoje bułeczki i swój chleb ;) na razie jeszcze nie myślę o tym ;) ale podziwiam blogerskie zmagania ;)

    A do Albecku płynęłam ze Świnoujścia na wycieczce klasowej, był wtedy sztorm niesamowity i wspominam to jako najkoszmarniejszą wyprawę... w życiu nie miałam takiej choroby lokomocyjnej, bleee ;)
    Do portu nie zacumowaliśmy, bo nie dało rady, tak bujało... Więc droga przedłużyła się o natychmiastowy powrót... i tak oto w Albecku, choć miałam niedaleko, nigdy nie byłam ;)

    Hehe, pozdrowionka! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Trening czyni mistrza :) podziwiam za zdrową upartośc w dążeniu do perfekcji w tym co robisz :) pieczywo wygląda smakowicie...swojskie wypieki to jest to - przynajmniej wiesz co jesz :) dobrego wieczoru!

    OdpowiedzUsuń
  7. Gratulacje! Oj, wiem jak to cieszy, tez mam za sobą trochę nieudanych prób i róznego rodzaju gniotów ;-))) Ale jak juz wyjdzie - wow! Radość wielka :-)
    Pozdrowienia i... smacznego :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Chlebek iście oscarowy:))) Gratulacje i smacznego:)). Szkoda, ze ja już po kolacji:))

    OdpowiedzUsuń
  9. Gratulacje :))
    prezentuje się świetnie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. i ja przyłączam sie do ochów i achów...aż tu pachnie...uwielbiam zapach i smak chleba na zakwasie:))

    OdpowiedzUsuń
  11. Jesteś Wieeeelka!!!!
    Brawo!

    Pozdrówki!

    OdpowiedzUsuń
  12. wiem to zabrzmi niedorzecznie ale wiesz ze mnie nawet zakwas nie wyszedł, zgnił, spleśnia i jakiś taki bełe sie zrobił
    czekam na przepis i porady o chlebku


    OD DZIŚ NIE JADAM PIeCZYWA ZE SKLEPU i odchudzam się :) pofolgowałam sobie za bardzo od ostatnich wakacji

    ściskam i pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  13. Mmmmm... aż mi ślinka poleciała na widok takich smakołyków. Podziwiam i gratuluję.

    OdpowiedzUsuń
  14. Widać, że wszystko pyszne i udane :) u nas też wielkie pieczenie chlebka na zakwasie ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  15. Uwielbiam chlebek na zakwasie i piekę go nieustannie:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. Ilonko, ale się u Ciebie dzieje. Tyle smakowitych wypieków. Przecudna deseczka pod kalendarz. Jest pięknie.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  17. Jak widac dla chcącego nic trudnego!! Ależ Ty pracuś jesteś!

    OdpowiedzUsuń
  18. Gratuluję:D Wygląda baaardzo pysznie:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Gratuluję wytrwałości w pieczeniu, chlebek wygląda tak apetycznie, że poczułam ssanie w żołądku:)
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  20. Ucz się,ucz,a jak osiągniesz doskonałośc to będę go u Ciebie zamawiała:))))pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  21. Musze pozyczyć od Ciebie tej determinacji, bo ja poddałam się po dwóch bardzo nieudanych próbach:(Ale twoje obrazki tak zachęcaja,ze kto wie, kto wie...:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Chleb na zdjęciu nie jest żytni, bo chleb z mąki żytniej jest pieczywem ciemnym i jeszcze mam prośbę jak umieścisz zdjęcie twojego męża w lodowatej wodzie proszę dodaj datę, bo ja jestem "niewierny Tomasz". Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz:)