czwartek, 10 czerwca 2010

ZAPRASZAM DO SIEBIE:)

Witajcie:)!
Korzystając z okazji, że cały dzień spędzam w domu zapraszam do siebie:).
Uwielbiam mój domek- jest malutki, skromniutki ale własny! Na początek przestawiam kuchnię, a raczej jej mały fragment. Półeczka z ciemnego drewna wisiała sobie w garażu i tradycyjnie już przygarnęłam ją:) Długo zastanawiałam się nad zamieszczaniem zdjęć domku na blogu bo większość dziewczyn ma piękne duże domy, swieżo co wyremontowane lub też wybudowane. Ja mam maleńką kliteczkę, kuchni z prawdziwego zdarzenia nie mamy, to bardziej aneks kuchenny niż kuchnia, ale mimo jej niewielkich rozmiarów dobrze się w niej czujemy. Z drugiej strony czy to ważne jakiej wielkości jest mieszkanie, najważniejsze aby było czysto, przytulnie i abyśmy my sami dobrze się w nim czuli:)

Tak wygląda kuchenka od strony pokoju gościnnego, stół w kuchni się nie zmieścił ale stoi przy murku. Nie mogliśmy zrobić typowej ściany działowej bo byłoby wtedy bardzo ciemno, już teraz żałuję, że pomalowałam ściany w kuchni na zielono bo jest troszkę ciemno, ale człowiek uczy się na błędach. Mamy też nietypowe rozwiązanie mebli, bo ze względu na mały metraż mamy tylko dolne szafki zamykane a wiszące półeczki zrobił mój kochany małżonek, zresztą jak wszystkie w domku:)
Dobrym rozwiązaniem beleczki sufitowe i filar bo mogę wieszać do woli suszone bukiety ulubionych polnych kwiatów:)

Odkąd pamiętam zawsze marzył mi się piękny dębowy lub sosnowy kredens ale jakoś nie miałam nigdy do niego szczęścia. Komodę kupiłam w pewnym sklepie na J..., kiedyś osobno sprzedawano do nich nadstawki ale nigdy nie było mnie na nią stać, zawsze były ważniejsze wydatki... więc pewnego razu małżonek zlitował się i zrobił mi dwie półeczki:), na razie imitują one kredens. Nie tracę jednak nadziei, że jeszcze kiedyś sobie wymarzony kredens kupię:)


Zdjęcia troszkę ciemne bo pozasłaniane cały dzień mam rolety, gdybym choć na chwilkę je odsłoniła do zdjęć to byśmy się usmażyli, w cieniu mamy w tej chwili 34 stopnie, a jak w poprzednim poście wspominałam mamy okna od strony południowej więc już prawie jestem ugotowana:)


25 komentarzy:

  1. Nie ważny metraż domu - ważne, że po mimo, iż ciasny to własny!:) Poza tym, tak jak sama napisałaś klimat w domu tworzą ludzie, ich wzajemne relacje, a nie metry kwadratowe.
    Kuchnia bardzo ładna - mnie się podoba! Co do kredensu, to cierpliwości, zapewne już niebawem wpadnie Ci w ręce taki o jakim marzysz!
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ilu masz cudną klimatyczną kuchnię:o)
    Niezwykle mi się podoba.
    Uwielbiam takie klimaty choć sam mam kuchnię raczej z tych zwanych "nowoczesych" z czego nie jestem zbyt zadowolona :o( ale cóż skoro już jest to trudno
    Znając siebie wcześniej czy później jakoś ją odmienię!!!
    Zasyłam buziole :o)

    OdpowiedzUsuń
  3. Masz rację, nie wielkość się liczy, ale jakość.
    I to nie tylko w kwestii domu:)))

    A domek może i masz mały, ale za to klimatyczny- lubię takie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciasne ale własne i bardzo ładne. Też kocham kredensy.
    Kolor w małym nie zawsze szkodzi, czasem wręcz przeciwnie :) Z kategorii "ja też": tez mam zielone ściany w kuchni :)

    OdpowiedzUsuń
  5. urocze mieszkanko z dusza , w którym czuć atmosferę domowników i śliczne suszone kwiaty, e
    teraz juz iem gdzie tworzysz swoje apetyczne sałatki! pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Jest pięknie,klimatycznie i domowo,a tak lubię najbardziej :)
    Wiem,że czułabym się u Ciebie dobrze.

    Kredens jeszcze kiedyś zawita w Twoje progi,wierzę w to.

    Pozdrawiam dziś już bardzo słonecznie!

    OdpowiedzUsuń
  7. Pięknie sobie mieszkacie, tak przytulnie :)
    Ila, masz niesamowity dar ozdabiania swojej przestrzeni życiowej...świetnie się u was komponują te wszystkie "suszki", wikliny i nne takie "naturalności"...lubię tak :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja sie dołączam do tych co chwalą i to szczerze...też lubię wiejsko-czarodziejsko!!Suszki piękniusie...moje klimaty!
    Ja na metraż domu nie narzekam,ale kuchnię akurat też mam małą,ale też ja lubię.Pięknie u Ciebie...pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  9. Malusi ale swój i przytulny, klimatyczny...chętnie bym tam przysiadła na kawkę!!!Podobają mi się półeczki, i szkło na nich...no i tablica kredowa...ostatnio tez mam potrzebę zrobienia takowej.A kredensik widocznie jeszcze sie taki nie znalazł który idealnie pasował by w twoich progach:)Pozdrawiam Cie serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękna kuchnia:) to,że jest niewielkich rozmiarów stwarza jeszcze dodatkowy nastrój przytulności. Świetnie sobie poradziłaś z rozplanowaniem mebli i innych sprzętów, doborem dekoracji,a suszone kwiaty w pękach zawieszone na belce to rewelacja. I ja o takiej marzę - o belce;)
    Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Klimatycznie i przytulnie. Chciałabym mieć taką belkę pod sufitem (raczej niewykonalne).

    A co do koloru ścian - jak dla mnie nie jest zły ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo przyjemna kuchnia, urządzona całkiem w moim stylu :)
    na pocieszenie dodam, że my też mamy malutki domek, ale własny i dobrze się w nim czujemy, i to jest najważniejsze( choć brakuje mi osobnego pokoju dla dzieci i większego kącika na moje szpargały, bo już się nie mieszczę :)))

    OdpowiedzUsuń
  13. Dobra napiszę szczerze! Cudny kolor ściany w kuchni i wianuszki. Prześliczne półeczki na przyprawy. Moją uwagę przykół też pęk suszonego rumianku. Muszę zapamiętać i zrobić sobie taki sam. Przemiłą atmosferkę stworzyłaś na tak malutkim metrażu , którym nie musisz się przejmować , bo nie liczy się to co mamy ,tylko kim jesteśmy.
    Super pięknie.

    OdpowiedzUsuń
  14. Super przytulnie i klimatycznie w Twojej kuchni!! Lubię wszelakie półeczki, bukiety i takie tam różne przydasie na wierzchu!
    Podoba mi się u Ciebie!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo sympatyczna jest Twoja kuchnia. Zielony kolor na ścianie bardzo przyjemny. Mam taką samą komodę (i z tego samego sklepu) w przedpokoju tylko wybarwioną na kolor kawowy. Otwarte półki w kuchni wyglądają bardzo fajnie. A może kiedyś upolujesz na Allegro jakąś ciekawą nadstawkę, i będziesz miała niepowtarzalny i jedyny w swoim rodzaju kredens?

    OdpowiedzUsuń
  16. Ładnie, zgrabnie i z gustem:)
    U mnie w komisie stoi kredens który by pasował do Twojej kuchni jak ulał - mieszkasz w sumie niedaleko, więc może przyjedziesz po niego??? :)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  17. Przytulnie, domowo klimatycznie.
    uwielbiam takie kuchnie a nie znoszę sterylnych, nowoczesnych mebli.
    Suszki masz śliczne.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  18. Prześlicznie u Ciebie. Przytulnie, domowo, ciepło... Każdy element dodaje fantastycznego uroku. Tak - to z pewnością domek do którego się wraca z przyjemnością :) Pozdrawiam o poranku.

    OdpowiedzUsuń
  19. Ciasny ale własny - ale myślę, że klitki nie widziałaś i bez okna - to u mnie ;-) Mnie się podoba, nawet z zielenią, a drewno dodaje takiego fajnego klimatu. Paradoks - a ja mam kredens - stoi u teściów na "tymczasem", tylko kuchni do niego nie mam :-(

    OdpowiedzUsuń
  20. Kuchnia sielsko anielska. Piekny klimat stworzylas w niej.
    Zycze aby wymarzony kredens szybko sie u Ciebie znalazl.
    Pozdrawiam cieplo.

    OdpowiedzUsuń
  21. Urocza, przytulna kuchnia :)
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Jestem oczarowana! choć mała to śliczna :)
    te wszystkie bibeloty, półeczki, suszki i Twoja ręka stworzyły sielski anielski klimat :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  23. kupiłam na allegro piekny kredens za 200zl.wymagal oczyszczenia i pomalowania,ale warto.nie trzeba fortuny zeby taki miec:)wystarczy cierpliwosc:)pozdrawiam!ava PS.bedzie na moim blogu

    OdpowiedzUsuń
  24. Eee tam mała , ale za to jaka przytulna !!! Tak jak napisałaś najważniejsze ,że czujecie się w Waszym domu bardzo dobrze.Wszystko mi się podoba ,sama mam w kuchni podobną namiastkę kredensu i bardzo ją lubię.
    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz:)