środa, 23 czerwca 2010

CERAMICZNIE...

Dziś chwale się miseczką, o której kiedyś już wspomniałam. To moja jedyna pamiątka ze szkoły, jestem z niej niezwykle dumna bo to moja pierwsza praca i mimo, że nie jest równiutka to i tak bardzo mi się podoba. Dziś pełni funkcje typowo dekoracyjną czasem tylko użytkową, wolę wpatrywać się w jej błękitne dno. Często gdy mam chandrę biorę sobie ją do ręki i wracają wspomnienia, uwielbiam jej chropowatą fakturę, zrobiona jest z gliny szamotowej, która używana była do wyrobu rur i którą dostawaliśmy gdy jakaś rura wyszła krzywa. Zajęcia z ceramiki bardzo lubiłam a, że odbywały się jesienią to do tej pory roku mam szczególny sentyment i często najwięcej pomysłów przychodzi mi do głowy właśnie tą porą :). Glina szamotowa jest porowata i nie nadaje się do robienia rzeczy użytkowych ale wielkie butle bardzo dobrze się sprawdzają w roli dekoracji.
Miseczka nie jest duża ma 15 cm średnicy, wykonałam ją metodą wałeczków, nie będę jej opisywać bo nie chcę Was tym zanudzić, ale to bardzo fajna metoda:), na dno położyłam potłuczone błękitne szkło. Niestety szkło topi się w niższej temp. aniżeli rury szamotowe są wypalane i po prostu się "zagotowało", i w takiej postaci zastygło.
Dziś można spotkać wyroby szamotowe mniej chropowate i porowate z równiutko zastygniętym szkłem, sama mam w domu kilka takich rzeczy, ale podoba mi się moja miseczka, bo jest jedyna w swoim rodzaju:)
Tym postem przypomniałam sobie stare dobre czasy:)














Dziękuję za Wasze wcześniejsze słowa otuchy, i cieszę się, że lubicie do mnie zagladać. To dla mnie bardzo ważne:)
Pozdrawiam Was bardzo cieplutko ila:)





19 komentarzy:

  1. ładna, wygląda jak nieczynny wulkan z jeziorem w kraterze:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wygląda bardzo oryginalnie ta miseczka :) Ten surowy materiał cieszy oko :) w pierwszym momencie pomyślałam "ja też chcę taki młodzież" hehe a dopiero później doczytałam że jest to miseczka :) Bardzo mi się podoba

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo lubię rustykalną ceramikę. Ma w sobie taką niepowtarzalność.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie to się marzy podstawa lampy z takiej surowej ceramiki...Wyobrażam sobie tylko jakie to wspaniałe zajęcie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo oryginalna miseczka,nie dziwię się,że masz do niej sentyment.W wykonanie jej włożyłaś serce i swój pomysł.
    Masz niewątpliwie bardzo cenną pamiątkę :)

    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  6. Cieszę się, że humorek już lepszy:) a pamiątka okazała:)
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  7. Miseczka bardzo oryginalna. Też lubię przedmioty z gliny połączonej ze szkłem. A Ty masz przedmiot wyjątkowy bo wykonany własnoręcznie:)
    Wracając jeszcze do poprzedniego posta ani się waż myśleć o tym ,że przestaniesz pisać bloga!
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękna!!!
    Faktura tej gliny jest zachwycająca, a Ciebie podziwiam, że potrafiłaś nadać jej taki piękny kształt :)
    A złośliwymi komentarzami się nie przejmuj!
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  9. Nigdy nie wiadomo, czy nie powrócimy do naszych dawnych, ulubionych zajęć! Ładniutka ta miseczka, taka w moim stylu.

    OdpowiedzUsuń
  10. I to sama własnymi "rencami"
    Podziwiam
    podziwiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękna micha i cudnie ją obfociłaś!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. piękna miska i śliczne zdjęcia

    OdpowiedzUsuń
  13. Masz piękną pamiątkę! Bardzo podoba mi się wtopione szklane dno, ładne fotki!
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  14. super miseczka i świetnego masz bloga!:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Micha rewelacyjna:)))
    I co z tego że nierówna??? Wygląda super:)))
    Technikę wałeczkową znam, jednak interesuje mnie czy wałeczki po uformowaniu pokryłaś jeszcze szamotem, dla "równości" i "grubości", czy może od razu dawałaś szamot???

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. Ivalio,jak formowałam wałeczki to od razu je rozcierałam aby tworzyły ścianki miseczki, a na dno zrobiłam "ślimaczka" i też roztarłam:)
    Cieszę się bardzo że Wam się podoba:)
    Pozdrawiam słonecznie!!

    OdpowiedzUsuń
  17. Piękna ceramiczna micha...ja też próbowałam kilka razy sił w tej sztuce i zapewne do tego wrócę jeszcze!!!Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Misa jest niesamowita ,jej kolor i faktura mnie oczarowały. Bestyjeczka ma rację podstawa do lampy ,a może świecznik ? Świetnie by wyglądały .Zrobiłaś bardzo oryginalne naczynie . Może wrócisz do tego?
    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  19. Ciepło tu u Ciebie. Mam nadzieje, że wypoczynek się udał.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz:)