No i przyszedł marzec a wraz z nim piękne słoneczko, i gdyby nie chłodny wiatr można by pomyśleć, że to już wiosna. U mnie w domku też troszkę już wiosennie się robi, hiacynty stoją wszędzie (uwielbiam je).
Ale nie o tym miałam... W piątek odwiedził mnie listonosz z ogromną paczką, która skrywała to oto szare emaliowane cudo. Czyż dzban nie jest piękny:)))??
Taki malutki drobiazg, jak to określiła Ewelinka, jest prezentem tak po prostu od serca, dla mnie, do "nowego" pokoju. Jak tylko go zobaczyłam, oniemiałam z wrażenia, dzban ma właśnie taki kolor, jakiego nie udało mi się uzyskać malując komodę. Jutro idę po gałązki, będą pięknie w nim wyglądać:)
Dziewczyny chciałam Wam bardzo podziękować za komentarze pod ostatnim postem a przede wszystkim za Waszą szczerość odnośnie koloru komody:). Ja nie jestem przekonana do tego koloru, i chyba się jednak nie przekonam, wręcz ostatnio komoda zaczęła mnie drażnić, nie była to jednak tak udana metamorfoza, jak sądziłam. Kolor mimo, że bardzo mi się podoba, to jednak nie pasuje do mojego wnętrza, zostawię go tylko na dodatkach a komodę w najbliższym czasie przemaluję. Bo w tej chwili źle funkcjonuję, mając w swoim otoczeniu przedmiot, który mi nie odpowiada. Mam pod tym względem hopla... jeśli jestem w pomieszczeniu, które mi się nie podoba wizualnie, lub mam w swoim otoczeniu taki przedmiot, to muszę, jak najszybciej zmienić otoczenie lub przedmiot, bo inaczej nie potrafię się skupić lub po prostu łapię doła.
Dziwactwo takie moje, ale nie potrafię na to nic poradzić.
Ten "niewypał" z kolorem komody spowodowany był u mnie chyba zbyt dużą chęcią zmiany czegoś w pokoju, jednak bez konkretnego planu i teraz muszę się z tym męczyć.
Jedynie z gałek jestem zadowolona, a kupiłam je w TYM SKLEPIE!
I jeszcze kolejny drobiazg, który chciałam Wam pokazać, to okrągły chwytak, z bawełnianego sznurka. Zrobiła mi go teściowa na szydełku, świetnie spisuje się w swojej roli. Jest gruby i nie przepuszcza ciepła. chwilowo pełni też rolę mini obrusika:). Swoją drogą, fajne były by też podkładki pod talerze z takiego sznurka:)
Pozdrawiam Was cieplutko i przypominam a nadal trwającym WIELKANOCNYM CANDY
ila
Widziałam te dzbany ostanio w sklepiku po sasiedzku i jest to (o dziwo) chyba Emalia Olkusz... Wszystkie były piękne...
OdpowiedzUsuńTak, są z emalii Olkusz:)
UsuńWitam poszukuje dokładnie takiego dzbanka w tym kolorze jednak nie mogę jigdzie go dostać :( jest piękny!!!! pozdrawiam Kamila
UsuńIluś - dzban jest cudo. Sama dojrzewam do chęci posiadania podobnego. I kolor ma przepiękny. Tak coś czułam, że w taki "uderzałaś" :) I rozumiem zarówno Twoją chęć/potrzebę zmiany (mnie też atakuje czasem, to mam ochotę meble przestawiać i ściany malować), jak i dyskomfort we wnętrzu które powinnaś czuć jako swoje a coś w nim nie gra. Tak więc wysyłam ode mnie energię na zmiany! A chwytak też piękny - taki w moim stylu. Tym bardziej, że ostatnio ciągle z szydełkiem siedzę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko - Ania
mnie sie podoba taka jak jest, ale zmien na wymarzony odcien- bedziesz miala wewnetrzny spokoj. tak to jest czasami jak cos ugniata :o) dzban klasa- gdzie mozna taki kupic, w jakim sklepie??? pozdrawiam wiosennie
OdpowiedzUsuńania
Dzban jest super.... Też zaczął mi się taki marzyć.... ale jakie dziwne kręgi zataczają przedmioty codziennego użytku, pamiętam jak w czasach mojego dzieciństwa takie dzbany były niemal w każdym domu, nikt się nimi wtedy nie zachwycał, potem przepadły zapomniane, wyrzucone, albo pochowane głęboko na strychach aby nie drażniły swoim widokiem, a teraz proszę... Wracają i to w jakim stylu :)
OdpowiedzUsuńPodkładeczki pod talerze z takiego sznurka byłyby świetne :)
Ja mam dokładne tak samo, jak mi coś nie pasuje to siedząc w danym pomieszczeniu ciągle o tym myślę i zastanawiam się jak by tu najszybciej dokonać zmiany. Tak mam właśnie z pokojem starszej córki, gdzie tapeta wszystko psuje i już nawet "M" się z tym zgodził, tylko czasu brakuje ... A dzban jest cudowny!!! Ja ciągle poluję na emaliove, spodobały mi się bardzo 2 rzeczy, ale ciągle się spóźniam :( Buziaki wiosenne!!! Zapraszam do mnie ;)
OdpowiedzUsuńDzban przepiękny :) komoda podoba mi się nadal ale to Tobie ma się podobać i masz się dobrze czuć w jej towarzystwie. Dobrze widzę, że pomalowałaś łebki śrub mocujących gałki? kupiłam te same tylko drażni mnie ten złoty kolor śrub ;)
OdpowiedzUsuńSkąd ja to znam...zmiana musi nastąpić natychmiast, ale najgorzej jest, gdy aktualnie kasy brak, to wtedy dół murowany;-) Mnie czeka teraz malowanie na biało dwóch biurek, do tego uchwyty... Ciekawe czy będę zadowolona. Miałam początkowo pomysł, że pomaluję owe buirka na szaro, bo mam swój sprawdzony cudny kolor szarości, ale sama nie wiem... Z drugiej strony, biały kolor to biały, uniwersalny. A jednak korci na szaro... Zobaczę. A Twoj dzbanek jest niesamowicie pięny. Idealny kolor i kształt. Całuję i pozdrawiam Ty malarko nasza:-)
OdpowiedzUsuńIluś nie jesteś dziwolągiem bo ja mam tak samo :))) Dokładnie Cię rozumiem bo również nie jestem w stanie funkcjonować z przedmiotem, który z czymś nie jest po mojej myśli lub we wnętrzu, w którym nie czuję się komfortowo :)) Ale uszy do góry na szczęście wszystko można przemalować !! A dzban jest fantastyczny i wiem co mówię bo mam identyczny ihhihihihi Pozdrowionka
OdpowiedzUsuńhej kochana, wcale nie jesteś dziwna! ja też uwielbiam zmiany... wyszło jak wyszło, ale pewnie niedługo będzie taka jak sobie wymarzysz:)
OdpowiedzUsuńprzemalujesz i po kłopocie:)))
śliczny ten dzbanek! wow... nie mogę się napatrzeć:) buizolki
zarezerwowałam sobie taki sam dzbanek u Ewelinki, jest wspaniały:))) ma śliczny głęboki kolorek:)))
UsuńJak to się mówi - nic na siłę :) Dostałam kiedyś od teściów dużego kota - rzeźbę w stylu kolonialnym, moim zdaniem kicz nad kicze :) Uwielbiam koty, ale czegoś takiego do domu nigdy w życiu bym nie kupiła. No i stał w salonie i mnie drażnił okropnie. Kiedyś pod nieobecność chłopaków wystawiłam ota koło kosza na śmieci - zniknął szybko. W domu nikt nie zauważył, że nie ma tego szkaradztwa :)
OdpowiedzUsuńPrzemaluj szybko, po co masz się denerwować :)
Cudowny dzbanek! Mam podobny, tylko że czerwony w białe kropy :D No i faktycznie gałązki ślicznie w nim będą wyglądać! Co do koloru komody, to mnie się tam podoba, ale doskonale rozumiem, o co chodzi z tym bakiem komfortu, jaki odczuwasz. Mam podobnie :) Myślę, że to nie dziwactwo, tylko takie... wewnętrze feng szui :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Piękne te hiacynty, ja też bardzo lubię wiosenne kwiatki - jeszcze prymule i żonkile, wszystkie są przepiękne, szkoda, że cieszą nas tak krótko. Dzbanek, jest super, mam podobny, ale ceramiczny :) A komoda? mi się podoba – lecz rozumiem Twój stan – tyle pracy, człowiek już się cieszy na zapas, a to nie to :( sama nie raz to przeżywałam, tylko, że ja nie jestem taka dzielna i za meble się nie zabieram ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam kasia
Ze sznurka jeszcze nie dziergałam, ale marzą mi się właśnie takie podstawki pod talerze samodzielnie wykonane.
OdpowiedzUsuńGenialny dzbanek i duży :))
OdpowiedzUsuńCiekawe gdzie mozna go nabyć?
Chciałabym taki - juz widzę w nim naręcze różowych tulipanow... :)
dzban bardzo ładny :-)
OdpowiedzUsuńa hiacynty wiosenne - a komodą się nie martw
przemalujesz i będzie ok :-)
pozdrawiam wiosennie bo u mnie dziś cieplutko
Ania
;****************************************
OdpowiedzUsuńJeżeli z "czymś" pomieszkasz i Ci to nadal przeszkadza - zmień to!
OdpowiedzUsuńMam podobnie do Ciebie.Są rzeczy, które mi się podobają u kogoś, ale u mnie samej raczej ich nie widzę, a nawet jakbym chciała się "dostosować", to czuję się jak w obcej skórze - przeszkadza i tyle!To tak jakbyś wyszła za mąż bez miłości, a przecież chcesz być szczęśliwa, no nie?
Szary kolor komody w Twoich wnętrzach jest zbyt dla mnie chłodny i przygnębiający. Dodatki pasują idealnie, bo są neutralnym akcentem.
Uwielbiam również hiacynty! :) Ostrożnie tylko z ilością, są bardzo intensywne w zapachu! Odradzam wstawiać tam gdzie się śpi...
Pozdrawiam z Köln...
Piekny dzbanek.. i jak slicznie pasuje do komody :-) Przykro mi, ze jej kolor Cie drazni, bo mnie sie naprawde podoba :p Ale wiem co czujesz.. my pomalowalismy, kilka dni temu, belki sufitowe (w sypialni) na bialo i nie potrafie sie do nich przekonac :-/ Probmel w tym, ze powrot do poprzedniego "starego drewna" jest nie mozliwy.. wiec bede musiala z tym jakos zyc i je polubic. Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńSpróbuj "ratować" komodę i ją po prostu zawoskuj woskiem antycznym.
OdpowiedzUsuńIluś, ale to jest wypał i to jaki wypał - mnie się te szarości bardzo podobają. Dzbanek to idealna para do niej, postawisz jeszcze parę szaraczków i zobaczysz, że się przekonasz:)
OdpowiedzUsuńlecę zapisać się na candy, bo przegapię ;)
Może się przyzwyczaisz?? Ja też oswajałam się jakiś czas z kolorem, po przemalowaniu mebli na szaro:)) A na widok dzbanka też oniemiałam:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Uroczy ten dzban, po prostu cudny!
OdpowiedzUsuńp.s. dzięki za rady dot. masy solnej - poczytałam jak radziłaś, dziś robiłam z dziećmi na zajęciach, dzieciaki świetnie się bawiły i masa wreszcie wyszła lepsza.
Piękny ten dzbanek w oryginalnym szarym kolorze, nie spotkałam dotąd takiego. Oczywiście idealnie pasuje do komody. Podkładki zazdroszczę, bardzo by mi się takie przydały. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńIla, doskonale Cię rozumiem z tym Twoim rozdrażnieniem - kiedyś udało mi się przekonać męża, że nasz salon będzie super wyglądał w kolorze przykurzonego mchu (jakkolwiek by go zwał, mój ślubny zwątpił ...). Nawet pomalował go całego i ... wtedy mało się nie popłakałam, bo kolor z zielonkawego zmienił się na ścianie w niebieski :( Po dwóch dniach mąż się zlitował i przemalował na szary, który bardzo ładnie się prezentuje do dzisiaj :)
OdpowiedzUsuńZobaczyłabyś moje cierpienie w tym pokoju - myślałam, że się zastrzelę! :)
Mam podobny dzban - tylko biały . Na moim widać ślady czasu - to dzban po Babci mojego męża, ale kształt dokładnie ten sam. Pozdrawiam wiosennie!!!
OdpowiedzUsuńrównież tak mam! nawet mała rzecz, której nie lubię potrafi mnie wpędzić w chandrę.
OdpowiedzUsuńPiękny dzban :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Milka
super:) ja mam w planach takie podkładki robić ciekawe co z tego będzie:)
OdpowiedzUsuń