Zaledwie kilka dni temu prezentowałam Wam moją nową galerię a dziś znów te same zdjęcia:). W sumie nie całkiem takie same, bo przyleciało do mnie stado wiosennych motyli, może w niezbyt wiosennych kolorach, no ale bądź co bądź motyle najbardziej kojarzą mi się z wiosną i latem. Uwielbiam je na plakatach, w książkach i na łąkach. Tak mam od dziecka, kiedyś je łapałam do słoików i obserwowałam, w tej chwili zadowalam się takimi papierowymi:). Już kiedyś robiłam takie motylkowe dekoracje, ale jeszcze nigdy na taką skalę:)
W internecie możecie znaleźć wiele inspiracji z motylami przyczepionymi do ściany ( mnie zainspirowała szara ćma, która wczoraj usiadła mi na ścianie, swoją drogą co ona o tej porze robi w moim domu?:))), są czarne i w kolorach tęczy, małe i duże... wszystkie piękne i radosne. Ja mam w beżach i bieli, bo te kolory najbardziej lubię, w ich towarzystwie najlepiej się czuję. Nie znajdziecie u mnie turkusów, błękitów czy pasteli, nie jestem "pastelową dziewczyną":). Nie czuję tych kolorów, i choć bardzo mi się one podobają to u siebie zdecydowanie bardziej wole takie barwy jakie w tej chwili Wam pokazuję. W tych kolorach czuję się bezpiecznie, no ale kolorowo jeszcze u mnie będzie, bo ruszam z masą solną jutro i będą kolorowe, wiosenne owieczki i zajączki, jaja i serduszka:)
Poniżej kursik dla chętnych:)
W końcu wzięłam się też za porządkowanie bardzo starych książek, których okładki rozpadają mi się w rękach, część będzie w okładkach nowych białych, część w szarych a część tych ukochanych zostanie takimi jakie są:)
Do zrobienia motyli potrzebujemy...
kilka kartek mogą być kolorowe( do pokoju dziewczęcego)
białe, lub beżowe
ołówek
taśma dwustronna , lub klej do klejenia na ciepło
cieniutki sznurek
nożyczki .
Kartki składamy na pół, rysujemy kształt motyla ( można z internetu ściągnąć sobie dowolny kształt motylka, jest ich tam mnóstwo, ja moje rysowałam z głowy:))
Wycinamy odrysowany kształt dokładnie nożyczkami
samego sznurka nie trzeba przyklejać, będzie się trzymał...
Do sznureczka doklejamy cieniutki pasek taśmy dwustronnej, lub mocujemy bezpośrednio do ściany klejem na ciepło. Sprawdzałam na własnej ścianie, że mocowanie klejem nie uszkadza ściany i zdecydowanym ruchem można motylki usunąć:)))
Pozdrawiam Was cieplutko:)
ila
Prześliczna dekoracja:)
OdpowiedzUsuńGenialny pomysł, pięknie te motylki wyglądają. pozdrawiam i zapraszam, Sylwia
OdpowiedzUsuńIla, to je moc krásné ......Marki
OdpowiedzUsuńaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńprzecież to istny obłęd jest kochana!:)))
kocham!:DDD
dzięki za to kobitko:)))
świetnie wyglądają na ścianie ...
OdpowiedzUsuńfajny pomysł :)
OdpowiedzUsuńa wiosna tuż tuż :)
porządek w książkach też czasochłonny :)
:)
świetny pomysł :)
OdpowiedzUsuńSuper pomysł!
OdpowiedzUsuńGENIALNE!!! PASUJA JAK ULAL DO TYCH RAMEK!!!
OdpowiedzUsuń:O)))))
ależ to fajnie wygląda!! stado motyli szykujących się do odlotu :)
OdpowiedzUsuńodlotowy pomysł ;)
Motylki są piękne! Teraz dopiero ta ściana nabrała lekkości!
OdpowiedzUsuńBrakuuje tylko kwiatów polnych i nie wiosna a lato zawita w Twoim domku, super to wymyśliłaś. Gosia z homefocuss
OdpowiedzUsuńWspaniała dekoracja i wcześniej pachnący chlebek.
OdpowiedzUsuńRewelacyjny pomysł!!
OdpowiedzUsuńSlicznie wygladaja te motylki, chcialabym sciagnac od Ciebie i zrobic corce w pokoiku. Mam nadzieje, ze nie bedziesz miala nic przeciwko.
OdpowiedzUsuńProszę bardzo, jest kursik jak to zrobić:), oby się córci podobało:)
UsuńPozdrawiam!
Pomysł extra! Idealny dla tych, którzy nie za bardzo mogą wiercić dziur w ścianach...czyli dla mnie :) Dzięki!
OdpowiedzUsuńOjej, piękne, chyba zgapię co nieco tych motyleczków od Ciebie...dziękuję za tutorial:)
OdpowiedzUsuńa tylko krótko napiszę, że CZADOWE TO JEST!
OdpowiedzUsuńCiekawie wyszło! Całkiem niezłe "stadko". :))
OdpowiedzUsuńpa
Świetne te motylki. I takie w moich kolorach. Ty to masz super pomysły jednak :)
OdpowiedzUsuńpiękne te Twoje motylki... i w tych kolorach wygladaja idealnie.
OdpowiedzUsuńja też uwielbiam ćmy- są moze nai tak krzykliwe jak motyle dzienne, ale zachwycają kształtami i setkami odcieni jedej barwy... sa cudne po prostu...
Cudny pomysł i wykonanie! Pozdrawiam serdecznie;)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne :) Wspaniały pomysł. Ja też motylkami przywołuję wiosnę, w zeszły weekend upiekłam motylkowe herbatniczki :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia
Sylwia:)
Jak zobaczyłam te cudne motylki, przez chwilę w głowę zachodziłam jak one przymocowane są do ściany :) Teraz już wiem i pomysł bardzo i się podoba :) Marzy mi się pokój córki z takimi tylko różowymi :D:D Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńwyglądają świetnie !!
OdpowiedzUsuńŚwietne! Wygląda to ulotnie :)
OdpowiedzUsuńŚliczna dekoracja...już taka wiosenna...Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńCudowna dekoracja :)
OdpowiedzUsuńJedyne dekoracyjne motyle, które mi się podobają....i kolory też.
OdpowiedzUsuńoh...Ila efekt jest oszałamiający!
OdpowiedzUsuńpo Twoim poście z"małą galerią" poprzestawiałam meble by móc wygospodarować miejsce na własną galeryjkę w podobnym stylu a teraz te motyle... uff
czuję się jak plagiatorka...Lusi
świetny pomysł!
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobają te motylki :-)
OdpowiedzUsuńPrzepiekne!!!!!!!!!!!!!!! Takie delikatne :-) Cudne!
OdpowiedzUsuńproste , a jakże piękne!!!
OdpowiedzUsuńPomysł z motylkami przedni.Wiosna prawie zawitała. Ja swoje motylki powiesiłam na żyłce w oknie - fajnie dyndają, ale te na Twojej ścianie bardzo mi się podobają. Jesteś bardzo pomysłową i twórczą Osóbką i lubię do Ciebie zaglądać - tak anonimowo, serdecznie pozdrawiam Beata Wasiak
OdpowiedzUsuńWow, a ja właśnie w trakcie robienia białych ramek z lnianym tłem, kolorystycznie bardzo przypominaja te twoje:)btw, twoje wyszły super!Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCudne !!!!!!!
OdpowiedzUsuńsuper pomysł, pozwole sobie go wykorzystać do pokoju mojej dwulatki :)
OdpowiedzUsuńPięknie:)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się ten efekt motyla bodoba ;) pozdrawiam podglądaczka Mariola ;)
OdpowiedzUsuńTakie motyle chodzą za mną od dawna - dokładnie takie, frunące z prawego dołu do lewej góry, no i te kolory - też takie moje...
OdpowiedzUsuńJak już się w końcu na nie zdecyduję to na pewno skorzystam z kursu i podlinkuję ;)
pozdrawiam
odlot :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się w Twoich dekoracjach to, że pojawiają się w nich wybrane, stonowane kolory. Bardzo efektowne...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Oczarowałam się tymi motylkami, są PIĘKNE! :)
OdpowiedzUsuńSuper miałaś pomysł z tymi motylkami....Pozdrawiam pa....
OdpowiedzUsuńCudne te motylki! Wygląda to na prawdę świetnie!
OdpowiedzUsuńHa! Ja też takie chcę śliczności:)
OdpowiedzUsuńTymczasem zapraszam do siebie
zielenie.blogspot.com
Dziękuję Ila za kursik :)
OdpowiedzUsuńwłaśnie piszę posta o... ciasteczkach lawendowych. Inspiracja z tego bloga!
OdpowiedzUsuńtrochę z moimi zmianami, ale link podam i 'prawa autorskie' i reklamę;-)
pozdrawiam, Natalia z http://cuisine-et-design.blogspot.com/
Uwielbiam motyle. Te są prześliczne:) Skorzystam z opisu i spróbuje zrobić podobne. Dziękuję za wspaniały pomysł i pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPomysł =rewelacja,na pewno wykorzystam w jakimś projekcie.Do tej pory wyklejałam dziwnie sciany,ale nie 3d.Tworzysz cudeńka.Zapraszam do mnie,może do zabawy na Candy!http://zmyslyipomysly13.blogspot.com/pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem!
OdpowiedzUsuńPomysł cudny :)
Ila, pozostaję pod wrażeniem...
OdpowiedzUsuńprześliczne !!! 3D robi niesamowity efekt, jakby właśnie obsiadły ścianę a za sekundę wszystkie na raz miały odlecieć :-)
OdpowiedzUsuńcudne ... !!!!!pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńWspaniały kursik. Chyba podkradnę pomysł i tego roku motyle zagoszczą i u mnie:)
OdpowiedzUsuń