wtorek, 23 października 2012

DRAWIEŃSKI PARK NARODOWY OSNUTY MGŁĄ TAJEMNICZOŚCI

 Niedziela miała być ostatnim ciepłym i słonecznym dniem jesieni, przynajmniej tak wszyscy meteorolodzy twierdzili, więc postanowiliśmy się wybrać do D P N, który w zeszłym roku odwiedziliśmy latem i  było bajkowo.
Łagów wyjątkowo mało był zamglony więc uznaliśmy, że w innych miejscach mgła szybko zejdzie i wyjdzie zapowiadane słoneczko. Pojechaliśmy zatem, po drodze przeżyliśmy chwile grozy... Będąc na wiadukcie, samochodowi nadjeżdżającemu znad przeciwka odkręciło się tylne koło i uderzyło w nasz samochód... Paweł zachowując zimną krew odbił kierownicą w prawo, gdyby tego nie zrobił to nie wiem czy pisałabym tu dziś do Was. Na szczęście koło tylko otarło się o nasz samochód pozostawiając ślad na tylnej oponie i błotniku. Błotniki z tyłu wykonane w naszym samochodzie są z plastiku i to uchroniło je przed większym zniszczeniem. Straciliśmy tylko kołpak i zyskaliśmy brązowy ślad nad kołem. Byliśmy jednak już blisko celu więc, nie zrezygnowaliśmy z wycieczki... W Parku niestety mgła nie ustępowała promieniom słońca i mało co było widać...
Rzeka Drawa...






 Jezioro Ostrowieckie osnute mgłą tajemnicy...Ma w sobie jakąś magię






Na kilka chwil słoneczko zaszczyciło nas swoją obecnością



Na szklaku, nad Drawą...


Rzeka Drawa i znów pojawiająca się mgła. Z Parku Narodowego wyjechaliśmy jeszcze za dnia, jednak szybko pojawiająca się i wyjątkowo gęsta mgła uniemożliwiła nam szybki powrót do domu. Z 40 do 60 km.  na liczniku jechaliśmy we mgle niczym ślepcy, droga wyjątkowo się dłużyła. Wyczerpaliśmy chyba cały zapas pecha na najbliższy rok, bo żeby nie było nudno to jeszcze przed maskę wyskoczyła nam sarna, która zamiast przebiec na drugą stronę jezdni postanowiła wrócić i ... na szczęście nic jej się nie stało, lekko poturbowana wstała i poleciała do lasu.
A my chwilowo wyleczyliśmy się z  wycieczek.


Pozdrawiam Was serdecznie i szerokiej drogi życzę, niezależnie od tego czy jeździcie w mieście czy poza nim.
ila

31 komentarzy:

  1. Twoje zdjęcia Iluś jak zawsze magiczne!! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. O rany, ale mieliście przygody! Po takich przeżyciach też bym wolała posiedzieć spokojnie w domu. Ale za to zdjęcia z wycieczki udane.
    Pozdrawiam
    Ewa

    OdpowiedzUsuń
  3. Zdjęcie z wędkarzem - fantastyczne.

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękna ta nasza Polska... I po co jeździć za granicę?;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Weekend pełen grozy... cieszę się, że nikomu nic się nie stało :) U nas mgły dopiero w poniedziałek przyszły. Zdjęcia piękne, tajemniczo, nostalgiczne

    OdpowiedzUsuń
  6. Przepiękne zdjęcia! Sytuacji nie zazdroszczę, dobrze, ze nikomu nic się nie stało! Czasem tak niewiele potrzeba...

    OdpowiedzUsuń
  7. Przepiekne zdjecia we mgle. Cudowne.

    OdpowiedzUsuń
  8. Tej niedzieli na pewno nie możesz zaliczyć do udanych, chociaż z drugiej strony (pomimo tak niemiłych przygód) nic Wam się nie stało a to najważniejsze.
    Świetne zdjęcia.
    Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  9. wspaniała wędrowna wycieczka i te zdjęcia ... niesamowite:))))))))

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękne zdjęcia, choć relacja czasami zatrważa- dobrze,że nikomu nic się nie stało

    OdpowiedzUsuń
  11. Cieszę się, że wszystko się dobrze skończyło!
    Zdjęcia magiczne:-) pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  12. Wycieczka i zdjęcia super! Moim zdaniem wycieczka nie taka zła, będzie co wspominać :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Tam jest zawsze pięknie, nawet we mgle. Lubię tamte krajobrazy, jeziora, lasy, w tym roku nie byłam ale w przyszłym na pewno się wybiorę.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  14. Przepiękne zdjęcia, a 9 to już na maksa !!! Te przebłyski słońca w tym jesiennym już lesie wręcz baśniowe !!!

    OdpowiedzUsuń
  15. Ależ piękne zdjęcia robisz, zawsze jestem pod wrażeniem... pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ależ zdjęcia.............
    oniemiałam....


    zachwyt...

    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i chwała Bogu, że piszesz i będziesz pisać...
      ehh wypadki-przypadki....
      gdyby można było wiedzieć to wcześniej...

      :*

      Usuń
  17. Całe szczęście że wszystko skończyło się dobrze. Zdjęcia przepiękne .Takie tajemnicze.

    OdpowiedzUsuń
  18. Niesamowite są te mgły... Widać, że niektórym jeszcze się chciało wziąć udział w spływie kajakowym... Piękne zdjęcia i promienie słoneczne zza chmur i drzew, dające nadzieję :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ale czad!!!!!!!!!!

    My tez bylismy w pieknym miejscu ,ale górzystym ...a słonce dawalo jak w sierpniu:)Sciski Iluska!!

    Firaneczka wisi-CUUUUUUUDO!!!!!!!!!

    Kocham Cie normalnie!Wysle foty!!!!!!!Wariatka:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Piękne fotki! Zwłaszcza to z wędkarzem. A co do pajęczyny, to mnie się nigdy nie udało tak ładnie wykadrować zdjęcia...
    Pozdrawiam cieplutko i wielu takich cudnych wędrówek życzę!

    OdpowiedzUsuń
  21. Piękne te mgliste zdjęcia! U mnie niedziela była ciepła i słoneczna, więc prognozy się przynajmniej w części kraju sprawdziły :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Miałam okazję być w tym pięknym parku, ale to było wiele, wiele lat temu...

    OdpowiedzUsuń
  23. Cudne fotki- tylko pozazdrościć możliwości obcowania z tak piękną przyrodą... =p
    Pozdrawiam cieplutko =}

    OdpowiedzUsuń
  24. Dobrze, ze dobrze sie skończyło:-)) Trzymaj sie ciepło, Iluś!

    OdpowiedzUsuń
  25. Ja bardzo nei lubie saren odkąd nam jedna pod motocykl skoczyła, tez sie nic nikomu nie stało, ale nerwy były!

    zdjecia piekniste, a to z rybakiem cudne!!!
    lubie takie mroczne, mgliste klimaty:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz:)