Foremki na mini tarty kupiłam jeszcze przed Wielkanocą , jednak brak czasu nie pozwolił mi ich wykorzystać aż do dziś.... Powstały serniczki z jeżynami na kruchym spodzie,o bajecznym smaku i cudownym zapachu. Będą jak znalazł na jutrzejszy wyjazd, bo jutro niedziela- NASZ DZIEŃ:)!
SERNICZKI Z JEŻYNAMI NA KRUCHYM SPODZIE:
Składniki ciasta kruchego:
100 gr. masła
100gr. cukru
200 gr. mąki pszennej krupczatki
1 łyżeczka kwaśnej śmietany
1 jajko
szczypta soli
Składniki nadzienia:
500 gr. sera chudego
2 jaja
1 budyń waniliowy lub śmietankowy
3/4 szkl. cukru pudru
2 torebki cukru waniliowego ( można też cukier puder zastąpić cukrem waniliowym, wtedy ser będzie miał waniliowy smak, lub dodać ekstrakt wanilii, będzie jeszcze lepszy:))
pół łyżeczki proszku do pieczenia
Dowolne owoce, ja dodałam jeżyny lub zamiast owoców rodzynki
Wykonanie:
Składniki na ciasto zagniatamy i wkładamy do lodówki, do czasu aż ser będzie gotowy.
Ser mielimy przez maszynkę lub rozgniatamy w prasce, dodajemy cukry, budyń i jaja. Dokładnie całość wyrabiamy. Foremki uprzednio wysmarowane masłem wykładamy ciastem, robiąc na dnie dziurki widelcem. Podpiekamy w piekarniku 10 min. Następnie nakładamy ser i delikatnie dociskamy, układamy owoce i przykrywamy kolejną warstwą sera. Gotowe babeczki wkładamy do piekarnika nagrzanego do temp. 180 st. i pieczemy 30 min. w zależności kto jaki ma piekarnik:). Ja nigdy nie patrzę na zegarek sprawdzam wykałaczką:)
SMACZNEGO!
Sesję serniczkom zrobiłam na moim nowym nabytku. Cudnym bieżniku, który zamówiłam sobie u Atenki. Jak wiecie, Atenka jest mistrzynią w tym co robi, i ten kawałek materiału to potwierdza... Obrus na początku miał mieć tylko paski na środku ale po namyśle stwierdziłam, że lepiej jeśli będzie miał jeszcze jakiś ciekawy motyw. Atena z chęcią mi podpowiedziała co będzie pasować i... jest idealny... zwłaszcza maleńka czerwona pieczątka mi się podoba:)
Chciałam Wam też bardzo podziękować, za komentarze i maile, które od Was dostaję, to bardzo miłe i motywujące:). Dziękuję, że jesteście!
Pozdrawiam cieplutko, życząc udanej niedzieli
ila
No a ja od razu chciałam pytac o biezniczek ,a tu czytam dalej i wszystko jasne!!
OdpowiedzUsuńAtenka-Mistrzyni!!!Wiem to najlepiej!!:)
A serniczki...ech ...u mnie tez ciasto na jutro gotowe,ale wyjatkowo a potem znów nic!!:(
...A Was dokąd znowu ciągnie!?!?!Domu nie macie!?!?!:):)hihi
Pychota!!! :-)
OdpowiedzUsuńMniam-wyglądają pysznie!Bieżniczek piękny:)A i zauważyłam w doniczce bratki-jak jest z nimi w mieszkaniu?Są w stanie normalnie rosnąć;)?Pytam się bo wydawały mi się bardziej ogrodowe, a z miłą chęcią dorobiłabym się takiego u siebie w domciu:)Pozdrawiam i w wolnej chwili zapraszam do siebie:)
OdpowiedzUsuńU mnie dopiero kilka dni stoją, więc nic na razie nie mogę na ten temat powiedzieć:)Jednak mam zamiar dać je na dwór:)
UsuńChętnie wypróbuję ten przepis :) Tarteletki wyglądają przepysznie - właśnie kupiłam pasujące do takich foremek papilotki w IKEA :) Bieżnik naprawdę uroczy
OdpowiedzUsuńMniam Mniam Mniam :D:D
OdpowiedzUsuńNa sam widok ślinka leci; na pewno skorzystam z przepisu. Bratki na tak cudownym bieżniku wyglądają przepięknie. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńPrzepis smakowity, a bieżnik od Ateny piękny:)) Chyba też do niej zapukam:))) Miłej niedzieli.
OdpowiedzUsuńPrzy stoliku nakrytym takim bieżnikiem, chętnie zajadałabym się mini-serniczkami.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
mniam, mniam!
OdpowiedzUsuńale apetytu narobiłaś.
one wyglądają niesamowicie. mam straszliwą ochotę na Twoje serniczki.
Serniczki mniam ! :) Bieżnik cudny ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że ostatnio stronię od słodyczy... A obrusik piękny! I piecząteczka faktycznie słodka :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
takie pyszności a ja biedna na warzywnej diecie:( ale za tydzień chyba wypróbuję przepis.
OdpowiedzUsuńpiękny obrusik, motyw pocztowy super się dopasował.
Marto, a co to za dieta warzywna?? Odchudzająca? Ja też... na kopenhaskiej- muszę szybko zrzucić 4-5 kg. Pozdrawiam i wytrwania życzę!
UsuńZawsze można coś smakowitego u Ciebie znaleźć.
OdpowiedzUsuńObrusik jest na prawdę uroczy. Mogę tylko pozazdrościć.
Pozdrawiam niedzielnie.
Kasia
Pięknie nakryty stolik i same smakołyki na nim...Skąd Ty kobietko wytrzasnęłaś teraz jeżyny??
OdpowiedzUsuńPozdrowionka
W zeszłym roku zbierane i w słoik wsadzone, teraz miały swoje 5 min.:)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńIluś, ja też Cię pozdrawiam serdecznie. Często zaglądam na Twojego bloga i chłonę, chłonę cudowna atmosferkę Twojego domu- choćby ten bieżnik i te serniczki. Jesteś mi jakoś bliska, bo choć obecnie mieszkam w Niemczech, to pochodzę z lubuskiego- niedaleko Łagowa i traktuję Cię trochę jak sąsiadkę, do której zawsze chętnie wpadam z miłą wizytą:-) Pozdrawiam cieplutko! Kasia
UsuńMiło to wiedzieć:), zapraszam częściej:)
UsuńHm, Iluś, nie ma dnia, żebym nie zajrzała na Twojego bloga... Uściski!
UsuńSerniczki wyglądają mniamniuśnie, a do tego na tym bieżniczku, mmmm - marzenie :-)
OdpowiedzUsuńU mnie dzisiaj też serniczek - z malinami. Cudny bieżniczek
OdpowiedzUsuńuściski
Marta
tartelinki wyglądają smakowicie:)
OdpowiedzUsuńCudny ten bieznik od Atenki!
OdpowiedzUsuńajj jakie pyszne slodkosci!
Śliczny bieżniczek.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
i ja minęła niedziela?? czekam na plenerowa relacje :)
OdpowiedzUsuńjuż czuję zapach tych serniczków!!!:) mniamm..:)ojj..chyba będę musiałą wypróbować Twojego przepisu:) a bieżnik idealnie pasuje do Twojego domku:) pozdrawiam serdecznie!:)
OdpowiedzUsuń