Zaledwie miesiąc temu wysiałam zioła do doniczki a już dziś mogłam zrobić z nich użytek...Padło na tymianek i kurczaka. Kurak wyszedł pyszny, pewnie byłby jeszcze lepszy gdyby poleżał sobie dłużej w tymiankowo-czosnkowej marynacie... Następnym razem!.
Dla chętnych podaję przepis:)
KURCZAK Z TYMIANKIEM:
1 duży kurczak lub 4 udka
główka czosnku
5 cebulek dymek
pęczek tymianku
grubo mielony pieprz
sól
5 łyżek oliwy z oliwek
Kurczaka dokładnie myjemy i osuszamy.
Do oliwy dodajemy 4 rozgniecione ząbki czosnku (resztę w skorupkach pieczemy z kurczakiem)
dodajemy same listki tymianku i dokładnie wszystko mieszamy na jednolita masę, którą następnie pokrywamy naszego kurczaka. Tak przygotowane mięso odstawiamy pod przykryciem na 2 godziny, aby smaki się połączyły. Po 2 godzinach wykładamy kurczaka na papier do pieczenia ( nie przywrze do blachy), dodajemy pokrojone w ćwiartki dymki i czosnek w skorupkach, pieprzymy i solimy do smaku. Pieczemy 1 godzinę pod przykryciem, następnie odkrywamy i pieczemy jeszcze przez 30 min. aby stał się złocisty.
Fajnie pasuje do pieczonych ziemniaczków lub gotowanych w mundurkach i z bukietem sałat:)
SMACZNEGO!
Kolejna na parapecie stoi bazylia:). A jakie są Wasze ulubione potrawy z bazylią, oprócz spaghetti:)
BARDZO DZIĘKUJĘ ZA WIELKANOCNE ŻYCZENIA:)
Pozdrawiam ila
mniammmmmmm,aż zgłodniałam:)))
OdpowiedzUsuńIla, ja milion lat takiej kury nie jadałam muszę zrobić koniecznie! Dziękuję za przepis :)
OdpowiedzUsuńW podobny sposób robiłam ćwiartki kurczaka:) Natarłam solą, pieprzem mięso, obsmazyłam na patelni, natarłam oliwą,troszkę czosnku, gałązki tymianku i pomidorki cherry i zapiekać w piekarniku :))) Do tego jeszcze pieczone ziemniaczki i... smakowy odlot:)
OdpowiedzUsuńSmakowicie wygląda, oczywiście skorzystam z przepisu...pozdrawiam i podziwiam piękne zdjęcia...
OdpowiedzUsuńMmm... Smakowicie! Ja dopiero będę wysiewać zioła, więc jeszcze poczekam trochę na świeże zioła. Ale przepis zapamiętam i wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńWow, a ja szukałam pomysłu na obiad i... już mam! Nie mogę się doczekać! :-)
OdpowiedzUsuńMnie się nigdy nie udało wyhodować ziół z nasionek :( Kurczak wygląda smakowicie :)
OdpowiedzUsuńSmakowita uczta.
OdpowiedzUsuńWypróbuje przepis.
Cos pysznego;))) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńrany, zrobię w sobotę :-))
OdpowiedzUsuńUhhh, ale zgłodniałam po tych Twoich opowieściach :))))
OdpowiedzUsuńhm...smacznie...aż ślinka cieknie...:) spróbuję:)
OdpowiedzUsuńa ja dziś kupiłam doniczki (trzy) i zioła tj. bazylię, lawendę i miętę - i ciekawa jestem czy mi coś z tego wyrośnie..,może masz jakieś porady dla mnie?:)
Bazylia na pewno pierwsza Ci wyjdzie, mięta strasznie powoli wschodzi a lawenda mi jeszcze nigdy nie wzeszła:(. Jednak radzę Ci spróbować:). Trzymam kciuki i czekam na efekty:)
UsuńZ bazylią cioteczka, koniecznie pomidory plus mozarella...tradycyjnie ,ale jak bardzo smacznie!!
OdpowiedzUsuńA kurczaczek...mniam mniam!!!
ściski!!:)
mmm...uwielbiam, jem co kilka dni i jeszcze mi się nie znudziło!:)
Usuńsame pyszności mniam mniam pozdrawiam
OdpowiedzUsuńpyszny musiał być ;) ja bardzo lubię pesto, co prawda to utłuczona bazylia ale zawsze bazylia :)
OdpowiedzUsuńbuziaki!
A masz jakiś sprawdzony przepis?:)Będę wdzięczna:)!
UsuńW bardzo podobny sposób piekę kurczaka w majeranku (mięso dzień wcześniej nacieram świeżymi ziołami).Uwielbiam ten smak i ZAPACH!
OdpowiedzUsuńZ papierem do pieczenia nigdy nie eksperymentowałam (muszę spróbować) zazwyczaj kurczę przykrywam folią aluminiową i tylko 15 minut przed podaniem, pozwalam by wierzch się zrumienił...tymianek powiadasz.
p.s. Z bazylii najlepsze makaron z pesto.
Bardzo ciekawy przepis, muszę go wypróbować.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
Jak tu pięknie i smacznie! Podziwiam, podglądam i oczu oderwać nie mogę;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
pyszności serwujesz, nawet po wielkanocnej uczcie z przyjemnością się patrzy na Twoje danie :)
OdpowiedzUsuńa z bazylią poza wyżej wymienionymi przepisami to robię zupę pomidorową na gęsto z czosnkiem i bazylią...pychota!!
Kurczak wspaniały! A bazylia idealnie pasuje do pasty z kozim serem i czosnkiem (bezwstydnie polecam mój przepis :)) albo do truskawek :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia i udanych eksperymentów!
Jaka glodna sie zrobiłam!!!!
OdpowiedzUsuńz Bazylią to zdecydowanie lasagne :)
OdpowiedzUsuńByła wczoraj :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJa niestety jestem kiepska w gotowaniu, ale postanowiłam, że muszę się zmobilizować i w ten weekend wypróbuję twój przepis, który wygląda cudnie! Na pewno dam Ci znać jak wyszło:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Wyglada przepysznie , dobry pomysł z papierem do pieczenia , Podsunelas mi pomysł na sobotnią kolację ze znajomymi. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńOj, cieknie mi ślinka ;p
OdpowiedzUsuńi jak Ty to robisz, że rosną Ci ziółka w doniczkach? Mi się to jeszcze nie udało, chyba że nasiona miałam jakieś nie teges =/
Pozdrawiam cieplutko =}
O kurcze pieczone! Aleś mi smaka zrobiła! Lecę do zamrażarki kuraka wyciągać na jutro:-) Serio:-) Moja ty Inspiracjo;-)
OdpowiedzUsuń