Dziś mija miesiąc odkąd skończyłam 30 lat:) Z tej okazji małżonek mój w miniony weekend zabrał mnie na wycieczke do Parku Mużakowskiego w Łęknicy. Wcześniej Łęknicę znałam tylko z opowieści Pawła sióstr... po obejrzeniu fotrografii z ich wypadu zakochałam się w tym miejscu... I od tamtej pory męczyłam Pawła, żeby tam pojechać, W końcu odpuściłam bo ciągle tylko słyszałam, że to daleko, że nie po drodze, że pora roku nie taka... Pogodziłam sie z myślą, że raczej nie dane będzie mi tam pojechać. I w niedzielę, w ramach prezentu urodzinowego i pod pretekstem wyjazdu do innego mojego ulubionego miejsca, na który zgodziłam się bez mrugnięcia okiem, Basia zawiozła mnie do Łęknicy, nie puszczając pary z ust. Paweł szaleniec oczywiście pojechał rowerem... Dopiero na miejscu dowiedziałam się o wszystkim. I mimo, że już po urodzinach to znowu, był tort i świeczka:)... Filip stwierdził, że skoro tort i świeca to skończyłam kolejny rok i dodał mi do trzydziestki jedynkę:). Teraz, gdy tylko mnie coś zaboli, nabijają się, że starość, nie radość:).. I po co mi to było:)
Łęknica graniczy z Niemcami, część parku Mużakowskiego znajduje się właśnie po Niemieckiej stronie, w miejscowości Bad Muskau...
TU informacje na temat miejscowości.
Oranżeria...
Dorożka czekająca na turystów...
Zamek Mużakowski...
Był czas na wygłupy...
i mały piknik...
zwiedzanie...Most Fuksjowy...
Chwile relaksu już po stronie polskiej:)
A tu sprawcy całego zamieszania pod Platanem...
W Parku spędziliśmy kilka miłych godzin, nie zdążyłam zwiedzić nawet 1/5 tego co nam oferuje... Ale polecam Wam z czystym sumieniem tą miejscowość. Jest gdzie spacerować i co oglądać, wycieczka w sam raz na WEEKEND MAJOWY!
W okolicy Łęknicy znajdują się też jeziorka pokopalniane, z których min. wydobywane były wapienie... Woda ma tam niesamowity odcień błękitu i turkusu. Na razie jeszcze mało wiadomo na ich temat, tylko tubylcy wiedzą jak do nich dojechać. Nam jednak z małą pomocą prywatnego przewodnika udało się znaleźć jedno z nich:).Podobno w tym roku mają być opisane i udostępnione jako atrakcja geoturystyczna.
Pozdrawiam Was ciepło
ila
Wspaniały prezent urodzinowy!-nie miałam pojęcia ,że są takie miejsca- dziękuję:)
OdpowiedzUsuńPrezent cudowny :-)
OdpowiedzUsuńByłam w Bad Muskau w tamtym roku i zachwyciły mnie kwiaty kwitnące wokół zamku :-) Za to przez Łęknicę tylko przejechaliśmy. Bardzo zaciekawiłaś mnie tymi kolorowymi jeziorkami - mam nadzieję, że kiedyś i ja je znajdę :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Piękna fotorelacja. Jakbym tam była;-)
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego!!!!!
OdpowiedzUsuńPiękny ten zamek!!Jak z bajki!!!
Jak dobrze wiedzieć, ze są takie miejsca na ziemi i to wcale nie na drugiej półkuli:)) Ta mała rzeczułka z piaszczystym brzegiem niezwykle urokliwa, no a kolor wody w jeziorku...ach! Wspaniały podarunek i piękne zdjęcia. Dzięki , Ila, poprawiłaś mi poranny nastrój:)))
OdpowiedzUsuńWszyskiego najlepszego z okazji urodzi!)po 30-ce życie dopiero się zaczyna:)
OdpowiedzUsuńCudny prezent urodzinowy dostałaś. Oglądając zdjęcia mam ochotę już się spakować i tam pojechać.
Pozdrawiam cieplutko:)
W takim razie spóźnione życzenia przesyłam :)
OdpowiedzUsuńJa też rocznik 1982 ;)
W urocze miejsce zabrał Cie mąż.
Ściskam
Kasia
Piękna wycieczka :) Życie zaczyna się po 30-tce ;)
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego z okazji urodzin. Miejsce które pokazałaś wygląda bajkowo. Przede wszystkim widać, że jest zadbane. Zamek cudowny, most też. Szkoda, że tak daleko ode mnie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPiękne miejsca :)
OdpowiedzUsuńZamek piękny, jak z bajki i okolica bardzo malownicza. A pani z panem - pod platanem... och, och,och !!!
OdpowiedzUsuńMasz zawsze dobre pomysły na wekendowe wycieczki. Pozdrawiam :)
Witaj!
OdpowiedzUsuńW końcu musimy się z mężem do Parku Mużakowskiego wybrać, zbieramy się i zbieramy... już drugi rok;) Twój post zachęca do wyprawy:)
Most Fuksjowy jest przepiękny!
Pozdrawiam serdecznie:)
Zapraszam na Candy : ) http://szyfonierka.blogspot.com/2012/04/candy.html
OdpowiedzUsuńIla równolatko-Wszystkiego Dobrego!
OdpowiedzUsuńAleż ten Twój młodszy mężczyzna spoważniał!
ciekawa alternatywa na wycieczką szkoda tylko ,że tak daleko ;)
*♥*
OdpowiedzUsuńSuper wyprawa. Cudowna jest Twoja przystań. Będę często zaglądać, bo tyle tu inspiracji. Pozdrawiam, Agnieszka
OdpowiedzUsuńwspaniała wycieczka, przypomina mi to bliski mi zamek w Mosznej, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPrawie jak w Chorwacji:) Nie widziałam u nas takich jezior, może kiedys tam dojadę:)
OdpowiedzUsuń