czwartek, 22 marca 2012

ZIELONA PIĘKNOŚĆ:)

 W życiu nie podejrzewałabym siebie o to, że zakocham się w pordzewiałej konewce, a jednak, jak tylko ją zobaczyłam, gdy stała sobie pomiędzy metalowym dziadostwem wiedziałam, że muszę ją mieć... Idę do pana żeby wycenił, a on wielkie oczy robi i mówi... po cholerę mi to? A po to, że "się zakochałam" w niej .:) Kosztowała grosze, tym większa była moja radość:))). Zakupiona oczywiście w Boczowie podczas weekendowego wypadu. Nie jest to jedyna rzecz, którą sobie przywiozłam, troszkę ich jeszcze było, jednak muszę Wam powiedzieć, że to nie ten sam Boczów, który pamiętam sprzed kilku lat... Ceny zdecydowanie poszły w górę a i wyboru dużego nie ma:(. I o dziwo, jak dla mnie podrożał szmelc a staniały rzeczy , które w innych miejscach są grubo przesadzone... Nabyłam osiem talerzy z Angielskiej porcelany za 3 zł sztuka, w innym sklepie były po 10... Mogłabym tak wymieniać ale wolę pokazać Wam moje nabytki, no ale  innym razem:).
Dziś brateczki i wiosenna delikatna aranżacja przed domem... Bardzo skromnie ale tak chciałam:)

 Bratki w dwóch kolorach, niebieskie i delikatne różowe.

 Miałam kilka koncepcji, oczywiście z koneweczką w tle, ale ostatecznie...
 wygląda tak:)
Z czasem pewnie przybędzie kwiatów.
Pozdrawiam Was i życzę słoneczka ila

35 komentarzy:

  1. Witam się po raz pierwszy i pewnie nie ostatni.
    Ja bym coś posadziła w tej konewce :P
    Pozdrawiam Karola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O nie:), ona jest całkiem dobra, mimo rdzy jest szczelna. Używam jej do podlewania:)
      Zapraszam Cię serdecznie:)

      Usuń
    2. Ale i tak bym w niej coś posadziła taka dizajnerska doniczka by była :P

      Usuń
  2. Piękna konewka, nie dziwię się zauroczeniu:)

    OdpowiedzUsuń
  3. super konewka a jak kupiona tanio - to tym bardziej :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Konewka jest piękna w swej starości i rdzy. Bardzo podoba mi się aranżacja z tymi porozrzucanymi tu i tam doniczkami:)Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. ależ ona jest cudnie pordzewiała, zazdraszczam całym serduchem

    OdpowiedzUsuń
  6. bratki tak pięknie patrzą się uśmiechają :)
    piękne i romantyczne kwiatki.
    Twoje aranżacje cudowne.
    konewka do pozazdroszczenia.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale masz oko!! niczym sokół!!
    Piękna konewka:D juz takich nie robią:/

    OdpowiedzUsuń
  8. Zazdroszczę takiej konewki, też chciałabym mieć taką, bo kolor jest super!

    OdpowiedzUsuń
  9. Koneweczka super, wcale się nie dziwię, że wpadła Ci w oko ;)
    Brateczki mają piękne kolorki,
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  11. Śliczne zdjęcia! :) Konewka super :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ilu kochana:))dziękuję za ten post!!! mam tka stara konewkę...i cały czas zastanawiałam się jak z nią postąpić....używam jej i do dekoracji i do podlewania:))...no twoja jest nieziemska:))) oooooo muszę i ja swoja potraktować pędzlem:))))))

    OdpowiedzUsuń
  13. Piękna szmaragdowa barwa. Do Łagowa z mojego Bolesławca trafiłam raz na weekend i urzekło mnie wrześniową porą.Za to gdzie leży Boczowo, pojęcia nie mam :).

    OdpowiedzUsuń
  14. Ila, a ja bym wiele dala za to krzesełko...

    OdpowiedzUsuń
  15. Można się w niej zakochać!!! Oj, można! A tak poza tym to już czas na bratki??? Nie zmarzną na dworze?
    POzdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. Piękna konewka. Ciekawe ile już kwiatów podlała. Ja ostatnio często robię sobie wypady na złomowisko i za grosze kupuję takie dzbany i wiaderka. Ostatnio nawet trafiła się nam piękna pompa ogrodowa.
    Piękne kolory bratków.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja tez mam inklinacje do zardzewiałych gratów. A w konewce widzę bluszcz i stokrotki!
    Co się stało z bułeczkami orkiszowymi? Nie widze ich na blogu. Rozumiem, że zjedzone, ale żeby aż tak??
    ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety przez przypadek usunęłam post:(. Kiedyś jeszcze zamieszczę przepis

      Usuń
  18. Świetna wiosenna aranżacja. Obok takiej konewki i ja nie przeszłabym obojętnie.
    Miłego weekendu

    OdpowiedzUsuń
  19. też bym przygarnęla taką ślicznotkę:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  20. Piekna pieknosc! I bratki - uwielbiam, pozdrawiam cieplo

    OdpowiedzUsuń
  21. My to rzeczywiście jakieś inne jesteśmy:))podobają nam się obdarciuchy,starocie,fascynuje recykling:)))ale konewka cud-miód:)))

    OdpowiedzUsuń
  22. ło matko jak pięknie....koneweczka marzenie a bratki to i ja posadziłam!!!:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Cudo zielona królowa konewka jest!!

    A ja własnie bym sie od razu w niej zakochała:)
    ...I chętnie Ci ja wydrapie,jak wpadniemy wiosenką do lasu!!:)

    ZROBIŁAŚ PRZELEW!?!?!?!?!?!?!?!:):):):):):)
    cZEKAM!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    Ściski dla bandy!!:)

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja mam taką, ale surową, też ją uwielbiam:)) Bratki śliczne.

    OdpowiedzUsuń
  25. Cudna konewka! Nie dziwię się, że się zakochałaś :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  26. bardzo wiosenna optymistyczna kompozycja

    OdpowiedzUsuń
  27. Też się gwałtownie zakochuję w takich konewkach i im podobnych. Zapraszam do obejrzenia.

    OdpowiedzUsuń
  28. Może to chore, ale ja też bym się w niej zakochała i kupiła, bardzo efektownie wygląda w przedstawionych aranżacjach.
    Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  29. Ale fajna! Na pewno bym ją kupiła gdybym ją ujrzała :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz:)