W życiu nie podejrzewałabym siebie o to, że zakocham się w pordzewiałej konewce, a jednak, jak tylko ją zobaczyłam, gdy stała sobie pomiędzy metalowym dziadostwem wiedziałam, że muszę ją mieć... Idę do pana żeby wycenił, a on wielkie oczy robi i mówi... po cholerę mi to? A po to, że "się zakochałam" w niej .:) Kosztowała grosze, tym większa była moja radość:))). Zakupiona oczywiście w Boczowie podczas weekendowego wypadu. Nie jest to jedyna rzecz, którą sobie przywiozłam, troszkę ich jeszcze było, jednak muszę Wam powiedzieć, że to nie ten sam Boczów, który pamiętam sprzed kilku lat... Ceny zdecydowanie poszły w górę a i wyboru dużego nie ma:(. I o dziwo, jak dla mnie podrożał szmelc a staniały rzeczy , które w innych miejscach są grubo przesadzone... Nabyłam osiem talerzy z Angielskiej porcelany za 3 zł sztuka, w innym sklepie były po 10... Mogłabym tak wymieniać ale wolę pokazać Wam moje nabytki, no ale innym razem:).
Dziś brateczki i wiosenna delikatna aranżacja przed domem... Bardzo skromnie ale tak chciałam:)
Bratki w dwóch kolorach, niebieskie i delikatne różowe.
Miałam kilka koncepcji, oczywiście z koneweczką w tle, ale ostatecznie...
wygląda tak:)
Z czasem pewnie przybędzie kwiatów.
Pozdrawiam Was i życzę słoneczka ila
Witam się po raz pierwszy i pewnie nie ostatni.
OdpowiedzUsuńJa bym coś posadziła w tej konewce :P
Pozdrawiam Karola
O nie:), ona jest całkiem dobra, mimo rdzy jest szczelna. Używam jej do podlewania:)
UsuńZapraszam Cię serdecznie:)
Ale i tak bym w niej coś posadziła taka dizajnerska doniczka by była :P
UsuńPiękna konewka, nie dziwię się zauroczeniu:)
OdpowiedzUsuńsuper konewka a jak kupiona tanio - to tym bardziej :-)
OdpowiedzUsuńfaktycznie cudna :]
OdpowiedzUsuńKonewka jest piękna w swej starości i rdzy. Bardzo podoba mi się aranżacja z tymi porozrzucanymi tu i tam doniczkami:)Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńależ ona jest cudnie pordzewiała, zazdraszczam całym serduchem
OdpowiedzUsuńbratki tak pięknie patrzą się uśmiechają :)
OdpowiedzUsuńpiękne i romantyczne kwiatki.
Twoje aranżacje cudowne.
konewka do pozazdroszczenia.
Ale masz oko!! niczym sokół!!
OdpowiedzUsuńPiękna konewka:D juz takich nie robią:/
Zazdroszczę takiej konewki, też chciałabym mieć taką, bo kolor jest super!
OdpowiedzUsuńKoneweczka super, wcale się nie dziwię, że wpadła Ci w oko ;)
OdpowiedzUsuńBrateczki mają piękne kolorki,
Pozdrawiam :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia! :) Konewka super :)
OdpowiedzUsuńIlu kochana:))dziękuję za ten post!!! mam tka stara konewkę...i cały czas zastanawiałam się jak z nią postąpić....używam jej i do dekoracji i do podlewania:))...no twoja jest nieziemska:))) oooooo muszę i ja swoja potraktować pędzlem:))))))
OdpowiedzUsuńPiękna szmaragdowa barwa. Do Łagowa z mojego Bolesławca trafiłam raz na weekend i urzekło mnie wrześniową porą.Za to gdzie leży Boczowo, pojęcia nie mam :).
OdpowiedzUsuńIla, a ja bym wiele dala za to krzesełko...
OdpowiedzUsuńbędę miała to na uwadze:)
UsuńMożna się w niej zakochać!!! Oj, można! A tak poza tym to już czas na bratki??? Nie zmarzną na dworze?
OdpowiedzUsuńPOzdrawiam
Piękna konewka. Ciekawe ile już kwiatów podlała. Ja ostatnio często robię sobie wypady na złomowisko i za grosze kupuję takie dzbany i wiaderka. Ostatnio nawet trafiła się nam piękna pompa ogrodowa.
OdpowiedzUsuńPiękne kolory bratków.
Pozdrawiam serdecznie
Ja tez mam inklinacje do zardzewiałych gratów. A w konewce widzę bluszcz i stokrotki!
OdpowiedzUsuńCo się stało z bułeczkami orkiszowymi? Nie widze ich na blogu. Rozumiem, że zjedzone, ale żeby aż tak??
;)
Niestety przez przypadek usunęłam post:(. Kiedyś jeszcze zamieszczę przepis
UsuńŚwietna wiosenna aranżacja. Obok takiej konewki i ja nie przeszłabym obojętnie.
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu
też bym przygarnęla taką ślicznotkę:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Piekna pieknosc! I bratki - uwielbiam, pozdrawiam cieplo
OdpowiedzUsuńMy to rzeczywiście jakieś inne jesteśmy:))podobają nam się obdarciuchy,starocie,fascynuje recykling:)))ale konewka cud-miód:)))
OdpowiedzUsuńło matko jak pięknie....koneweczka marzenie a bratki to i ja posadziłam!!!:)
OdpowiedzUsuńCudo zielona królowa konewka jest!!
OdpowiedzUsuńA ja własnie bym sie od razu w niej zakochała:)
...I chętnie Ci ja wydrapie,jak wpadniemy wiosenką do lasu!!:)
ZROBIŁAŚ PRZELEW!?!?!?!?!?!?!?!:):):):):):)
cZEKAM!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ściski dla bandy!!:)
Ja mam taką, ale surową, też ją uwielbiam:)) Bratki śliczne.
OdpowiedzUsuńPrzepiękna jest :)
OdpowiedzUsuńCudna konewka! Nie dziwię się, że się zakochałaś :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
bardzo wiosenna optymistyczna kompozycja
OdpowiedzUsuńTeż się gwałtownie zakochuję w takich konewkach i im podobnych. Zapraszam do obejrzenia.
OdpowiedzUsuńMoże to chore, ale ja też bym się w niej zakochała i kupiła, bardzo efektownie wygląda w przedstawionych aranżacjach.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
Ale fajna! Na pewno bym ją kupiła gdybym ją ujrzała :D
OdpowiedzUsuń