Na bloga Kasicy "Różności dla przyjemności":), trafiłam już w zeszłym roku i wtedy kupiłam u Niej cudną podusię z bałwankiem. Kasia szyje świetne poduchy z motywami świątecznymi. Zaś w tym roku zamarzyłam sobie o podusiach w krateczkę i Kasieńka je dla mnie zrobiła :). Oprócz tego mam też słodkie podusie w kropeczki (bliżej świąt na pewno pokażę:)). Podusie przepikowałam. Pomalowałam też na biało kolejne krzesło i dołączyłam do oparcia emaliowany szyldzik, który zakupiłam u Jerzynki:) Muszę tylko inne wkręty znaleźć, bo te wyjątkowo mnie irytują:/
Następny post będzie o masie solnej i zdradzę Wam moje wszystkie tajemnice z nią związane:)
Pozdrawiam Was jesiennie i życzę udanego tygodnia:)
PODUSIA SLICZNA...A NUMEREK...CÓZ NIE ZDĄŻYŁAM U JEZYNKI...HIHIHI-POZRAWIAM:)
OdpowiedzUsuńSa sliczne i pieknie wykonane.Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńsuper, czekam na tajemnice o solniakach. Ciekawe czy tez dodajesz klej do tapet-bo ja troche tak.
OdpowiedzUsuńBuziole
Super! Ja mój szyldzik przykleiłam klejem dwuskładnikowym i ani drgnie:) Polecam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!
Ooo, jak fajnie, jakbym wiedziała....
OdpowiedzUsuńŻartuję.
A podusie bomba. Muszę sobie granatowe takie sprawić.
Podusie są fantastyczne. Z wielką ciekawością czekam na solanki :)
OdpowiedzUsuńŚwietne podusie, a szyldziku zazdroszczę- fantastyczny jest! Czekam na sekrety solniaków, może wreszcie dzięki nim coś mi się uda zrobić co się nie rozpłynie lub nie urośnie w piekarniku jak góra. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńDziękuję Ilu za reklamę :) Tak się zaszyłam w zwykłych poduchach, że zapomniałam o przepikowaniach w przypadku krzesełek - wybacz! I muszę przyznać, że pięknie Ci to wyszło,a prezentują się faktycznie fajnie w Twoich klimatach :D
OdpowiedzUsuńPiękne poduchy,od razu tak świątecznie się zrobiło:))
OdpowiedzUsuńQro- czasem tak bywa, ja już też kiedyś polowałam na identyczne,i w końcu się udało:)
OdpowiedzUsuńKasiu- dokładnie:)
Hannah- już niedługo:)
Fuerto- dziękuję:)
llooko- w takim razie muszę poszukać, bo te wkręty po nocach mi sie śnią:)
Jerzynko-:), jakbyś jeszcze kiedyś miała to jestem chętna:)
Marto- dziękuję
Ulciu- dziękuję, a solniaczki już niedługo:)
Kasiac53- to nie reklama, to fakt!
Nie oczekiwałam przepikowania, nie chciałam już Ci tym głowy zawracać, tyle to mogłam sobie sama zrobić:) To na pewno jeszcze nie ostatni mój zakup u Ciebie:)
Piękne poduchy
OdpowiedzUsuńPodusie ślicznie super się u Ciebie prezentują.
OdpowiedzUsuńA na tajemnice o solniakach już się nie mogę doczekać. Twoje masosolne wytworki są zawsze przecudne.
Pozdrawiam serdecznie:)
Pięknie!!!
OdpowiedzUsuńWidzę malujesz krzesełka te co ja ;) powodzenia! bo to żmudna robota :/ ;)
Paaa!
Bardzo fajne te poduchy, a wiązania przepiękne i świąteczne :)
OdpowiedzUsuńMyślę że wymalujesz wszystkie krzesła na biało:))))fajnie z tym numerkiem:)))
OdpowiedzUsuńUwielbiam taką krateczkę ,a poduchy wyszły rewelacyjne:)
OdpowiedzUsuńFajnie wyglądają te poduchy-już powiało troszkę świętami. Pomysł z numerkiem bardzo trafiony:)))
OdpowiedzUsuńBardzo lubię czerwone kratki na białych krzesłach, takie sielsko-domowo-kuchenno-świąteczne. I jeszcze pikowane..... miodzio!!!! Szyld na oparciu krzesła fajnie wygląda. Faktycznie możesz go klejem potraktować :))
OdpowiedzUsuńUściski :)
Podusie śliczne i pięknie prezentują się na tych białych krzesełkach!!! Super! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńŚwietne poduchy, uwielbiam drobną kratkę.
OdpowiedzUsuńŚwiątecznie się robi :))) czerwona kratka jest taka dla mnie przynajmniej świąteczna, śliczne poduchy :)
OdpowiedzUsuńuściski!