Ameryki nie odkryję
stwierdzając, że na kobiecą
chandrę najlepsze są zakupy. Na mnie to działa, a jak nie mam
możliwości zakupienia sobie czegoś, to wtedy robię mały"
remoncik" i to też pomaga. Zwłaszcza kuchenne przestawiania:). Ostatnie kilka dni wyjątkowo dało mi
się we znaki. Filip chory, ja zawalona
szyciem, potem sprzątanie, gotowanie, pranie... I nastąpiło zmęczenie materiału. Czasem nie lubię tego okresu
przedświątecznego, u mnie właśnie teraz
się rozpoczął. Wszystko szybko, ciągle człowiek się spieszy, i do samych Świąt nie wiem czy ze wszystkim
się wyrobię. Czy o
czyimś zamówieniu nie zapomnę itd....
No ale takie małe drobnostki, jak ta forma do ciasta powodują , że na chwilę zapominam o tej całej gonitwie:).
Forma do baby zakupiona oczywiście w Boczowie:)
Ogarnął mnie szał zbierania emaliowanych kubeczków i garnków. Ten zakupiony
również w Boczowie, dodatkowo kupiłam też komplet czerwonych garów emaliowanych. Przy innej okazj pokażę:)
drewniany korkociąg z Boczowa i drewniane
przydasie...
Kolejne emaliowane kubeczki od Kasandry, to całkiem nowy zakup. Nie mogłam się im oprzeć. Chyba te czerwone jabłuszka mnie
skusiły:)
i maleńki emaliowany kubeczek z krówka od teściowej. Również w Boczowie znaleziony...
zeschnięte owoce dzikiej róży na kuchennym parapacie, ich nie kupiłam, ale mi
się podobają:)
Zbliża się długi weekend, tym wszystkim, którzy wyruszają na groby swoich bliskich życzę szerokiej drogi i szczęśliwego powrotu do domu. Pozdrawiam
jesiennie ila
Cieszę się ogromnie, że kubeczki dotarły całe i zdrowe ... A forma na babę BOSKA !!!
OdpowiedzUsuńPozdrowionka
Śliczne sa te emaliowane kubeczki! Przywołują wspomnienia z dzieciństwa...
OdpowiedzUsuńBuziaki
M.
Świetna ta forma....i kubeczek z krówką:)
OdpowiedzUsuńWidzę, że skutecznie przeganiasz chandrę:) Zdobycze super, w szczególności forma! Ciągle czaję na tą szczotkę i jak na złość nie ma... ale myślę o Tobie:)
OdpowiedzUsuńI Zosieńkę spodziwiałam, prześliczna!
Słoneczko śle!
Forma?! chyba formisko, bo słuszne rozmiary ma ;)
OdpowiedzUsuńDam znać, jak skończę szycie :)
Wszystko takie fajne i piękne, że oczy zgubiłam. masz rację z tym polepszaniem samopoczucia. Ja też tak mam, albo zakupy, albo przestawianie, odświeżanie i ulepszanie domu. Działa, jak najlepsze lekarstwo. Pozdrawiam Cię cieplutko i niech synek wraca do zdrowia. Wiem, jak to jest, bo moje "gwiazdy" też chore;-)
OdpowiedzUsuńtak zakupy lub małe przemeblowanko to skuteczny sposób na chandrę!!!Forma jest rewelacyjna...a kubeczki słodziutkie!:)buziaki!
OdpowiedzUsuńwielka musi być baba z takiej wielkiej formy :)
OdpowiedzUsuńpiękna ozdoba kuchni
ja na chandrę mam inny sposób - oglądam ulubiony serial Greys Anatomy - można i pośmiać i popłakać, do tego filiżanka z pyszną jaśminową herbatką i chandra mija :)
pozdrawiam serdecznie
Kasia
Foremka super!Kubaski w moich kuchennych kolorach, więc wiadomo,że fajne.
OdpowiedzUsuńJa też lubię poprzestawiać na półeczkach ja mam zły dzień.
Pozdrawiam i dużo zdrówka życzę dla synka.
Sliczne przydasie:)
OdpowiedzUsuńZnam ten stan, mi także zakupy poprawiają humor :)
OdpowiedzUsuńForma do baby boska! w sam raz na wielkanoc ;) troszke będzie musiała poczekać ;)
Spokoju życzę!
Wszystko jest cudne! :-)
OdpowiedzUsuńtobie też spokojnej drogi
OdpowiedzUsuńFajnie prezentują się te kubeczki i oczywiście forma na babkę.
OdpowiedzUsuńKubeczki są fantastyczne, wyjątkowo kojarzą mi się z dzieciństwem, sielsko mi się jakoś na duszy zrobiło :)
OdpowiedzUsuńTwoja kuchnia ma super klimat:)
OdpowiedzUsuńIlusia,ile u Ciebie nowosci.Wszystko takie ładne!
OdpowiedzUsuńOj tak zakupu skutecznie poprawiają humor:)) a Twoje są super:)
OdpowiedzUsuńbuziaki!
Ten kubeczek z krową - super!
OdpowiedzUsuń