wtorek, 4 października 2011

MOJE KLIMATY...

Opanowałam do perfekcji kupowanie zbędnych rzeczy do domu. J chyba nawet stałam się w tym mistrzynią:) Oto kolejna rzecz, zbędna i niezbędna- młynek do orzechów oczywiście w czerwonym kolorze:). Jest dosyć sporych rozmiarów i niestety nie działa już zbyt płynnie ale to chyba z racji wieku. Jednak warto się troszkę pomęczyć, aby mieć orzeszki zmielone. Jest tylko jeden warunek działania tego urządzenia orzechy muszą być bardzo suche... Paweł jak tak patrzy na moje kolejne przestawiania i przemeblowania to burczy pod nosem, że już niedługo dom zamieni się w skansen. Szczerze mówiąc, to sama się tego obawiam ale na razie jeszcze nie jest tak źle jak się wydaje:)






Pozdrawiam Was słonecznie w te jesienne ciepłe popołudnia ila:)

35 komentarzy:

  1. Kącik pełen śliczności! A mężowie tak mają, marudzą, a później pękają z dumy jak ktoś pochwali obcy nasze starania;)
    Ściskam!

    OdpowiedzUsuń
  2. ale czaderski czerwony młynek
    jeżeli uznacie z Pawłem, że macie już skansen i zechcecie się go pozbyć - młynka, nie Pawła ;), to chętnie go przygarnę :)
    pozdrawiam serdecznie
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
  3. A tam od razu skansen ;)
    Często takie detale ugryzione zębem czasu nadają wnętrzom charakteru. Pawłowi życzę cierpliwości , a Tobie dalszego zapału w urządzaniu kuchni.

    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny nabytek! Mam taki sam, jeszcze z domu teściowe, ale mój jest srebrny! I używam go:).
    Ciesz się, że możesz skarby gromadzić, bo ja mam tak mało przestrzeni, że już nie mogę......
    Pięknie jest w Twojej kuchni!
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Młynek pięknie się wkomponował w zawartość kuchennych półeczek. A nadmiaru staroci jakoś nie widzę:)
    Uściski:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo podobają mi się twoje klimaty.

    Wiesz, chyba nie tylko Ty masz takie zdolności do nabywania niepotrzebnych rzeczy.. ale za to jakich ŁADNYCH :))

    Pozdrawiam

    Ada

    OdpowiedzUsuń
  7. Pierwszy raz widze taki mlynek, cudo i idealnie pasuje do twojej kuchni :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Iluś! Pierwsze zdanie ubawiło mnie totalnie:)
    Chryste Panie! Mogę sobie z Tobą rąsię podać:))
    Uwielbiam Twoje klimaty, zakrawają bardzo o moją duszę...Oj bardzo. A do klimatu Łagowskiego wpisujesz się wprost idealnie Swym Bycie, życiem i Domem:*
    Ściskam...
    I czekam na więcej!

    OdpowiedzUsuń
  9. a w ogóle to post podoba mi się mega, aż mojemu mężowi go przeczytałam, na co butnie orzekł "jak widzisz nie ja jeden tam mawiam, ale ja mawiam, że Ty nam tu robisz śmietnik"... lalallalla mam to w nosie:) Kocham swój Śmietnik:)
    Kochajmy nasze śmietniki!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  10. To przynajmniej będzie gdzie oglądać fajne rzeczy. Sama skusiłabym się na taki młynek.

    Uściski przesyłam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. A ja jestem cokolwiek zła, bo takuteńki młynek - czerwony, emaliowany, poobijany i starutki (z tym, ze do mięsa) - podarowałam kiedyś niebacznie mojej osobistej synowej. Żeby tylko go nie wyrzuciła, bo Ona nie ma za grosz szacunku do takich skarbów!
    Pozdrawiam skansenowo albo rupieciowo (jak kto woli) :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. pięknyyyyyyyyyyyy! moja bratowa zawsze się śmieje,że jestem kustoszem muzeum...i powinnam sprzedawać bilety...hihi..Skansen...cudny będzie:))

    OdpowiedzUsuń
  13. Młynek cudny, pasuje bardzo do Twojej kuchni, gdzie Ty znajdujesz takie cuda? Ja mam zakaz gromadzenia, ale i tak go łamię często-gęsto, co by nadać chhhharrrakterku mojej kuchni;-)Pozdrawiam ciepło Ila, i zapraszam do nas na candy, Żania

    OdpowiedzUsuń
  14. Ano właśnie! Mężczyźni i wystrój wnętrz. Dzięki temu postowi mogę głośno zadać pytanie i podzielić się wątpliwościami, które od jakiegoś czasu mnie nurtują.
    Jak się czują mężczyźni w takich wnętrzach? Ta sielanka, styl shaby i te wszystkie romantyczne klimaty. My kobiety czujemy się w tym jak rybki w wodzie, staramy się, urządzamy, uprzytulniamy nasze gniazdka, ale czy nasi mężczyźni dobrze się w nich czują? Czy tą słodkością nie naruszamy ich męskich, często szorstkich gustów, nie ograniczamy ich wolności? Przecież to też ich domy i maja prawo czuć się w nich dobrze?
    Zatem jak oni w tym się czują? Może ktoś wie?

    OdpowiedzUsuń
  15. Przyznam sie szczerze,ze czytalam ten post z usmiechem na twarzy.Pod pierwszym zdaniem tez sie podpisuje,a slowo skansen bardzo celne,alez jakie wartosciowe i modne,czyz nie?a co do mezczyzn,to oni troszke czasu potrzebuja by zaakceptowac i polubic nasze wariacje i to te wszelkiego rodzaju,bo przeciez kobieta zmienna jest.
    pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ooo to poproszę o zmielenie mi zapasu orzeszków :-) Śliczny młynek i bardzo klimatyczna kuchnia..prawie jak skansen:-)

    OdpowiedzUsuń
  17. W życiu nie widziałam takiego młynka! Cudo! A jak się prezentuje... Piękny kącik a mężuś choć pomarudzi, to z pewnością dostrzega klimat!

    OdpowiedzUsuń
  18. Powiedz mi Ila, jak to się stało, dopiero dzisiaj trafiłam do Ciebie!? W każdym razie zostaje, podobają mi się twoje klimaty :) zwłaszcza kuchnia i odkryte półki (bardzo fajna kolekcja staroci :), uwielbiam!

    OdpowiedzUsuń
  19. Śliczności!!!
    Podpowiedz mi Iluś gdzie zdobyłaś takie boskie czerwone kubeczki?
    Miłego i słonecznego dnia :)
    ściskam

    OdpowiedzUsuń
  20. Domowy skansen? czemu nie!!! ja tam chętnie wprowadzę się :)
    Dla mnie takie przedmioty w domu dodają mu magii i ciepła. Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  21. Lloko-dziękuję, masz 100% rację:)!
    Kasiu- wydaje mi się, że nawet wtedy gdy będę miała skansen młynka się chyba nie pozbędę:)
    Kamilko- ja jego cierpliwość często wystawiam na próby:)
    ewkiki- ja widziałam też srebrny ale ten mnie zauroczył, dziękuje za miłe słowa:)
    brydziu- dziękuję Ci bardzo:)
    Drobiazgi domowe- dobrze mi to wiedzieć:), dziękuję Ci bardzo:)
    Bree- dziekuję moja droga:)
    Konwaliowa Bombonierko- bardzo Ci dziękuję za tyle miłych słów. No poprostu nasi panowie chyba tak już mają i musimy się do tego
    przyzwyczaić, tak jak i oni do nas)
    alizee- zapraszam serdecznie boto na pewno jeszcze nie koniec:)
    Krystyno Anno- no niestety czasem tak bywa, może poprostu wystarczy spytać o zwrot?:) Ja też mam czerwony młynek do mięsa, jest nawet dwie półeczki wyżej:)
    Qro domowa- mamy jak mamy ale jakoś wszystkim się to podoba:)
    Princess i Princessa ten młyneczek akurat kupiłam w sklepie i love nature.pl u Darii, z tego co mi wiadomo to ma jeszcze jeden ale w innym kolorze:)
    jm- słuszne pytanie! Jednak ja nie mam typowego romantycznego domku, obszytego koronkami. U mnie to raczej wszystko jest takie toporne, Paweł czasem się złości ale wiem, że dobrze się tu czuje:) A swój teren wyjątkowo dobrze oznacza rozrzucanymi skarpetami:)
    Attane- o tak masz całkowita rację:)
    Sabik- to zależy ile orzeszków ma byc zmielonych bo obawiam sie że mogłabym tak mielić do świąt:), ale jakby co to zapraszam:)
    Sielskie klimaty- docenia, docenia ale marudzić pewnie nie przestanie:)
    Lu- zapraszam serdecznie i bardzo dziękuję:)
    moniko- kubeczki sa ze sklepu internetowego emalia olkusz:)
    Wiewióro- zapraszam;)
    Pozdrawiam Was cieplutko i dziękuję za słowa jakie tu pozostawiacie:) Miłego dnia!

    OdpowiedzUsuń
  22. Młynek idealnie pasuje do aranżacji Twoich prześlicznych półeczek!! Pięknie jest!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  23. Skanseny mają swój niepowtarzalny urok więc czemu by nie ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. skansen - ale jaki śliczny i niepowtarzalny!!Pierwszy raz widzę taki młynek i mi się bardzo podoba!A w Twojej kuchni pasuje idealnie!Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  25. Młynek zabójczy po prostu,a kuchnia piękna ,nastrojowa-Super!:)

    OdpowiedzUsuń
  26. Śliczny, taki czerwony:) Mam bardzo podobny , tyle , że mój jest jakiś srebrno biały , sygnowany A.S :) A mężem bym się nie przejmowała, bo Twój " skansen " ;) ma nieodparty urok:)
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  27. A co tam,piękny Ci ten skansen wychodzi:)))Ja też uwielbiam te wszystkie "niezbędne" akcesoria kuchenne i nie tylko,pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  28. No tak faceci już tak mają,ale na szczęście my kobietki mamy w nosie te ich biadolenie i dalej kolekcjonujemy te swoje ,,skarby".A co do młynka to przyznam że pierwszy raz taki widzę i bardzo mi się podoba!
    Pozdrawiam i życzę dalszych sukcesów w poszukiwaniu następnych ,,zbędnych"(ale jakże cudnych)rzeczy

    OdpowiedzUsuń
  29. cieszę się że młynek tak ładnie się wkomponował :) Wiedziałam że przypadnie i do gustu :)) Sama przez chwilę chciałam go sobie zatrzymać :))

    U mnie skansen juz pełną parą !

    OdpowiedzUsuń
  30. Jaki cudny. W takim pięknym, starym kolorze:)
    Jestem zachwycona Twoją kuchnią:)

    pozdrawiam ciepło:)

    OdpowiedzUsuń
  31. Masz najprawdziwszy dom z duszą, każdy taki zakup sprawia, że jest bogatszy o nową historię...podziwiam i troszkę zazdroszczę, a młynek śliczny:)

    OdpowiedzUsuń
  32. Młynek jest cudowny! Uwielbiam takie klimaty i czerwony kolor :). Uroczo tu u Ciebie!
    Pozdrawiam Łagów z ZG ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz:)