Jak każdy grzybiarz i my mamy w lesie "swoje" miejsce, gdy dotarliśmy do niego, to nie wiadomo było w którą stronę iść aby nie przegapić choć najmniejszego. Grzyby dwoiły się i troiły, grzybobranie się udało:)
Przyznam szczerze, że zdecydowanie bardziej lubię grzyby zbierać niż je oporządzać, i na pewno nie ja jedna:).
Grzybki nawlekłam na sznurek i powiesiłam nad kominkiem, pierwszy raz w tym roku wysuszyłam kureczki- podobno maja intensywniejszy aromat suszone. Zobaczymy!
Udało mi się tez wysuszyć węgierki, w tym roku niestety tylko sklepowe bo ostatnie drzewo śliwkowe nam wyschło a w pobliżu nie ma innej śliwy. W tym roku śliwki jakiegoś pecha mają i podobno zaraza objęła te drzewa, a Wy macie śliwki na ogrodzie??
Już wcześniej pisałam, że jesień bardzo lubię i teraz też napiszę, że uwielbiam ją za jej bogactwo barw i zapachów, za orzechy i grzyby, za leśne skarby, za piękne rude kasztany i cudownie złote liście, bo nigdzie nie ma takiej pięknej jesieni jak w Polsce:)
Zaczynam zapełniać słoiczki suszonymi skarbami, w tej chwili na kominku dosuszają się jabłka, zawsze suszę ich więcej bo później mogę wykorzystać owoce do wianków:)
Niedługo zaczną spadać z drzew gruszki, które na pewno też znajdą miejsce w słoiczku. Czarny bez, z którego już wczoraj zrobiłam pierwsze soczki.
I jak tu nie kochać jesieni:)!
Pozdrawiam Was dziewczyny cieplutko, i dziękuję, że zaglądacie , dziękuję za życzenia powrotu do zdrowia i za to, że jesteście:)
Miłego dnia ila!!!
Ps. Czy któraś z Was wie jak uniknąć tak wielkich przerw pomiedzy postami, bo cos mi bloger szwankuje:(
Oj udane grzybobranie, piękne okazy w koszyczku a imponujące wianki z suszonych to pewnie bym z dumą ubrała na szyję :P Pozdrawiam złociście-jesiennie!
OdpowiedzUsuńoj jakie piękne! ta pierwsza fotka cuuudo!
OdpowiedzUsuńJeju, jak ja Ci zazdroszczę "swojego miejsca na grzybki". I tego pięknego kawałka świata wokół Twojego domu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
WOW, jakie zbiory:) i bardzo mi się podobają Twoje zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Jak pięknie zatrzymałaś jesieni początek na zdjęciach - te kolory, te zapachy, te smaki ...
OdpowiedzUsuńA tych przerw, które mi też czasami się robią (nowego edytora postów włączyłam) też jestem ciekawa - nie potrafię ich jeszcze zlikwidować:(
Pozdrawiam:)
Wow! Ale zbiory! Grzybki, owoce, istne szaleństwo:)
OdpowiedzUsuńCo to czyszczenia grzybów- to masz rację, nie Ty jedna za tym nie przepadasz;)
A co do odstępów między postami, to spróbuj po zakończeniu pisania "podnieść" kursor za pomocą "backspace" aż do kropki ostatniego zdania i problem powinien zniknąć. Przynajmniej ja sobie w ten sposób radze z problemem. Nie wiem na ile jasno się wyraziłam, ale wierzę, że sobie poradzisz;)
Buziaki Kochana!
Piękne zbiory :) Ja wprost uwielbiam zbieranie grzybów!! ale, jak to ładnie nazwałas "oporządzanie" ich póżniej to już zupełnie inna para kaloszy :P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Witaj :) Nie poradzę nic w sprawie przerw w postach ale chciałam Ci powiedzieć, że bardzo lubię czytać twojego bloga. Podoba mi się to, że tak jak ja tak bardzo zachwycasz się przyrodą :)... i jeszcze jedno, aniołki, które zrobiłaś z masy solnej są po prostu niemożliwe !!! :D:D:D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ilu i co?Próbowałaś zwalczyć te odstępy wedle instrukcji, którą Ci podałam?:)
OdpowiedzUsuńPowinno się udać. Właśnie w taki sam sposób pozbyłam się niechcianych odstępów w moim dzisiejszym poście. Z moich obserwacji wynika, że one najczęściej robią się podczas dodawania zdjęć.
Wczęsniej się udawalo jak tak robiłam( wg. Twojej instrukcji) ale dzisiaj coś nie tak jest z blogerem ciągle mi sie zacina więc może dlatego?
OdpowiedzUsuńNie wiem co się dzieje, mam nadzieję,że kolejne posty bedą mniej rozciągniete
Mimo to dziękuję za pomoc:)
Ależ udane grzybobranie! A te śliweczki to jak suszyłaś? U mnie w tym roku trochę węgierek jest to może bym spróbowała ususzyć:)
OdpowiedzUsuńSzaraczki z poprzedniego postu słodziutkie! Jeśli można to ja bym się też uśmiechała w sprawie wykroju:)
Pozdrawiam serdecznie.
Oj coś czuję, że dziś grzyby będą mi się śniły ;)
OdpowiedzUsuńZapasów już na zimę narobiłaś.Bardzo podobają mi się Twoje zdjęcia!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
zapachniało grzybkami!!!A śliwki suszone kolor maja przepiekany...powiedz jak je suszyłaś?Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńAguś, śliwki suszyłam bezpośrednio na kominku, ale można też przy uchylonych drzwiczkach piekarnika, tylko,że to suszenie troszkę trwa:)
OdpowiedzUsuńWybrałabym się na grzyby...ale nie ma z kim.
OdpowiedzUsuńUwielbiam chodzić po lesie a jak można przy okazji jeszcze coś znaleźć to już sama radość :-)
Wianuszki grzybowe obłędne :-))
Uwielbiam grzyby zbierać i zajadać :)obierać nie bardzo ha ha ha. Tęsknię za kurkami - u nas nie rosną.
OdpowiedzUsuńAby uniknąć takich wielkich przerw musisz po zakończeniu pisania- kliknąć kursorem poniżej textu i cofnąć kursor do góry kilka razy(Backspace) powinno zadziałać.
dopiero teraz wpadłam na Twój blog, który mnie oczarował. Na początku zauroczył mnie główny napis"Każdy kiedyś znajdzie swoje miejsce na ziemi, ja już je znalazłam... tu jest MOJA PRZYSTAŃ-MOJE CAŁE ŻYCIE!"-piękny. Ja też marze o moim miejscu na ziemi, mojej przystani, wiem,ze gdzieś jeszcze na mnie czeka, tylko muszę ją jeszcze odkryć...;)))Posty cudne, ostatni aż pachnie, zgadzam się polska jesień jest najcudowniejszą porą i miejscem na ziemi;)))tez ją uwielbiam;)))A ostatnio piekne dni sie robią, oby sie utzrymały.Piękne fotki, na pewno będę częstym gościem u Ciebie -pozdrawiam:)karina
OdpowiedzUsuńps. a fotki wianków przeurocze;)))
OdpowiedzUsuńTo co tutaj obejrzałam to uczta dla moich zmysłów. Piękne zdjęcia i ten aromat, zapach grzybów i runa leśnego...Pięknie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Lusi