Witajcie, jak obiecałam dziś przedstawiam drugą część mojej kuchenki:), Teraz to dopiero widać jaka jest maleńka, mam bardzo dużo w niej rzeczy jak na jej rozmiary, bo lubię mieć wszystko pod ręką, zwłaszcza deski do krojenia i wszelkiego rodzaju słoiczki. Ciekawa jestem co by się tu działo gdyby kuchnia była nieco większa:)
Uwielbiam emaliowane garnki i wszelkiego rodzaju naczynka jednak ich ceny przyprawiają o zawrót głowy, ale nie odpuszczam, jak tylko napotkam jakiś ciekawy garnuszek to staram się go kupić, teraz poluje na emaliowany czajniczek:)
Regał kuchenny poskręcałam ze starego regaliku na książki, Paweł obciął nogi a ja dorobiłam zasłonkę, jak na razie to bardzo dobrze się sprawdza w roli kuchennego mebla. Na naszą trzyosobową rodzinę jest w sam raz, lecz w przyszłości marzy mi się coś ciekawszego, może jakoś głęboka komoda z szufladami...?!
może i jest maleńka, ale za to bardzo przytulna i cieplutka:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Ciepło i domowo. Widać, że lubisz to miejsce.
OdpowiedzUsuńGenialnie wykorzystałaś i zaaranżowałaś każdy kącik. kuchenne chochle, drewniane łyżki też u mnie na pierwszym planie, nie wyobrażam sobie, abym grzebała za nimi po szufladach.
OdpowiedzUsuńIlo, ale zielnik z poprzedniego posta w starych drzwiach - BOSKI!!!!
Podziwiam Cię za umiejętność wyeksponowania różnych kuchennych niezbędników. Spełniają swoją rolę i praktyczną i dekoracyjną;są zawsze pod ręką.I pozwolę sobie powtórzyć za Ilooką - zielnik boski !!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Bukieciki cudne!Wspaniałe wspomnienie kończącego się lata:)
OdpowiedzUsuńA kuchnia ma w sobie to "coś"...klimat,duszę,ciepełko...
piękny klimat!
OdpowiedzUsuńSuper kuchenka! Godne podziwu zagospodarowanie niewielkiego metrażu. Przytulnie, miło, ciepło... Też muszę wspomnieć o zielniku w starym oknie - bardzo pomysłowa, udana dekoracja. Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńBardzo urocza, klimatyczna kuchnia:) jestem pod wrażeniem:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Tylko takie kuchnie uwielbiam! Powiew swojskości, cała masa wszystkiego co potrzebne gospodyni. Pięknie!
OdpowiedzUsuńKuchnia faktycznie nieduża ale pięknie wszystko rozplanowałaś!
OdpowiedzUsuńBuziaki
zakochalam sie w tym czajniczku-imbryczku na herbate o paterze ze szklanym kloszem nie wspomne....
OdpowiedzUsuńKuchnia z klimatem...piękna.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Bardzo przyjemna kuchnia, ja zauwazylam duzo drobiazgow ktore baaardzo mi sie podobaja.
OdpowiedzUsuńPatera, lawendowy snopek, wiklina.
Pozdrawiam cieplutko.
W końcu ktos się zna na dobrych garnkach a nie tandecie !emaliowane z Olkusza lub niemieckie są o wiele droższe i są zdrowe.Ja też mam kilka nowoczesnych z ,których nie korzystam oj sorry korzystam gdy gotuje makaron>)))Wszystkie inne potrawy gotuję w emaliowanych i tez uwielbiam w truskawki,kwiatki,śliwki.
OdpowiedzUsuńKochana Iluś!
OdpowiedzUsuńJuż od wczoraj zbieram się aby dodać komentarz i ciągle coś szwankuje. Może tym razem będzie lepiej! Tak bardzo podoba mi się twoja klimatyczna kuchenka , że chętnie przeprowadziłabym się do Ł i przychodziłabym do ciebie na herbatkę. Jesteś niesamowicie miłą i interesującą osobą. Uwielbiam patrzeć na to co robisz i jak robisz pięknie. Poproszę koniecznie o wzory ziół pojawiające się na twoich pracach. Ściskam cię mocno..
bardzo mi się podoba ta biel!
OdpowiedzUsuńbardzo klimatycznie...myślę, że kawka dobrze by smakowała w takiej kuchni!!!!Bardzo rodzinie!Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńZapraszam do zabawy w "Lubie" Szczegoly w moim ostatnim poscie. Pozdarwiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńAch... te suszone zioła i kwiaty... pięknie :)
OdpowiedzUsuńslicznie,swojsko,domowo,fantastyczna kuchnia:)
OdpowiedzUsuń