Jakiś czas temu przyniosłam sobie patyczki sosnowe z lasu, przetarłam je papierem ściernym i włożyłam do słoja, musiały swoje odleżeć aż w końcu powstały z nich łódeczki. Widziałam podobne na blogu Ateny ale jej były bardziej kolorowe- marynistyczne, ja niestety takiego materiału nie posiadam i zrobiłam sobie żagle z białego płócienka, też mają swój urok:)
Zrobiłam je w ciągu kilkunastu minut, pomiędzy zaległymi rzeczami dla Was i innymi do galerii.
Po skończeniu ich, jakoś tak zatęskniłam za morzem, im dłużej się im przyglądałam tym bardziej chciałam się nad nim znaleźć. I stało się- dostałam zaproszenie do wyjazdu nad morze na 2 dni, zastanawiam się na razie ale chyba skorzystam, zwłaszcza, że mężuś bardzo mnie do tego namawia. Zobaczymy:)
A zaraz wybieram się na siłownię troszkę się poruszać, muszę zgubić kilka niechcianych kilogramów:) Dziś małżonek pokarze mi kolejne ćwiczenia, już doczekać się nie mogę, ale będzie się działo:). Dobrze jest mieć w domu prywatnego instruktora sportów siłowych:)
Śliczne łódeczki! Mi się bardzo podobają takie w bieli.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Prześliczne łódeczki! nie do uwierzenia ileż można cudów stworzyć z tego co daje nam natura.A Ty masz do tego niezwykłą intuicję.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Urocze łódeczki!!
OdpowiedzUsuńA gdzie popłyną???
Uwielbiam Twoje rękodzieła! Taki cudny klimat nimi stworzyłaś, a ja tak dawno nad naszym morzem nie byłam...
OdpowiedzUsuńMiłego plażowania:)
śliczne łódki wyczarowałaś
OdpowiedzUsuńja też jadę nad morze, ale z całą moją męską bandą :)
buziaki
Prześliczne te łódeczki, uwielbiam takie naturalne domowe upiększacze :)))
OdpowiedzUsuńCieszę się , że wreszcie mam internet pod ręką. Teraz moge cię jak zwykle powychwalać. wianek z wrotyczy bardzo , bardzo ......... prześliczny. Łódeczki rodem z Mazur
OdpowiedzUsuńŚciskam cieplutko.
Oczarowana jestem tym pomysłem. Prześliczne łódeczki!!!
OdpowiedzUsuńMuszę mojemu Mężowi pokazać, po co składa te wszystkie modele, jeśli tyle piękna można wyczarować z tego co nam daje natura...i o ile mniej przy tym "zachodu"
Pozdrawiam serdecznie :)
Piękne łódeczki."Atenowe" też widziałam, ale w bieli tez im do twarzy:)
OdpowiedzUsuńłódeczki wyszły prześliczne...Twoje prace są takie proste i maja "to coś"!Oj ja tez jeszcze ruszam z męzusiem nad morze...na romantyczny weekend we dwoje...miłego trenowania mięśni życzę!Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńMoże i ja będę się tak wpatrywać w Twoje żagielki, i przeniosę się jakimś tajemniczym sposobem nad morze...:)Albo, jeśli pozwolisz, zrobię własne:)pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńPiękne łódeczki. Masz kobieto zmysł artystyczny.Z kawałka drewna wyczarować tak piękną ozdobę do domu.
OdpowiedzUsuńNiesamowite łódeczki, Może sama też kiedyś zrobię. Tak niewiele trzeba a efekt fantastyczny :) A słoneczniki uwielbiam!!!! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńooo, widziałam je kiedyś na jakimś blogu, planuję już od dłuższego czasu takie zrobic... pasowałyby do mojego wiatrołapu idealnie... Twoje są bardzo udane :)
OdpowiedzUsuńJa też mam zamiar takie łódeczki poczynić :)) czekam tylko aż znajomi wrócą znad morza, obiecali mi drewienka przywieźć. Ja wykombinowałam że poszukam materiałów w ciucholandzie :) na wagę z męskich koszul można fajne materiały za grosze kupić.
OdpowiedzUsuńTwój pomysł na drewienka jest niezły :))
Piękne żaglówki !!!
Pozdrawiam cieplutko.
Rewelacyjne łódeczki wyczarowałaś
OdpowiedzUsuńwitaj.
OdpowiedzUsuńwpadlam do ciebie przypadkiem ale widze ze rozgoszcze sie tu u ciebie na dluzej jak pozwolisz oczywiscie :)
łodeczki fajne i pomysl fajny. a ja zeby swoje lodeczki zrobic musialam zwiedzic kilka plaz w poszukiwaniu patykow a las pod nosem.;)
pozdrawiam i zapraszam do siebie na www.majuhandmade.blogspot.com
Piękne, naturalne i fantazyjne!Gartuluję pomysłu:) pozdrawiam i życzę wytrwałości w ćwiczeniach - przynoszą efekty i ogromną satysfakcję - doświadczyłam tego na własnej skórze:) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńOj Iluś ale z Ciebie kreatywna babka!!!
OdpowiedzUsuńTe stateczki zrobione w międzyczasie fantastyczne!!!
Jeśli pozwolisz też takie sobie wyczaruję :o)
O ile będę potrafiła...
A co do siłowni i zgubienia kilku kilogramów - witaj w klubie :o)
Pozdrawiam Cię gorąco
ps.gratuluję pierwszych sprzedaży
Bardzo kreatywna jesteś!
OdpowiedzUsuńStateczki super!
A nad morze jedz i się nie zastanawiaj!my w weekend też tam będziemy:)
pozdrawiam serdecznie!
wspaniałe dzieła :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
Paula
Strasznie mi się podobają takie łódeczki :) już widziałam w kilku miejscach, Twoje bardzo urokliwe! :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPiękne!!!!! Pomysł na wykorzystanie korzeni i patyków świetny :))
OdpowiedzUsuńUwielbiam taie łódeczki:)
Ściskam :))
Łódeczki bardzo fajne, lecz chyba nie popłyną...Pięknie u Ciebie.Ja kocham morze, bo tu mieszkam i tu się urodziłam. Pozdrawiam serdecznie :))
OdpowiedzUsuń