W domu mimo, że nadal nie mam weny, to zaczęłam robić zapasy na zimę:), na kominku dosuszają się kolejne jabłka i grzybki. Jabłka suszone oprócz do wianków jak wcześniej pisałam uwielbiam dodawać do cieplutkiej herbatki z miodem, nadają jej wspaniałego aromatu i wyraźniejszego smaku...
Grzybki już nie mieszczą się w słoiczkach wiec musiałam zamienić je na słoje. Uwielbiam suszone owoce i grzyby, mają wspaniały aromat i można się nimi zajadać okrągły rok.
Z ostatniego niedzielnego spacerku przyniosłam sobie z lasu okrągłe kobiałki, ktoś wcześniej sprzedawał w nich grzyby a puste koszyki zostawił w lesie, były w kiepskim stanie wiec wzięłam tylko 2 a było ich mnóstwo. W lesie jak się okazuje można w dzisiejszych czasach dużo innych rzeczy znaleźć, co bardzo mnie zasmuca, bo kobiałki to jeszcze się rozłożą ale gorzej z plastikowymi butelkami czy zużytymi pampersami, których też nie brakuje.
W tej chwili susze w nich orzeszki, na razie w skorupkach a już niedługo młotek pójdzie w ruch, bo jest ich tyle, że dziadek do orzechów na pewno by nie dał rady:)
Orzeszki w domu u mnie są obowiązkowo, bo co roku przed samymi Świętami jak i na nie piekę ciasteczka z miodem i orzechami-niebo w gębie:) . Przepis na pewno zamieszczę na blogu, tylko radzę Wam od razu zrobić dwie porcje bo zanim wszystkie się upieką to pierwsze zostaną juz zjedzone. U mnie zawsze tak jest i nie znam innej osoby, która by ich nie jadła jeszcze gorących:)
Dziękuję Wam bardzo ze zaglądacie do mnie i, że jesteście, to niesamowicie budujące:)
Ściskam Was mocno i miłej niedzieli życzę ila!!!
Iluniu...chyba wpadnę do Ciebie,jak już to wszystko posuszysz!!:):):)hihi
OdpowiedzUsuńI to jest właśnie jesień...cudo!!I jeszcze pogodę piękną zapowiadają!A baby na blogach jęczą,że zimno,że bleeee.ja tez czasem jęczę jak pada,ale tylko czasem...:):)
Skąd wziąć pigwe kochana??Nigdzie jej nie znajduję!
A ostatni post Ilu...sielaneczka!!Stary haczyk mnie urzekł na maxa!!Cuuudo!!
Całuję Cię kochana wieczorowa porą!
Ila a propos suszonych jabłek: czy wszystkie nadają się do suszenia ? Mam wątpliwości i nadzieję że od Ciebie się dowiem :-) Ususzyłabym ale boję się że wtopię.
OdpowiedzUsuńPytałam też parę postów wcześniej czy mogę się wiankowo zainspirować ale pewnie nie zauważyłaś.Daj zielone światło ;-)
Pigwę uwielbiam za smak i zapach. Nie mówiąc o orzechach które spadają pod oknami :D
Pozdrawiam
Kaju moja droga, ja niestety też nie wiem gdzie w większych ilościach jest, tę pigwę oberwałam z żywopłotu, koło ulicy sobie rosła i strach robić z niej nalwekę a Joanna z Mglitego snu dała przepis na bloga...tylko smaka narobiła:)
OdpowiedzUsuńCyrylko, ja suszę jabłka zimowe, podobno są najlepsze te z intensywnie czerwoną skórką, koniecznie muszą być twarde i zdrowe. Co do wianka to pewnie ,że możesz się inspirować:)
OdpowiedzUsuńA i jeszcze jedno, jabłka wybieraj do suszenia te mniejsze, szybciej wyschną. Mam nadzieję,że choć troszkę pomogłam:)
Ależ niesamowite zrobiłaś zapasy ze wspaniałych darów i owoców wczesnej jesieni!!! Wyglądają bajecznie, a te kolory... cudne! Pozdrawiam i życzę pogodnej niedzieli!
OdpowiedzUsuńIlu te suszone jabłka !!!
OdpowiedzUsuńAleż mi narobiłaś ochoty na taką herbatkę- muszę zasuszyć :)
Czy moge skorzystać z Twoich pomysłów wiankowych ( nie dosłownie ) , cuda tworzysz a ja tak bardzo kocham wianki :)))
Co do orzechów włoskich, u mnie niestety w tym roku owoców jest bardzo mało i w dodatku większość 'porwała' nasza 'osobistyczna ogrodowa' wiewiórka.
całusy posyłam na dobranoc :**
artambrozjo proszę bardzo, rób wianuszki:)
OdpowiedzUsuńOrzechy uwielbia mój mąż, ja raczej jadam przetworzone (w ciastach np.) i stosuje do dekoracji bożonarodzeniowych.
OdpowiedzUsuńZ pigwom mam zawsze problem , zapach rzeczywiście kuszący, ale pomysłów na kulinarne eksperymenty, brak.
A wianki jabłkowe, pozwolę sobie odgapić ;)))
A mi jakoś tak świętami zapachniało przy czytaniu Twojego posta:)
OdpowiedzUsuńOrzechy,suszone jabłka,grzyby...No,i te ciasteczka orzechowo-miodowe...Z niecierpliwością będę czekać na przepis:)
Pozdrawiam cieplutko:)
suszone owoce,a szczególnie jabłka to również mój przysmak.Ja suszę je trochę inaczej.Z wody i cukru gotuję syrop,wkładam do niego plasterki jabłek i gotuję ok.pół minuty,wyjmuję je łyżką cedzakową i suszę w piekarniku na lekko naoliwionej blasze.Są bosko chrupiące.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam...
Aż mi zapachniało tymi grzybkami ;)
OdpowiedzUsuńFajnie kiedy mamy uśpione lato w słoikach i możemy do niego wracać w mroźną zimę ;)
Pozdrawiam cieplutko ;)
Orzechy... Kiedyś mieszkałam w domu z ogrodem, w którym rósł piękny orzech. Poranek jesienny obowiązkowo zaczynał się od szukania skarbów :).
OdpowiedzUsuńPachnący i jesienny Twój pościk! Suszone jabłka ja lubię sobie jeśc ,ot tak po prostu, jak chipsy.Super są.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia.
Pozdrawiam
uwielbiam suszone jabłka, dzięki za przepis na herbatkę ( nigdy z suszem jabłkowym nie próbowałam )wianki rewelacyjne, a jak muszą pachnieć!
OdpowiedzUsuńPrawdziwe jesienne klimaty u Ciebie. Czas magazynowania i gromadzenia zapasów widzę rozpoczęty:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło!
Chyba właśnie zmotywowałaś mnie do zasuszenia jabłek - argument, że są doskonałe do herbaty z miodem zwyciężył;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i udanej niedzieli życzę!
Aromatycznie u Ciebie, az czuc to przez monitor-bosko.
OdpowiedzUsuńA z tej pigwy to bym nalewke zrobila.
Pozdrawiam w ten sloneczny dzien.
Ale przyjemny ten Twój post:) zrobiło się tak domowo...muszę spróbować suszonych jabłek...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie!
Zapasy robisz niezwykłe ....chyba ostra zima będzie ?! Suszone jabłuszka lubię i plan niby jest na ich ususzenie , ale .... no właśnie sama już nie wiem w co ręce włożyć.
OdpowiedzUsuńPachnący jesienią post ,uwielbiam te klimaty.
Pozdrawiam cieplutko.
Ale wspaniale zapasy!U mnie tez grzybki i jablka sie susza (te ostatnie znikaja szybciej niz sie wysusza i nie wiem jak tego uniknac:).Pozdrawiam cieplutko!
OdpowiedzUsuńzapach pigwy lubię, ale samej pigwy to już nie
OdpowiedzUsuńjabłka suszone uwielbiam - szczególnie takie mocno ususzone do chrupania
buziaki
Same przysmaki i jesienne aromaty królują u Ciebie. Ja kiedyś też miałam taki problem z komentowaniem, więc zmieniłam przeglądarkę:)Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńależ smakowitości.
OdpowiedzUsuńjabłuszka suszone uwielbiam.
pozdrawiam
Ila dzięki za odp. i zielone światło :-)
OdpowiedzUsuńIla robisz zapasy jak wiewiórka...
OdpowiedzUsuńZ pigwy robię naleweczkę,sok i dżem,
Na działce posadziłam kilka krzaczków i sobie rośnie
grzybki wyglądaja smakowicie i tak samo jabłuszka.U mnie też cała torba orzechów,muszę z nich zrobić cos ciekawego.http://english-stylecom.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
mmmm... jak tu pachnie:) i jakoś tak nie wiem czemu świątecznie juz jakby...:)
OdpowiedzUsuńSuszone jabłka uwielbiam, a najlepsze są takie suszone na słońcu. Babcia mojej koleżanki takie robiła, a my dzieciaki podkradaliśmy te pyszności :))
OdpowiedzUsuńAleż jesiennie u Ciebie... popijam właśnie herbatę z sokiem pigwowym... polecam na jesienne chłody. Też uwielbiam jej zapach.
Ściskam :))
Dary jesieni! Pięknie je prezentujesz. U mnie też stosy grzybków suszonych.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco:}
Mam nadzieję, że problemy z internetem szybko się rozwiążą:)
OdpowiedzUsuńSame skarby na zdjęciach:) Uwielbiam ten zapach jabłek, ale grzyby też maja piękny aromat...no może nie koniecznie jak występują w duecie, ale generalnie jedno i drugie dobrze mi się kojarzy:)
Spróbuje zrobić tak jak mówisz-wykorzystać jabłuszka do herbatki:) Dzięki za podpowiedź:)