Stara maszynka do mięsa, leżała w koszu i chyba czekała na mnie:), urzekła mnie swoim kolorem i wzięłam ją, kosztowała całe 8 zł. W domu co prawda zastanawiałam się czy będzie działać ale chyba zostawie sobie ją w roli dekoracji. Boże Narodzenie tuż tuż więc bedzie jak znalazł:). W tym roku postanowiłam, że przeważać będzie czerwień z zielenią i już nawet poczyniam pierwsze kroki w tym kierunku:).
Zauważyłam, że powolutku na czeskich i skandynawskich blogach pojawiają się pierwsze Świąteczne dekoracje, więc dlaczego by nie zacząć już o tym mysleć?!
Wyszperałam jeszcze litrową glinianą butelkę do wina a może do pitnego modu? Nie wiem ale u mnie będzie w niej swojskie winko, które własnie sobie pracuje:). Pierwszy raz robię wino i jestem ciekawa co z tego wyjdzie
Zakupiłam też srebrną tacę, nie wiem na ile ona srebrna na ile metalowa, ale spodobała mi się i ją wzięłam:)
Jakiś czas temu pisałam, że ma do nas przyjść Pan ocieplać domek, otóż Pan wczoraj przyszedł. Co prawda szedł do nas ponad dwa lata ale w końcu jest i cieszę się bardzo bo na Święta bedziemy mieli śliczny biały domek:). To tak na marginesie było:))
Ps. Dziewczyny proszę napiszcie mi czy dostałyście paczki odemnie, w piątek wysyłałam z projektami , bedę wdzięczna i zaoszczędzicie mi tym samym stresów, bo PP ostatnio coś nawala z przesyłkami
Pozdrawiam Was cieplutko w te jesienne zimne dni, miłego dnia ila!!
Ale śię obłowiłaś;-) super zdobycze!
OdpowiedzUsuńSzczerze przyznam, że pierwszy raz widzę maszynkę do mięsa czerwoną....jest jak dla mnie kapitalna ! Butla też mnie urzekła....taki mój klimat :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa też nigdy nie widziałam takiego koloru .Piękna jest i nawet jeśli nie działa to co
OdpowiedzUsuńMam taką maszynkę, tylko w kolorze srebrnym. A może by ją tak przemalować... Że też na to wcześniej nie wpadłam! Dzięki za inspirację :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńFajna ta maszynka. I fajne robisz zdjęcia.
OdpowiedzUsuńCo do poczty - do mnie nic nie dotarło :(
maszynka w czerwieni - bomba!Ja mam też taką staruszkę po babci i jeszcze działa!Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńMaszynka super! a jak ładnie "podana". Butelka też fantastyczna, pewnie z zawartością będzie cieszyć oko i podniebienie :-)
OdpowiedzUsuńCzerwonej amszynki to i ja jeszcze nigdy nie widziałam. fajowa.
OdpowiedzUsuńJa również zaczynam powoli myśleć o świętach Bożego Narodzenia.
Króliczek dotarl do mnie, wczoraj i dizsiaj zrobie sobie wykroj tego szaraka
DZiękuję ślicznie kochana.
pozdrawiam
Piękne rzeczy! Maszynka ma fajny kolor i ładna dekoracja z orzechami!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kochana Ilu!
OdpowiedzUsuńdziś dostałam przesyłkę od ciebie i jestem zachwycona. Jak skończę projekt obecny to zaraz zabieram się za haftowanie. Piękną maszynkę wyszperałaś , taca też jest przepiękna , a butelkę mam taką samą , to milutkie. Masz rację ja od kilku dni myślę o świętach i chyba zacznę coś pokazywać , a może jakieś candy mi wyjdzie....
Ilu Droga, jestes czarodziejka.Piekne te aranzacje wyczarowałas:).Zakupy fantastyczne.Maszynka zachwyca, a o takiej tacy marze skrycie.Usciski:).
OdpowiedzUsuńJezu...maszynka pięknisiowa!!
OdpowiedzUsuńA butla by się w moją kolekcję dobrze wkomponowała:):)hihi
Ilu,na zachodzie w sklepach święta już od września(przesada!),ale przygotowania już czynić możesz,juz sie nie mogę doczekać tych cudeniek!!
Całusy posyłam!!
I może już nie chorujcie:)!?!?!
Maszynka cudo i w dodatku czerwona - niesamowite.A o świętach tez już myślę bo później w natłoku różnych spraw ucieka mi to co chciałam zrealizować.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)
Zakupy bardzo udane, ta maszynka w czerwieni jest świetna.
OdpowiedzUsuńNiestety do mnie przesyłka jeszcze nie dotarła:(
Pozdrawiam serdecznie:)
Dzisiaj wieści mam lepsze:) króliczek dotarł. Jak się zmaterializuje pokażę u mnie na blogu.
OdpowiedzUsuńDziękuję! Buziaki przesyłam *)
Znaleziska intrygujące:) Wyhaftowany wrzos wygląda ślicznie. Masz niezwykły talent:)Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńno i co może być fajnego w starej maszynce do mięsa..też dekoracja!!-ooooo jakze się myliłam!!1ta czerwień obłędna....
OdpowiedzUsuńPiękne starocie z duszą, bo tchnęłaś w nie życie...Pozdrawiam :)))
OdpowiedzUsuńNigdy by mi się chyba maszynka do mięsa nie skojarzyła ze Świętami Bozego Narodzenia :)Choć gdybym taką czerwona gdzieś znalazła to może, może... :)
OdpowiedzUsuńPiękne rzeczy udalo Ci się zdobyć.
Pozdrawiam
i zapraszam na candy u mnie jeśli masz ochotę
Piękna ta czerwona maszynka do mięsa. Ciekawa jestem jaki ostatecznie zrobiłaś z niej użytek?
OdpowiedzUsuń