Obiecałam na bieżąco zdawać relację z mojego prywatnego "pola bitwy":). Ściernisko bardzo powoli zamienia się w skrawek ogrodu, a właściwie już się zmieniło w mały skalniaczek z oczkiem wodnym. Sukcesywnie będę uzupełniać go roślinkami, chcę, żeby było pięknie i kolorowo, bo chwilowo efekt mnie nie zadowala. Jak planowałam, że powstanie oczko wodne, to w głowie zdecydowanie ładniejszy obraz całości mi się rysował, a to co jest teraz to chwilowo jest tylko 1/ 10-tą tego, co rzeczywiście zaplanowałam, mam jednak świadomość, że na efekt dla mnie zadowalający przyjdzie mi jeszcze długo poczekać.
Z czasem pojawi się więcej roślinek i będzie wyglądać to lepiej.
Tymczasem w inspektach truskawki i poziomki kwitną jak szalone, jeśli wszystkie kwiaty, jakie są w tej chwili na krzaczkach zmienią się w owoce to zbiory będą w tym roku bardzo bogate:)
Tegoroczny eksperyment - sadzonka winobluszczu, jedna z wielu, listki pięknie rosną więc powinno coś z tego być. Marzy mi się aby winobluszcz obrósł całą szopę.
Krzaczek aronii, znalazł miejsce pod domem koło skalniaka...
i rzut oka na całość, oczko wodne wygląda raczej jak duża kałuża:))
Spód oczka wyłożyłam kamieniami, Paweł obiecał, że do doniczki przyniesie mi wodną roślinkę. Nie mogę się doczekać, taki grzybień wodny pięknie by wyglądał:)
Przez lata kupowałam roślinki do ogrodu teściowej, bo nie miałam swojego, teraz zewsząd zbieram je i sadzę u siebie. W końcu.
Kory u mnie pod dostatkiem, bo kupiliśmy opał na zimę więc korę zbieram wiadrami:)
Goździki dostałam w prezencie, rosną na honorowym miejscu...
Mięta też znalazła miejsce przy skalniaku...
Pozbierałam chyba wszystkie okoliczne kamienie, planuję jeszcze wybrać się na pobliskie pola po otoczaki, ale to już z cięższym sprzętem, muszę tylko załatwić od sąsiada przyczepę...
Winobluszcz przy szopie, tu widać jaki jest jeszcze maleńki:)
Uciekam do ogrodu przekopać ziemię, jeszcze przede mną ogrom pracy, ale cieszę się, że mogę w końcu mieć tak jak chcę:)
Pozdrawiam Was cieplutko
ila:)
Ila kochana wygląda to wszystko fantastycznie! :))) oczko wyłożone kamyczkami jest idealne i jaką ma czyściutką wodę:) jeszcze troszkę czasu trzeba, aby wszystko urosło, ale właśnie w tym rzecz! aby cieszyć się tym jak coś na naszych oczach rośnie i dojrzewa:)))
OdpowiedzUsuńdobrego weekendu :*
Ilu, kiedy roślinki się już rozpanoszą, to Twój kącik z oczkiem wodnym będzie zachwycający - jak wszystko u Ciebie. A ta kora to rewelacja! Bo to co można kupić to jakaś pomyłka. Życzę dużo radości przy dalszym tworzeniu ogródka :)
OdpowiedzUsuńBędzie pięknie. Zobaczysz. Powodzenia.
OdpowiedzUsuńPięknie Ilu u Ciebie jak zawsze.
OdpowiedzUsuńA oczko wodne rewelacyjne ,bezpieczne nawet przy małych dzieciach,czy mogłabyś napisać czy wykładaliście je folią czy jakąś płaską doniczką?
Serdeczności.
Agnieszka.
Witaj Agnieszko:), oczko wyłożyłam folią budowlaną, a na nią ułożyłam małe kamienie. Taka folia nie jest droga, na takie maleństwo kupisz bez problemu na metry, dosłownie za grosze. Musisz w ogrodniczych sklepach szukać:)
UsuńSzopa z widłami bardzo klimatyczna :). Roślinki dopiero wzrastają, ale na pewno na parę tygodni się rozszaleją i ogród będzie nie do poznania. pozdrowienia :)
OdpowiedzUsuńIla jak wszystko urośnie to będzie to cudne miejsce, umiesz czarować klimaty. pozdrawiam Gosia i pamiętaj o odpoczynku!!! Gosia z homefocuss
OdpowiedzUsuńA juz widze jak tam robi sie gąszcz ,a my na leżakach lezymy i pachniemy!!
OdpowiedzUsuńNasi mężowie nas wachlują i podaja oyszna kawę i niebieskie drinki!!!:):)hihi
Dobrze to poukładałam Ilunia?!?!?
Niech wszystko pieknie rosnie!!!
A ten rodzaj bluszczu ,jeśli dobrze widzę,niestety nie za bardzo daje rade samodzielnie na poczatku sie powczepiac w podłoze ,znaczy w sciane Ilus!!!
Trzeba deko pomagac!!
Ale potem sie panoszy!!
Ilciu ,pieknie ...pałace z ruiny!Kawał dobrej roboty!!!!!
Zrobimy odbiór:):)??:)
Sciskamy Was pracowite mróweczki!!!
Uwielbiam wszystkie twoje prace,czy to z masy ,czy z papieru,te w ogrodzie i w słoiczkach!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się Twoje oczko.Ślicznie urządzasz swój ogród:)
OdpowiedzUsuńWiesz, że i ja się uśmiecham. Nie tylko Ciebie cieszą te zmiany i postępy. Aż się gębula śmieje. Trzymam kciuki i zdawaj relację co jakiś czas, koniecznie. Ściskam i pozdrawiam ciepło:-)
OdpowiedzUsuńWidać że bój toczysz zawzięcie i są tego efekty. Ważne żeby realizować swoje marzenia.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJak sie wszystko rozrosnie to bedzie przepieknie! Widac ile serca do pracy w ogrodzie wkladasz :-)
OdpowiedzUsuńZycze relaksujacego weekendu!
za kilka miesięcy, jak roślinki się rozszaleją, ogródek będzie nie do poznania. Zapowiada się pięknie!
OdpowiedzUsuńTrochę czasu i na pewno będzie tak jak sobie wymyśliłaś. Natomiast jeśli chodzi o truskawki to od lat stosuję nawóz płynny do pomidorów. Działa genialnie, owocują jak szalone.Powodzenia i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWidać, że to kochasz :-) Śliczny ogródek! Życzę, żeby wszystko rosło pięknie i po Twojej myśli ;-)
OdpowiedzUsuńa na moim balkonie... WSTYD tydzień było ładnie a potem kwiaty zmarniały ;/
OdpowiedzUsuńehhh nie nadaję się chyba
ściana ze starych dech super!
Pięknie i tak swojsko. Bardzo lubię taki styl w ogrodzie:) Widać jak wiele dla Ciebie znaczy ten zakątek zieleni. Życzę by wszystkie rośliny pięknie rosły i były Twoją radości i dumą. Pozdrawiam cieplutko. Ania:)
OdpowiedzUsuńwspaniale, winobluszcz potrafi cudnie zakryc powierzchnie
OdpowiedzUsuńSielski widok-zazdroszczę ;)
OdpowiedzUsuńŚlicznie juz zaczyna wyglądać! A bluszczyk ani się obejrzysz a pozarasta całą ścianę! Też go mam i cudownie się rozrasta.
OdpowiedzUsuńdziałaj, działaj! Aż zazdroszczę tych nasadzeń i całej krzątaniny na polu bitwy. ;)
Pa, Ewa
Wszystko fajnie, ale ja z innej beczki;-) Nie masz, Iluś, jakiegoś fajnego przepisu na ciasto z rabarbarem? Buziaki!
OdpowiedzUsuńWitaj Lawendo, nie mogłam wcześniej odpisać:((
UsuńCiasto rabarbarowe będę robić na weekend, jeśli zechcesz poczekać to opublikuje przepis ze zdjęciami, a jeśli nie to fajne przepisy znajdziesz u mnie w ulubionych blogach kulinarnych, a dokładnie "moje wypieki".
Tam brałam przepis na ucierane ciasto z owocami:)
Pozdrawiam:)
Poczekam;-). Na moje urodzinki upiekłam już pyszny sernik z brzoskwiniami i murzynka z wiśniami przekładanego jasnym budyniowym kremem. Rabarbar jest następny w kolejce, a potem fikuśne ciasto orzechowe z truskawkami i bananami... Kocham moją kuchnię i pieczenie!!! Pozdrawiam cieplutko!
UsuńAaa, Iluś, Ty jeszcze nie widziałaś mojego domku w winobluszczu... Oto link na nk: http://nk.pl/#profile/13856086/gallery#!q?album=10&photoviewer=[15148010,210] I jak?
OdpowiedzUsuńWiesz, że ja też zastanawiam się nad obsadzeniem szopy jednak, czy wino nie zniszczy drewnianej szopy?
OdpowiedzUsuńWidać, że włożyłaś na prawdę dużo pracy w ten ogródek! Super - jestem pełna podziwu!
OdpowiedzUsuńIla, jestem pewna ,że winobluszcz miło cię zaskoczy. U mnie z takiej małej sadzonki wyrósł pokaźny krzak i świetnie poradził sobie zimą...nadmienię ,że moja ro0slinka mieszka w balkonowej donicy ;)
OdpowiedzUsuńwitaj Iluś:) Super ten projekt Ci wyszedł:) A jak wszystko urośnie i zakwitnie.. Będzie cudnie!! Winobluszcz to bardzo wdzięczna roślinka, ani się obejrzysz - obrośnie całą szopę:)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia nadmorskie!
będzie pieknie -jestem pewna :-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Ania
Winobluszcz który bardzo ładnie przyczepia się do ściany to winobluszcz trójklapowy. Może nie ma takich przyrostów jak pięcioklapowy /pięciolistkowy/ ale ma przepiękne kolory jesienią. Niestety lubi też przemarzać. Pozdrawiam z Torunia.
OdpowiedzUsuńOgródek super, śledzę bloga od dłuższego czasu wzdycham i podziwiam Twoje prace. Mam pytanie troszkę z innej beczki, kusi mnie zrobienie takiej aromatycznej soli, jak ją później przechowujesz? Czy musi być w lodówce zeby się nie zepsuła?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Agata