Konfitura z pigwy:
Składniki
1kg. owoców pigwy
1kg. cukru
250ml wody.
Owoce dokładnie szorujemy, kroimy w ósemki i wycinamy środki, siekamy na drobniejsze kawałki. Wrzucamy do rondelka, zasypujemy cukrem i zalewamy wodą. Gotujemy do momentu aż nabiorą konsystencji musu . Skórek nie musimy obierać bo dodają aromatu, mają dużo pektyn, które powodują, że konfitura szybko nam zgęstnieje. Przekładamy do słoiczków, szybko zakręcamy i odstawiamy dnem do góry. Pasteryzujemy.
Ja wczoraj wieczorkiem zagotowałam i zostawiłam mus w rondelku. Dziś tak był gęsty, że miałam problemy z przemieszaniem go:).
Nalewka z pigwy nie daje mi spokoju, może macie jakieś ciekawe przepisy, którymi zechciałybyście się podzielić? Z chęcią się zgłoszę:).
Pozdrawiam Was i życzę Wam ciepłego, udanego weekendu ila:)
Jutro jestem na śniadanku u Ciebie:)))) Pamiętam, że w tamtym roku też robiłaś przetwory z pigwy. Ja nawet nie wiem jak smakują...
OdpowiedzUsuńCieplutko pozdrawiam!
nigdy nie widziałam jak wyglądają w środku:)
OdpowiedzUsuńsmacznie, coraz smaczniej...:)
Iluś :)))
OdpowiedzUsuńuwielbiam nalewkę pigwową, a w zasadzie z pigwowca japońskiego, bo te owocki to pigwowiec właśnie, często nazywany pigwą... a prawdziwa pigwa to drzewko o owocach podobnych do gruszki o nieziemskim smaku (tak naprawdę okropne na surowo)
kwiatki to myślałam, że słoneczniki, tylko niewyrośnięte ...
fajny klimat u Ciebie jak zwykle :)))
pozdrawiam Ania
a z pestek pigwowca to jako nastolatka robiłam sobie naszyjniki... ten połysk nie znika, w przeciwieństwie do jabłkowych, które robią się matowe ;))
Och ja też chętnie się wproszę na takie smakowite śniadanko;)
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o kwiateczki to moja propozycja brzmi słonecznik szorstki choć może topinambur czyli słonecznik bulwiasty. Trochę trudno jak nie widać całej roślinki:)
Pozdrawiam serdecznie:)
ale sliczne owoce i przepysznie wyglądaja na zdjeciach:)chce się schrupac:)
OdpowiedzUsuńNigdy przenigdy pigwy nie jadłam:( ale smaka mi narobiłaś!!!
OdpowiedzUsuńNie mogę patrzeć nic nie jedząc na to zdjęcie pieczywa z twarożkiem z musem z pigwy!
buziaki,
Apetycznie to wygląda:)
OdpowiedzUsuńTy nie marudż Babo ,tylko rób te naleweczkę na nasze kolejne jesienne spotkanie,bo coś słoty jakieś i zimnica idzie...w kominku napalim,pigwówki sie napijem!!:):):):)Ech...
OdpowiedzUsuńCałus!
Kiedyś robiłam nalewkę z pigwy ale nie pamiętam przepisu.Wiem,że na pewno zasypywało się pokrojone owoce cukrem.Pigwa bardzo szybko puszcza sok.Jak go pusciła dużo to mieszałam ten soczek z alkoholem.
OdpowiedzUsuńA konfitur nie jadłam.Wyglądają mega smacznie!!!
Pozdrawiam serdecznie
TAKŻE UWIELBIAM ZAPACH PIGWY...PACHNIE DLA MNIE TROCHĘ FREZJĄ...DWA LATA TEMU DOSTAŁAM TROCHĘ PIGWY I ROBIŁAM KONFITURĘ...HERBATKA ZIMĄ Z JEJ DODATKIEM-POEZJA!!!!A KWIATEK TO SŁONECZNICZEK SZORSTKI...POZDRAWIAM:|))
OdpowiedzUsuńmoja mama robi nalewkę z pigwy - jeśli chcesz zapytam o przepis :)
OdpowiedzUsuńzdjęcia bbb smakowite
pozdrawiam
Pigwowej konfitury nie jadłam ale znajomy podarował mi kiedyś taka nalewkę i była zaskakująco smaczna choć bardzo mocna ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło !!!!
aha! wysłałam Ci maila z zapytaniem !
daria
aaaa no i przepraszam że dawno Cię nie odwiedzałam !
OdpowiedzUsuńIlona, florystycznej zagadki nie rozwiążę , ale narobiłaś mi takiego apetytu swoimi zdjęciami ,że zaraz idę przewietrzyć lodówkę ;)
OdpowiedzUsuńAle smakowicie!Rok temu dostałam kilka owoców i powstała pyszna nalewka.Żałuje, ze nie mam wiekszej ilości tego owocu, konfitura musi byc pyszna!
OdpowiedzUsuńja rozwiążę zagadkę florystyczną: słonecznik omszony :)
OdpowiedzUsuń