Wakacje nieubłaganie dobiegają końca, już niedługo rok szkolny i mój młody mężczyzna z dumnie podniesioną głową przestąpi próg szkoły.
Jednak zanim to nastąpi, to jeszcze korzystamy z dni wolnych od obowiązków szkolnych i czasem nawet domowych. Jeździmy na wycieczki rowerowe i te dalsze- samochodowe:). Tradycją w naszym domu stało się wyszukiwanie miejsc przez Pawła i wskazywanie mi ich palcem na mapie...tam będziemy! Jeszcze nigdy nie wróciłam z takiego wyjazdu rozczarowana, wręcz przeciwnie, zawsze chcemy wracać w to samo miejsce ponownie..
Naszym punktem na mapie był Park Narodowy Bory Tucholskie i okolice, na pierwszy rzut poszła przeurocza wieś o oryginalnej nazwie SWORNEGACIE, więcej na temat tej miejscowości możecie przeczytać TU.:)
Poniżej zdjęcie Kaszubskiego Domu Rękodzieła Ludowego w Swornegaciach:).
Przepiękny drewniany budynek, z dachem pokrytym strzechą i niezwykłymi skarbami we wnętrzu...
Można było tam zakupić tradycyjne Kaszubskie Rękodzieło, w którym się zakochałam bez pamięci... Haftowane serwety, w których przewodzi kolor niebieski i motyw roślinny.
Nie mogłam oderwać od nich wzroku, zakupiłam sobie nawet małą książeczkę o haftach i mam zamiar się ich nauczyć. Jesienne wieczory będę spędzać na szlifowaniu swoich hafciarskich umiejętności:)
Oprócz rękodzieła znajdowało się tam muzeum...
taka chusta mi się marzy:)
Przerwa na kawę, w oryginalnej filiżance i dalsze podziwianie pięknych dzieł rąk ludzkich...
Dom kryty strzechą w Swornegaciach...
drewniany ptaszek też skradł moje serducho:)
Bory Tucholskie, Ziemia Zaborska i Kaszuby to przepiękne miejsca, pełne wspaniałych ludzi, kolorów i klimatu. Tam artysta ludowy nadal ma swoje 5 minut!
Następny wpis będzie o jeziorach i Parku Narodowym Bory Tucholskie, więc serdecznie zapraszam:)
Pozdrawiam Was słonecznie
ila:)
ha ! jak byłam mała do Sworów na grzyby żeśmy z kopalni we wrześniu jeździli :) toż to chyba milion lat temu było, ale pamięta, że było pięknie!
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie byłam na Kaszubach.....już żałuję !!!
OdpowiedzUsuńPolecam z całego serca, na pewno Ci sie spodoba jak juz tam będziesz:)
UsuńTakie miejsca to duża dawka historii. Lubię skanseny bo tam czas się zatrzymał i można zobaczyć rzeczy zapomniane przez współczesny świat. A przecież to nasz miniony świat, nasza tradycja.
OdpowiedzUsuńteż jeszcze nie byłam na Kaszubach
OdpowiedzUsuńCudne miejsce, też jestem fanką takim miejsc, które niestety niszczeją i zapominamy o nich...
OdpowiedzUsuńTo miejsce akurat było bardzo zadbane, i chyba nigdy osobiście o nim nie zapomnę:)
UsuńMieszkam na Kaszubach, ale tych bardziej północnych :). Natomiast nigdy nie miałam okazji odwiedzić Borów Tucholskich i już żałuję, ale wszystko jest do nadrobienia. Bardzo ładne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
Witam serdecznie:)
UsuńTo najwyższy czas to nadrobić, bo warto:) W przyszłym roku planujemy zwiedzić całe Kaszuby, już się nie mogę doczekać:)
Pozdrawiam serdecznie!
W takim razie polecam znaleźć chwilkę i zajrzeć do Wejherowa- stare kamienice, piękny park, Kalwaria i wszędzie kaszubskie akcenty, powinno się spodobać :).
UsuńBory Tucholskie zawsze chciałam zobaczyć ...
OdpowiedzUsuńKoniecznie musisz je zobaczyć, nie będziesz żałować:)
UsuńBardzo spodobała mi się oprawa pięknego okna na przedostatnim zdjęciu. Światło nie zasłonięte, okno piękne w pięknej oprawie
OdpowiedzUsuńzdecydowanie to moje ulubione motywy hafciarskie
OdpowiedzUsuńKocham Kaszuby i Bory Tucholskie! Spędzałam tam każde wakacje jeżdżąc do rodziny, bo właśnie tam urodził się i spędził dzieciństwo i młodość mój Tata. Swornegacie odwiedziłam trzy lata temu i ten urokliwy Dom Rękodzieła również. :) A jaki tam w Swornegaciach śliczny kaszubski kościółek jest, widziałaś, Iluś?
OdpowiedzUsuńA ceramika z typowymi kaszubskimi wzorami, oczywiście również znalazła swoje miejsce w moim domu - to taki trochę hołd dla korzeni mojego Taty.
Można kupić wspołczesną, choć dla mnie bezcenna jest ta grubsza z lat 70-tych...
Ale się rozmarzyłam, dzięki Tobie...
Dziękuję i pozdrawiam ciepło! :)
dominika
Niestety nie widziałam kościółka, ale to nic straconego, niedługo znów tam jedziemy. Zakochałam się w tym miejscu:). Mam dwie filiżanki piękne z firmy LUBIANA, na pewno nie ostatnie, są cieniutkie bo z porcelany tamte z lat 70-tych są z porcelitu:)
UsuńPozdrawiam serdecznie
Piękna wycieczka! :)
OdpowiedzUsuńSuper wpis - na Kaszubach faktycznie jest bardzo kolorowo, folkowo i nadal dosyć autentycznie - sama uwielbiam spędzić dzień np w skansenie na Wdzydzach (tam coraz więcej rękodzieła). Oby tak dalej. Mam szczęście mieszkać w samym sercu tej niesamowitej krainy.
OdpowiedzUsuńŚciskam K
W przyszłym roku ruszamy nad Jezioro Wdzydzkie, mój Paweł o nim marzy:) Naprawdę masz szczęście, że mieszkasz w takim miejscu:), a ja się już dziś cieszę, że w przyszłym roku znów tam pojedziemy:)
UsuńPozdrawiam
Oj jak tam pięknie!
OdpowiedzUsuńA te hafty skradły moje serce,
Dziękuje za ten interesujący post.
Pozdrawiam
hafty naprawdę piękne, muszę zakupić nici i będę działać:)
UsuńJeszcze nigdy nie byłam na Kaszubach - hafty znam - teściowa z każdego urlopu przywoziła zrobione przez siebie poduszki :)
OdpowiedzUsuńto masz piękną pamiątkę, a zobaczyć na własne oczy polecam:)!
UsuńJakie piękne miejsce:))Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńBory Tucholskie są śliczne ech... moje najukochańsze lasy tam właśnie są:) pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńO tak! Piękne lasy i ten wrzos...właśnie kwitnie:)
UsuńTo tak blisko mnie ;-) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńGdy jeździmy nad morze, zawsze wybieramy drogę przez bory tucholskie, lubimy te lasy, pagórki i jeziora, przy drodze zawsze mijamy grzybiarzy z pełnymi koszami. Wydaje mi się, że przez Swornegacie przejeżdzaliśmy, gdybym wiedziała, że jest tam skansen...
OdpowiedzUsuńMoja mama kiedyś dużo haftowała - była w tym naprawdę dobra, mam z tamtego okresu mnóstwo obrusów z haftami kaszubskimi, ale wyciągam je tylko od wielkiego święta, bo mi szkoda:)) - moja córcia już sobie je zaklepała na wiano:))
miłej niedzieli
Marta
Ale masz fajnie!:) Jak my tam byliśmy, to ludzie w wielkich koszach wynosili z lasu kurki. Pozdrawiam ciepło:)
Usuńsame cuda!!! :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie miejsca...
pozdrawiam
Iluś,nie byłam nigdy na Kaszubach ale zachęciłas mnie skutecznie!!
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia!!!
Piękne miejsce,cudne zdjęcia:)Uwielbiam Kaszuby,ale w Sfornegaciach jeszcze nie byłam,a szkoda:)
OdpowiedzUsuńAleż ja uwielbiam takie miejsca. Zazdroszczę CI że mogłaś zobaczyć to na własne oczy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Tylko pozazdrościć takich wojaży i możliwości nacieszenia oczu takimi skarbami =p
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko i z niecierpliwością czekam na kolejne fotki =}
Znam, byłam, widziałam - rzeczywiście klimatyczne miejsce :-)
OdpowiedzUsuńIluś, po prostu uwielbiam Twojego bloga! Pozdrowionka!
OdpowiedzUsuńpiękny budynek w miejscowości o dość specyficznej nazwie ;), a wzory kaszubskie były w moim rodzinnym domu od zawsze, bo choć w Bolesławcu ceramiki nie brak, to mój tato z Kaszub, więc kaszubskie wzory musiały być ;)
OdpowiedzUsuńIla, przeryłam Twego bloga i... znalazłam cudne szydełkowe dynie w listopadzie 2011! Już jedną "odpatrzyłam", robi sie druga! Dzięki za inspirację!!!
OdpowiedzUsuńJejć jak tu pięknie! Kaszuby zawsze polecam na wycieczki. To moja mała ojczyzna. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń