niedziela, 4 czerwca 2017

W KRATKĘ...GRANATOWĄ:)

No ostatnio zaniedbałam blogowanie bardzooo, kiedy ten maj minął i jak szybko i już czerwiec i niedługo wakacje i lato i tyle się będzie dziać i wcześniej tyle się działo.... Można dostać zawrotu głowy. Od jakiegoś czasu cierpię na niedoczas, brakuje mi czasu na wszystko, że o przyjemnościach nie wspomnę. No ale udało mi się w końcu wyciągnąć dla siebie kilka minutek i uszyłam dwie poszewki w biało-granatową kratę, które miałam w planach zrobić już kilka miesięcy temu...
W tym sezonie w moim domu prym wiedzie kolor granatowy i ciemniejszy odcień niebieskiego a jeśli chodzi o wzory to zdecydowanie po drodze mi z kratką, wielką i malutką, kolory i wzory świetnie się wpasowały i ożywiają przestrzeń.
W najbliższej przyszłości planuję mały lifting podłogi w Filipa pokoju bo nie mogę już na nią patrzeć, a pracownia też zyskała nowe kolory, jeszcze tylko szafa pod pędzel i będzie koniec, efekty postaram się zamieścić na blogu:).
Zdjęcia jak widać w kiepskiej jakości, ale nic nie poradzę, telefonem robione i w najbliższej przyszłości raczej się to nie zmieni...może i też dlatego tak rzadko ostatnio tu jestem?! 
No nic, mimo mojej nieobecności dziękuję, że nadal na bloga zaglądacie:)

grubą bawełnianą ściereczkę w kratę upolowałam w lumpie, lubię takie nieplanowane zakupy:)


No a regał kuchenny też ma zasłonkę w kratkę tyle, że szaro-białą


poustawiałam też ma kredensie ulubione talerze w niebieskości, na ławce poduchy,żeby było wygodniej...


a z łąk przytargałam do domu ulubione chabry i porozstawiałam po całym domku


W Boczowie za grosze kupiłam stare słomkowe kapelusze, zawiesiłam w korytarzu i zyskał lekki letni klimacik, pleciona torba plażowa jest od Llooki z jej galerii, uwielbiam ją...


wspomniane chabry, no wiosną i latem nie wyobrażam sobie domu bez kwiatów, najpierw znoszę te z łąk, a później z ogródka


czasem wystarczy tylko jeden bukiet a wnętrze od razu inaczej się prezentuje


rzut oka na całość, kratka opanowała domek:)


i fragment pracowni, zmienione kolory - postawiłam tym razem na ciemny brąz i oliwkę, zmieniłam też stół i krzesło ale to przy kolejnej jej odsłonie zaprezentuję:)))


Dziękuję,jeśli ktoś dotrwał do końca:)
Pozdrawiam Was cieplutko
ila

27 komentarzy:

  1. Śliczna letnia chata. Bardzo lubię taki wakacyjny klimat. I zazdroszczę chabrów. Nie wiem kiedy je ujrzę, w okolicy sam beton...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:) Polecam szybki wypad za miasto w poszukiwaniu spokoju i kwiatów:)

      Usuń
  2. Uwielbiam do Ciebie zaglądać ,tak u Ciebie pięknie i klimatycznie :)pozdrawiam Lidka

    OdpowiedzUsuń
  3. A wiesz ja równiez lubię zaglądac do lumpików i na "pchli targ" tam mozna znalezć prawdziwe perełki ,zobacz co było dziś
    http://pchli.blogspot.com/2017/06/szydekowy-pled-narzuta-w-niebieskosciach.html

    OdpowiedzUsuń
  4. Podzielam miłość do kratki, kraty i krateczki....i do modraków też!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) o tak i coś czuję ,że to romans na dłużej:))

      Usuń
  5. Zaadoptuj mnie Kochana! Będę Ci sprzątać, prać, gotować...byłe tylko pobyć w Twych progach :) Również uwielbiam chabry i wszelakie kwiecie. Zawsze coś przywlekę do domu. Opuściłam się ostatnio w lumpowaniu a przecież tam są same perełki. Pozdrawiam gorąco. Kamila.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kamilko za darmo? to biorę od razu, a za jedzenie chociaż,żeby nie było,że wyzyskuję:)))
      Dziękuję Ci:)

      Usuń
  6. Bardzo lubię patrzeć na Twoje wnętrza, mają tyle ciepła i sielskiej atmosfery! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Pięknie u Pani:) też lubię kratkę, choć dawno u mnie nie gościła.. A za chabrami tęsknię bardzo:( Wokół domu rodzinnego mamy pola i lasy i chabrów co rok było pod dostatkiem, a od kiedy mieszkam w dużym mieście mogę o nich tylko pomarzyć:( ehh...
    pozdrawiam ciepło:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pozwolisz,że na Ty przejdę, nie jestem Pani:))), dziękuję Ci za miłe słowo, ja pamietam jak jeszcze mieszkałam w mieście to też miałam problem aby choć troszkę kwiatów znaleźć, to często robiłam kilkukilometrowe wycieczki do pobliskiej wsi i tam w rowach targałam ile sie dało:)), zostało mi tak do dziś:)

      Usuń
  8. Odpowiedzi
    1. Cudne są! A już za chwilę maki i rumianki...kocham!

      Usuń
  9. Pięknie wygląda Twój dom w wakacyjnej odsłonie :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam krateczkę, a Ty ją pięknie wyeksponowałaś.
    Chabry urocze.
    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  11. też lubię kratkę u mnie teraz motyw ten zastąpiły truskawki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też ciekawie:), ja lubię wiele motywów i zawsze trudno na coś mie się zdecydować, dlatego często zmieniam
      Pozdrawiam

      Usuń
  12. Jak tu bezpretensjonalnie, ile oddechu, i te chabry w dzbanku. Masz Pani wyczucie formy i wyboru kadru ze światłem. I nie zajeżdza kiczowatą ludowością, a muśnięciem folkowej baletnicy ;-)
    Karola

    OdpowiedzUsuń
  13. Pięknie, biel z niebieskim wygląda u Ciebie sielsko i tak czysto ;-) U mnie już niedługo pojawi się połączenie tych kolorów tylko w morskim klimacie na tarasie ;-) Póki co zapraszam Cię do sielskiego na czerwoną kratkę i truskawki ;-D Pozdrawiam Monika

    OdpowiedzUsuń
  14. Pięknie! Pięknie !!! Wołam o więcej częściej ! Pozdrawiam serdecznie wierna fanka Twojego bloga

    OdpowiedzUsuń
  15. Iluś u Ciebie zawsze człowiek znajdzie dobry klimat:):)
    PS. Twój Ikeowski stolik barowy - baaardzo chodzi mi po głowie;) Chyba ulegnę i kupię:)

    OdpowiedzUsuń
  16. W KRATKĘ...GRANATOWĄ:) No ostatnio zaniedbałam blogowanie bardzooo, kiedy ten maj minął i jak szybko i już czerwiec i niedługo wakacje ...
    บุนเดสลีกา

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz:)