sobota, 6 lutego 2016

NIEBIESKO - ZIELONY:)

Nie mam pojęcia czy jest to poparte badaniami, ale uważam, że na chandrę najlepsze są zakupy:).
Uwielbiam kupować rzeczy do domu, mimo,że mam już ich mnóstwo to zawsze coś jeszcze wyszperam.W piątek wybrałam się do Boczowa i przepadłam....Pierwsze w oko wpadły mi niebieskie emaliowane kubeczki a później było już coraz lepiej, im dłużej szperałam tym więcej rzeczy wpadało mi do koszyka:) Kolejne były drewniane świeczniki (do kolekcji) i porcelanowe talerze w niebieski wzór, ogromny młynek do pieprzu i zielone metalowe pudełko...
No i największa perełka - półka kuchenna, ale jej dziś Wam nie pokażę, musi przejść małą metamorfozę i w kuchni muszę troszkę pozmieniać, żeby ją wcisnąć:))

Za każdym razem, gdy kupię coś do domu, uświadamiam sobie, że w ogóle nie idę z duchem dzisiejszych trendów. Powiedziałabym nawet, że kupuję rzeczy zupełnie dziś niemodne, nie mam pasteli ani super drogich naczyń porcelanowych, wybieram rzeczy za kilka złotych, czasem nawet za kilka groszy, ale mam wrażenie, że wszystkie te "perełki" nie czułyby się  u mnie dobrze. 
Uwielbiam drewniane przybory kuchenne, stare tłuczki,łyżki wazowe i tarki... Za całe 8 zł skompletowałam sobie sztućce dla 4 osób, z drewnianym trzonkami.
W domu je oczyściłam i cieszę się nimi tak samo jakby kosztowały majątek:)








Szalona wiosenno - zimowa pogoda, zdjęcia zrobione tego samego dnia a jedne są słoneczne, inne ledwo doświetlone




Dziękuję Wam bardzo za odwiedziny i każde słowo tu pozostawione:))
Pozdrawiam cieplutko i życzę miłej niedzieli
ila:))

32 komentarze:

  1. Świetne zakupy. Jesteś świetną "szperaczką " :-). Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. ja daję sobie po łapkach!
    Nie kupuję, jeżeli wcześniej w domu nie zauważyłam,że brakuje mi tego.
    Dzielna jestem.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pięknie u Ciebie :) Ja mam podobnie, cieszą mnie drobiazgi wyszperane na targach staroci, na strychu u mamy czy w moim ulubionym lumpeksie :)
    Do starej emalii również mam słabość :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. piękne łupy i w dodatku nie nadwyrezaja budżetu; -) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Och ja też jestem miłośniczką perełek za grosze :) I strasznie ubolewam, że do Boczowa mam tak daleko.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja dzisiaj upolowałam kilka ceramicznych dyń, doniczkę terakotową, 3 ramki drewniane i malutką miseczkę z angielskiej porcelany wszystko za całe 17 zł. Każde zakupy cieszą ale te udane najbardziej:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam wszelkie zdobycze za przysłowiowe grosze. Piękny ten Twój kredens.

    OdpowiedzUsuń
  8. Gratuluję bardzo udanych zakupów ,ja też uwielbiam szperać w takich miejscach :) a Boczów mam pod samym nosem :).Iwona z Rzepina

    OdpowiedzUsuń
  9. Lubię takie klimatyczne kuchnie:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kupowanie takich rarytasów za grosze to czysta przyjemność a wzór Indish blau uwielbiam wręcz :) Też mam kilka skorupek z tym motywem a kolor niebieski kojarzy mi się z takim sielskim i retro klimatem -który tez lubię :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  11. No to faktycznie udane łowy, z pewnością nic tak nie poprawia humoru...
    Uwielbiam Twoją kuchnię... i nie wyobrażam sobie zobaczyć w niej tych "innych" perełek:)
    Dobrej niedzieli Ilu!

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja bardzo lubie takie "niemodne" wnetrza i czesto do Ciebie zagladam. Ja mieszkam bardzo daleko od Polski, ale tutaj w sklepach tez panuja pastele i tzw. styl Skandynawski. Nudne jest teraz to w dzisiejszym swiecie, ze przez ta globalizacje wszystkie kraje tak bardzo sie zaczynaja z soba zlewac. Gdzie by sie nie pojechalo to sklepy i wnetrza niczym specjanlie sie od siebie nie roznia. A jak bardzo zasmiecamy kule ziemska tymi masowo produkowanymi dodatkami. Dlatego ja tez kupuje glownie rzeczy do domu w lumpeksach i wykonane z naturalnych materialow. Szukam rzeczy, ktore beda sluzyc mi dlugo a nie tylko przez sezon. Nie podazam za modami i jak sie ciesze jak za grosze znajde cos fajnego z historia. Ale sie rozpisalam. Pozdrawiam! Ala

    OdpowiedzUsuń
  13. talerzyki w ten wzorek to moja absolutna miłość, więc zazdroszczę :)

    OdpowiedzUsuń
  14. piękne te wszystkie kuchenne skarby, tworzą cudowny klimat.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Cudownie jest u Ciebie! Uwielbiam biegać oczami po tych "perełkach" które kompletujesz. Tez uważam, że te wyszukane i nie zawsze dla kogoś idealne przedmioty maja większą wartość, głównie sentymentalną i są wtedy takie "nasze":) Życzę wspaniałego dnia:)

    OdpowiedzUsuń
  16. I pięknie trzeba brać to dla czego serce mocnej zabije, moda jest taka przemijająca

    OdpowiedzUsuń
  17. cudnie a emalię też uwielbiam:-)

    OdpowiedzUsuń
  18. Każdy ma swoj styl i swoje miłości. Wiernośćsobie zawsze cieszy. Swietne sa takie zakupy. Mi tez ponagaja :-).

    OdpowiedzUsuń
  19. Na babską chandrę zawsze uskuteczniam zakupy :)
    Twoje łupy śliczne, i emaliowane kubeczki i talerzyki pięknie wpasowały się do kredensu.
    Pozdrawiam niedzielnie :)
    Marta

    OdpowiedzUsuń
  20. Twoja kuchnia jest CUDNA Iluś! I jedyna i niepowtarzlna!Pozdrowienia serdeczne:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ila, czy chcialabys otaczac sie przedmiotami, jak na wielu innych blogach ? rzeczy,ktore w ogóle nie odzwierciedlalyby Twojej duszy, charakteru, z ktorymi nie moglabys sie utożsamic. Dobrze, ze jestes wierna sobie i swoim upodobaniom, dlatego z Twojego domku bije taka harmonia, cieplo, spójność i miłość. Mi się od poczatku baaardzo u Ciebie podoba, sama nie ide z duchem czasu i ciesze sie, bo to zabija indywidualnosc.Iwona

    OdpowiedzUsuń
  22. Uwielbiam Twoje wnętrza, a na chandrę - najlepsze zakupy!

    OdpowiedzUsuń
  23. Metalowe pudełko mój faworyt i powiem Ci że coś w tym jest, bo ja jak szperam u mnie na starociach to adrenalina do głowy uderza i skrzydeł dostaję jak orzeł hihi

    OdpowiedzUsuń
  24. Ostatnio choruję na zielenie, a w Twojej kuchni dostrzegam kilka akcentów w tym właśnie kolorze i to one mnie najbardziej urzekły :) Też bardziej lubię rzeczy wyszperane, niż takie z metką. Dlatego rozumiem i podzielam Twoją radość z tych wyczyszczonych sztućców :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  25. Też uwielbiam takie zakupy jako lekarstwo na wszelkie spadki nastroju a nawet jak jestem zdrowa to profilaktycznie sobie dawkuję :)pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  26. Cudowna kuchnia. :) Taka z klimatem. Zakupy bardzo udane. :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Kocham takie troszkę "babcine" klimaty i uwielbiam wszelkiego rodzaju "starocie" w kuchni. Twoja jest cudowna!!!

    OdpowiedzUsuń
  28. I have no words. It is perfect. Thank you for sharing.
    *Smiles*

    OdpowiedzUsuń
  29. Ilonko u Ciebie zawsze klimatycznie i pięknie :) Z każdym Twoim postem zachwycam się jak cudownie to wszystko komponujesz w swoim domu :) Mam podobnie, na poprawę nastroju nigdy nie kupuję ubrań, ale właśnie coś do domu i najbardziej cieszą mnie drobne przedmioty, znalezione w okazyjnej cenie :) Ja uwielbiam jasne barwy, po latach coraz bardziej czuję, że w takim otoczeniu czuję się spokojniejsza i radośniejsza. Więc szperam, głównie w internecie w poszukiwaniu ładnych, tanich rzeczy :) Urodziłam się wiosną więc może dlatego tak mnie ciągnie do słońca, kwiatów i jasnych kolorów :) Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie :) Agnieszka G.

    OdpowiedzUsuń
  30. Niebieskie kubeczki są extra - i te tależyki też. Pamietam że taką kurkę na skarby miała moja babcia :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz:)