wtorek, 23 sierpnia 2011

MÓJ BOLESŁAWIEC:)

Cieszy mnie to, że tak wiele z Was lubi Bolesławieckie skorupy. Niestety ceny są zaporowe zwłaszcza nowości więc zaopatrzyłam się tylko w dwa kubeczki do popołudniowej kawy. Niestety zdjęć kubeczków chwilowo brak, bo małżonek mój nie odstępuje swojego na krok:).
Dziś tylko pokazać chciałam kamionkowe naczynka również kupione w Bolesławcu, sztuk trzy. W dużym garnku przeważnie kiszą się ogórki, makutry używam z okazji świąt a pojemniczek po prostu służy jako ozdoba:). Miałam w planach dokupić sobie kolejny kamionkowy skarb ale niestety nie było nic, co akurat przypadłoby mi do gustu:)

Udało mi się też kupić krzaczor papryki jadalnej...







A może Wy miałybyście ochotę pochwalić sie swoimi skarbami z Bolesławca:)?


Miłego dnia Wam życzę:) ila

14 komentarzy:

  1. OJ...PIĘKNOŚCI..JA MMA STARY GARNEK DO KISZENIA OHÓRKÓW...PAMIETA CZSY....ZAMIERZCHŁE:))

    OdpowiedzUsuń
  2. Bolesławiec Bolesławcem ale ta Twoja kuchnia piękna jest!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ładna ta Twoja kuchnia, taka spokojna.
    Chętnie podzieliłabym się moją zdobyczą z Bolesławca, polowałam na nią ponad rok, ale poszła na prezent dla mamy. A mama jeszcze z tego prezentu nie skorzystała.
    Są to ceramiczne gałki do szafek i szuflad. Stary kredens czeka na odnowienie i dostanie gałki właśnie z Bolesławca. Cała kuchnia jest w błękitach, już część naczyń z Bolesławca ją zdobi.

    OdpowiedzUsuń
  4. Piekne rzeczy w poprzednim poscie, spodobalo mi sie kilka :) A taki garnek jest u mnie w rodzinnym domu i tez na ogorki czy kapuste kiszona :) maja chyba z 30 lat! pozdrawiam cieplo

    OdpowiedzUsuń
  5. Sliczna kuchnia i naczynia piekne ,uwielbiam komionki.Milego dnia

    OdpowiedzUsuń
  6. Niestety ja nie mam nic ale może kiedyś się zaopatrzę :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ilu, fajna jest Twoja kuchnia:), bardzo przytulna.. Z kamionek mam trzy gary do kiszenia ogórków lub przechowywania smalcu - co tam komu przyjdzie do głowy.. Jeden służy jako donica do pelargonii w tym roku.. Bolesławiec kocham od zawsze, ale.. Mam w domu, w prezencie od Teściowej porcelanę opolską i ona w nieco innym stylu - z Bolesławcem jej nie po drodze kolorystycznie. No i mam dylemat - bo zbierać na nowo.. Jak się ma tyle dobra z "innej firmy".. Innej firmy schować ani wyrzucić się nie da.. Wiadomo:) Wiec podziwianie zostaje..
    Zrobię tej porcelanie sesję, a co:)..

    OdpowiedzUsuń
  8. a pewnie, że lubię nawet mam kamionkowe cuda,
    nieraz też sobie w Cepelii podziwiam ;), masz bardzo przytulna kuchnię ;))
    pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudne rzeczy w poprzednim poście:)A ja pamiętam jak kiedyś kuchnia "na czasie" koniecznie musiała mieć czerwoną krateczkę i włocławek na wyposażeniu:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękne te Twoje kuchenne zakątki... Ja swoje gary i dzbanki kamionkowe używam jako osłony na doniczki na tarasie, a moja mama kisi ogórki w wielkim garnku, podobnym do Twojego! Pozdrowienia:)))

    OdpowiedzUsuń
  11. Takie skarby posiada też moja mama a ogórki z takiej kamionki są najlepsze na świecie, moje ze słoików się kryją. Wiesz, że taką papryczkę dostałam w prezencie do samodzielnego wysiewu jako aktywną ochronę rodziny i majątku i rośnie:-) pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam identyczny pojemniczek .Używam go czasami jako pojemnik na smalec!!
    Śliczne "skorupki" zakupiłas!!!

    OdpowiedzUsuń
  13. Udane zakupy. Też bardzo lubię kamionkę, choć na razie jeszcze żadnego naczynia z niej nie posiadam. Na razie..:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. a miło się patrzy na ten Bolesławiec...
    pięknie, że ta nasza polska perełka - tak się uchowała...przez lata ;-)))

    pozdrawiam serdecznie ;-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz:)