W całej mojej historii blogowania nie miałam jeszcze tak długiej przerwy, niestety nie planowałam jej aż tak długiej, a kilka niezależnych ode mnie spraw na nią się nałożyło... Głównie zdrowie, kilka pogrzebów w rodzinie i nie tylko, niesprawny komputer, bez którego niestety pisanie bloga nie jest możliwe i kilka jeszcze innych, o których chwilowo nie chcę tu pisać, a może kiedyś jeszcze do nich na blogu wrócę...
Szczerze mówiąc, to dziwnie się w tej chwili czuję pisząc tego posta, bo nie wiem czy jeszcze ktoś tu zagląda, a to uczucie towarzyszyło mi dokładnie wtedy, gdy pisałam swojego pierwszego posta na blogu:)
Jak wcześniej wspomniałam okres wiosenny i letni był w tym roku dla mnie wyjątkowo intensywny, nie tylko musiałam przekwalifikować swoje plany życiowe ale też pozmieniałam swoją domową przestrzeń... Zaczęła przytłaczać mnie ilość rzeczy, które posiadam w swoim małym domu i sukcesywnie się ich pozbywam, część sprzedałam, dużą część rozdałam rodzinie i znajomym, zostawiam tylko rzeczy, które są dla mnie ważne i mam do nich sentyment. Choć na zdjęciach może tego nie widać, to mam świadomość, że w moim domu zaczyna panować ład i porządek, a może też i w mojej głowie?! Nie wiem, chciałabym żeby to tak działało aby z niepotrzebnymi rzeczami pozbyć się też niepotrzebnych myśli, jednak ta droga jest dużo trudniejsza i zdecydowanie więcej czasu mi to zajmie...
W dzisiejszym poście zamieściłam zdjęcia kuchni bo jak wiecie to moje najukochańsze miejsce w całym domu, wbrew pozorom to tu spędzam najwięcej czasu i najczęściej się relaksuję gotując lub po prostu sprzątając. Tu przy stole w jadalni spisuję listę rzeczy do zrobienia i listę z zakupami. Tu pomagam Filipowi w nauce i zazwyczaj w deszczową pogodę piję z Pawłem ulubioną kawę, tu przyrządzam obiad dla rodziny i przyjaciół i rozmyślam nad sprawami ważnymi i tymi błahymi, tu mi najlepiej tak zwyczajnie najlepiej:)
Na pierwszy rzut poszła sałatka z jarmużem, gruszką też od wspomnianej pani, oliwkami i figami. A wszystko skropione pysznym miodowo musztardowym sosem. To mój eksperyment, jednak uważam, że bardzo udany:)
Ze względów głównie zdrowotnych wróciłam też do regularnego pieczenia chleba i dobrze mi z tym, chlebki zawsze mam świeże a i uwielbiamy je wszyscy:)
Od początku września przerabiam też jabłka na kompoty musy i soki, jabłonki mamy stare jeszcze poniemieckie, które owocują co dwa lata a w tym roku mamy ich zatrzęsienie, 10 drzew aż ugina się pod ich ciężarem, więc trzeba korzystać:)
Pozdrawiam Was cieplutko i za kilka dni znów coś naskrobię, bo mam do napisania kilka{naście} postów:)
Spokojnego wieczorku buziaki
ila:)
Good evening Ilona,
OdpowiedzUsuńI love your kitchen and I am convinced that there are beautiful, delicious, friendly and warm actions. I look forward to seeing you with joy.
I wish you all the good and beautiful of the world, Mia
Jak zawsze pięknie. Dobrze że wróciłaś ..😊
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńU mnie ostatnio też przerwa w blogowaniu się zrobiła:-) Taka typowo wakacyjna:-) Fajnie, że wróciłaś!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
No u mnie zdecydowanie dłuższa była no ale postaram się częściej bywać:)
UsuńKażdemu się przydaje takie oczyszczenie. Tak sobie myślę, że gdy ktoś robi generalne porządki, pozbywając się niepotrzebnych rzeczy, to tak jakby życie na nowo sobie układał, robił porządek w głowie, miejsce na nowe szykował... Być może tak jest? Gdy podejmuję się podobnego trudu, to później, kiedyś już jest "Po" czuję się lżejsza, taką lekkość na sercu...
OdpowiedzUsuńŻyczę Wam samych wspaniałych chwil, niech się darzy ❤
Coś w tym jest, oby zmiany tylko na lepsze zawsze były.Pozdrawiam ciepło
UsuńPani Ilonko ciesze się że w końcu się Pani odezwała.Pozdrawiam Wiolka z okolic Łagowa.
OdpowiedzUsuńDziękuję Wiolku;) pozdrawiam cieplutko:)
UsuńFajnie, że wróciłaś:) Niektórzy mówią, że zrobienie porządków wokół siebie sprzyja też "porządkom" w głowie, że człowiek czuje się lżej i oddycha mocniej..i chyba coś w tym jest:) Kuchnia śliczna, aż zachęca, żeby się wygodnie rozsiąść i napić kawy:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNo, coś w tym jest, tak jakby już troszkę mi lżej...
UsuńCiesze sie, ze znow piszesz. Bardzo lubi Twoj dom, Twoje pomysly,realizacje i zdjecia.
OdpowiedzUsuńWszystkiego dobrego
A
Bardzo Ci dziękuję, mam nadzieję, że uda mi się w końcu częściej pisać
UsuńPozdrawiam cieplutko!
Cudownie, że wracasz. Pyszniutki chlebek domowy i przetwory. Może następne miesiące pomogą z tymi niepotrzebnymi myślami...Życzę...
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję za te miłe słowa. Całuję:)
UsuńTwoja kuchnia jest moją wymarzoną. :) Bardzo emocjonujący post, jest w nim cała gama emocji. Życzę zdrowia i by te myśli, które Cię męczą, jednak nieco się oddaliły. Życzę, co najlepsze. Dobrze, że jesteś. :)
OdpowiedzUsuńMyśli męczą, już troszkę mniej jednak jeśli chodzi o sprawy zdrowotne to męczy się raczej mój małżonek... oby do przodu.
UsuńPozdrawiam i dziękuję za dobre słowo:)
Cieszę się, że wróciłaś. Bardzo lubię Twoje kąty i Twoje pisanie. Kuchni zazdroszczę!! Jest piękna i klimatyczną.
OdpowiedzUsuńPisz częściej.
Pozdrawiam i zapraszam do siebie.
Madziu postaram się, dziękuję pięknie:)
UsuńTeż właśnie napisałam post po dłuższej przerwie. Choć nie była tak długa jak Twoja, zastanawiałam się czy ktoś do mnie jeszcze zagląda. Zmobilizowały mnie mailowe ponaglenia :) Mam postanowienie bardziej regularnie zaglądać na bloga, mam nadzieję, ze i u Ciebie pojawią się te zaplanowane posty.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Ciężko wrócić po takiej przerwie, życie i codzienne sprawy nam tego nie ułatwiają. Pozdrawiam Cię Iwonko:)
UsuńPiękna kuchnia.:) Życzę dużo zdrówka i spokoju.:) Z przyjemnością poczytam kolejne posty. Pozdrawiam serdecznie!:)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję, pozdrawiam cieplutko!
UsuńKochana dobrze że jesteś. Sama nie nam czasu na blogowanie. Szkoda. Ale muszę zacząć . Pięknie u Ciebie. Uwielbiam ten klimat. Uściski Kasia
OdpowiedzUsuńNo właśnie Kasiu, pędzi ten czas jak szalony, trzeba znaleźć jednak czasem tą chwilkę dla siebie:)
UsuńNareszcie jesteś.......tu i teraz.
OdpowiedzUsuń:):) będę
UsuńPięknie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie klimaty.
Pozdrawiam serdecznie.
Ja również pozdrawiam:)
UsuńIlonka cieszę się że wrociłaś. Przez tyle lat zdążyłam przywyknąć że mam taką fajną, blogowa sąsiadkę :)
OdpowiedzUsuńKamilka coraz nas mniej, musimy znów wrócić do blogowania:)
UsuńZnam to uczucie, też miałam sporą przerwę w blogowaniu i z każdym dniem coraz więcej wątpliwości czy w ogóle wracać, pisać.... ale jest spora grupa osób, które ciągle są z nami i czekają :) Dobrze, że wróciłaś :)
OdpowiedzUsuńKuchnia cudna! i garnuszeczki moje ulubione :)
pozdrawiam ciepło
Marta
Marta masz całkowitą rację, zawsze właśnie dla Nich wracam:)
UsuńPozdrawiam cieplutko!
Lubię do Ciebie zaglądać i czytać bloga, wspaniale ,że wróciłaś. Pozdrawiam serdecznie i czekam na kolejne posty.
OdpowiedzUsuńDziękuję Jolu:)
Usuń
OdpowiedzUsuńWitam pani Ilu,och jak dobrze że pani wróciła do blogowania.Już kiedyś pisałam jak uwielbiam do pani przystani zaglądać-jest tu tyle naturalności autentyczności i pięknych zdjęć,że wciąż się zachwycam oby jak najdłużej starczyło siły i dobrej energii którą pani emanuje
Wiem,że zawsze mogę liczyć na dobre słowo od Ciebie:)
UsuńBardzo to miłe, dziękuję:)
Fajnie, że się odnalazłaś, a sałatką bardzo mnie zaciekawiłaś
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Cieszę się, oby smakowała:)
UsuńPozdrawiam:)
Witamy Cię ponownie! Dobrze że już wróciłaś na bloga. Mam nadzieję, że twoje zdrowie także jest już w normie:) Boską masz kuchnię taką jak uwielbiam, taki babciny styl. Co do dania z jarmużem pewnie pyszne, lecz nie mogę go za dużo jeść także ze względów zdrowotnych, ale chlebek bym na pewno skosztowała:) Miło i przejrzyście tu u Ciebie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńhttps://lifestyleworldblog.blogspot.com/
Bardzo dziękuję za troskę jednak zdrowie bardziej mojego małżonka szwankuje, jednak trzeba być dobrej myśli...
UsuńPozdrawiam Cię cieplutko:)
Jak miło, że Pani wróciła! Życzę wszystkiego, co najlepsze i czekam na kolejne wpisy��
OdpowiedzUsuńwitaj, ja tez miałam przerwę i wiem, że ciężko wrócić na dawne tory. zwłaszcza, jezeli chodzi o powrót do komentowania, dlatego ja Cię pozdrawiam i trzymam kciuki.
OdpowiedzUsuńDziękuję kochana:)
UsuńPozdrawiam!
I'm glad you write again. she loves your home, your ideas, realizations and photos very much.
OdpowiedzUsuńหนังออนไลน์
oh thank you so much:)
Usuń:) thank you:)
OdpowiedzUsuńIluś fajnie że jesteś.
OdpowiedzUsuńgood one
OdpowiedzUsuń