środa, 13 maja 2015

SZAFA...

Nie mam pojęcia jak rozpocząć dzisiejszego posta, może od tego, że szafa stoi na swoim docelowym miejscu. I że jest tą, której od zawsze szukałam bowiem zależało mi na tym aby była malutka i zgrabna i pasowała do mojego wnętrza. W sumie to szukałam szafy jedno drzwiowej ale gdy tą zobaczyłam kupiłam bez wahania, a o kupnie zdecydowało jej zwieńczenie:).

Ostatnio nawet nie mam czasu aby się nacieszyć swoim domkiem, przegapiłam kwitnienie bzów, że o konwaliach nie wspomnę a mniszek na syropy zbiera mi Paweł:(
W domu jestem gościem, w pracy niestety nie jest tak pięknie jakby się wydawało gdyż sama praca i ilość godzin, które w niej spędzam nie przekładają się niestety na zarobki. Zaczęli mnie bardzo irytować ludzie, gdyż dochodzi do tego, że zdarza im się dzwonić do mnie w niedzielę o 6 rano aby mi powiedzieć, że chcą zamówić storczyka na środę. Albo o 24  bo pani chce na przykład zapytać o kwiaty jakie mam na stanie:)))
Do tego w promieniu 15 metrów od mojej pracy powstaje kolejna kwiaciarnia...A nie wspomniałam też, że już w innym sklepie na przeciwko mojej Galerii pani również sprzedaje kwiaty:)))))
Dlatego ostatnio mnie tu mniej, muszę bowiem sobie pewne sprawy poukładać i podjąć niełatwe dla mnie decyzje.
Z natury nie jestem osobą, która narzeka ale chwilowo po prostu sprawy mnie przerastają.
Łagów ma niespełna dwa tysiące mieszkańców, w zeszłym
 roku w październiku wybudowali nam Biedronkę, z czego ja jako konsument się cieszę ale jako handlowiec już mniej, bo popadały prawie wszystkie małe sklepiki. 
Z  rękodzieła nie ma szans się utrzymać bo, po prostu ludzie go nie kupują, a kwiaty... No właśnie chcą ludzie mieć wybór jak w mieście ale też bez okazji ich nie kupują więc często z zarobkiem na nich wychodzę na ZERO.
Czasem po prostu uciekłabym na łąkę i słuchała ptaków...


Kilka gałązek bzu dziabnęłam teściowej, żeby w domu majem pachniało




No i zmieniłam kuchenną lampę bowiem stara dosłownie urwała się z kabla. Szczęście, że akurat nikogo w kuchni nie było. Kupiłam najprostszą i najtańszą w Ikei, a kolorem pasuje do kuchennego wnętrza.


Nie wiem kiedy do Was zawitam następnym razem,mam nadzieję, że niedługo:)
Pozdrawiam i przepraszam za moje żale
ila

38 komentarzy:

  1. Kochana nie masz za co przepraszać! Rozumiem Cię, sama pracowałam w handlu (zwykły pracownik) i to jest straszne jak niektórzy ludzie nie szanują drugiego człowieka, żeby dzwonić o tych godzinach? Jak dla mnie przesada...! Mam nadzieję, że wszystko ułoży się po Twojej myśli, że po burzy wyjdzie słońce, odzyskasz spokój i będziesz mogła cieszyć się znowu małymi drobiazgami!
    Co do szafy to jest tak piękna! Pasowała by do mojego salonu idealnie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękna ta lampa w kuchnia. Miłe zmiany u Ciebie. Mam nadzieję, ą wkrótce pojawi się nowy post, bo lubię Iluś d Ciebie zaglądać. Pozdrawiam ciepło!
    Iza

    OdpowiedzUsuń
  3. Chciałabym Cię jakoś pocieszyć, ale nie wiem jak to zrobić... Powiem tylko tyle, że ludzie nie mają wyczucia i taktu, myślą że im wszystko wolno, a nie myślą o drugim człowieku...
    Pamiętaj, że w Twoim domu panuje niesamowity klimat i wchodząc na Twojego bloga dostrzegam mnóstwo niesamowitych, pięknych drobiazgów. A może ucieczka na łąkę oderwie Cię od chwilowej depresji... Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przykro czytac takie historie, Polska chyba generalnie jest krajem trudnym dla malego biznesu I dla rekodziela, ludzie nie doceniaja a panstwo przeszkadza zamiast wspierac. Mam nadzieje, ze jakos wszystko sie pouklada, podejmiesz dobre decyzje...plusem zdecydowanie jest miejsce, w ktorym mieszkasz, zawsze to jakies ukojenia ( Lagow odwiedzam raz w roku, ziemia lubuska to moje strony, z Lagowa pochodza moi znajomii, uwielbiam to miejsce!!), bedzie dobrze!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Przepiękna szafa! Mam podobną, jeszcze "panieńską", stoi u nas w domu po dziś dzień i z każdym rokiem uwielbiam ją coraz bardziej. Oby i Tobie służyła wiele lat.

    Ja mam ogromną nadzieję, że już niedługo przyjdzie taki czas, że uda się można będzie z rękodzieła, czy drobnego wytwórstwa. Sama mam takie ciche marzenie :)

    Głowa do góry.

    Pozdrawiam
    Wiola z Vintage Garden

    OdpowiedzUsuń
  6. Czasem po prostu trzeba się wyżalić, by zeszło z człowieka napięcie. Mam nadzieję, że wszystko się szybko ułoży, a ty wpadniesz na super pomysł na którym zbijesz majątek. Tego ci życzę, trzymaj się :))
    Piękna szafa :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Trzymaj się! Musisz przetrwać trudny czas, zacisnąć zęby i nie odpuszczać. Bo niby dlaczego. Biedra Biedrą, konkurencja konkurencja Ty i Twoja Galeria jesteście jedyne w swoim rodzaju i tego się trzymaj. A dla komfortu psychicznego po prostu wyłączaj telefon po 18, bo nie pociągniesz długo odbierając firmowe telefony o północy. Wiem co mówię, bo sama przez to przeszłam. Nie warto! Choćbyś nie wiem jak stawała na głowie klient jest humorzasty i chimeryczny jak zechce to pójdzie do Biedronki. Dlatego pamiętaj, że praca praca, ale życie masz tylko jedno. Rodzinę też. Klient to anonim - dziś jest, za chwile z byle powodu zmiesza Cię z błotem. Bliscy i Ty sama - to jest wartość, którą warto pielęgnować. Nie daj się! Ściskam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trafnie i mądrze napisałaś. : )

      Usuń
    2. Pięknie i mądrze napisałaś :) więc głowa do góry pierś do przodu i z uśmiechem witaj nowy dzień :) a najbardziej upierdliwego klienta wyobraź sobie w różowej piżamie w miśki ze smoczkiem w buzi ;)

      Usuń
  8. nie przepraszaj za żale ...w sumie to po to jesteśmy tu ,żeby się wspierać i dodawać otuchy ...ja myślę, że czas rękodzieła nadchodzi :))))szafa cudowna !!!!!pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo Ci wspolczuje. Szkoda, ze Twoja piekna Galeria nie moze sie obronic :-(
    Wytrwalosci zycze (i wiecej asertywnosci w kontaktach z klientami)
    A

    OdpowiedzUsuń
  10. Iluś trzymam kciuki, aby wszystko w pracy się ułożyło... abyś miała jak najwięcej czasu dla siebie i satysfakcję z tego co robisz. śliczne Twoje kąty i ta szafa! A nowa lampa w kuchni idealnie się wpasowała. Też planuję wymienić, choć u mnie kabel się nie urwał. ;) buziaki

    OdpowiedzUsuń
  11. Trzymam kciuki przedsiębiorcza kobieto. A szafa rzeczywiscie pasuje idealnie

    OdpowiedzUsuń
  12. Ilusiu, ciężko być sobie samemu żeglarzem i okrętem w polskich realiach, ale może dasz radę, może przetrwasz trudny okres, może nowa kwiaciarnia nie okaże się wcale konkurencją. Poczekaj i popatrz. Telefon po prostu wyłączaj o 20.00 albo nie odbieraj od nieznanych numerów, bo powiem szczerze, że telefony o takich porach to po prostu brak kultury.
    Może uda Ci się wpaść na jakiś pomysł, który pozwoli Ci bardziej cieszyć się domem i bzami... Nie wiadomo. ;))

    OdpowiedzUsuń
  13. Najważniejsze jest pozytywne nastawienie i dobra strategia. Głowa do góry i do dzieła - na pewno coś wymyślisz.
    A lampa i szafa wyglądają świetnie :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. Znam to, prowadząc swój biznes trzeba mieć skórę nosorożca... Głowa do góry, nie martw się na zapas. Szafa piękna :-) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  15. Dom i rodzina to Twój azyl, broń go. Życzę światła do podjęcia mądrych decyzji. : )

    OdpowiedzUsuń
  16. Szafa śliczna, bardzo wpasowała się w Twój pokoik, A co do biznesu, nie jest łatwo w naszym kraju, ludzie są chyba zbyt biedni, aby docenić rękodzieło, kupować kwiaty bez okazji. Wybierają Biedrony, chińszczyznę ... itp.
    Będzie dobrze.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. Ila, od bardzo długiego czasu odwiedzam Twojego bloga i od początku Ci kibicuje. Znam Łagów, wiem jak sytuacja wygląda. Zawsze znajdzie się ktoś, kto mógłby odpuścić ale nie zrobi tego, "bo tak". Zrobiłaś kawał świetnej roboty - zrobiłaś coś z niczego. Nie każdy to potrafi. Masz nieprzeciętny talent- dar, którego nie wolno Ci zmarnować. W Twoim przypadku jedynym ratunkiem jest rezygnacja z wynajmowania lokum, w którym masz sklep- bo to koszty, które zaczną Cię zjadać.Rękodzieło cieszy się sporym zainteresowaniem- spróbuj sprzedawać przez sklep internetowy, aktualizuj przez swój fanpage na FB- moc internetu jest nieograniczona... Nie poddawaj się z powodu małomiasteczkowej mentalności niektórych.Nie potrzebujesz być zależna od nich. Jeżeli kogoś rajcuje bukiecik inspirowany cmentarnym designem ze sztucznych kwiatków w kolorze "toxic blue"- nie zmienisz tego, o gustach się nie dyskutuje ;-). Ja np. widziałabym Cie jako dekoratorkę wnętrz. Masz do tego talent, wyczucie- po prostu mistrzostwo. Nie załamuj się. Pokaż, że świeże umysły rządzą. Będę Ci nadal kibicować i nie przyjmuję do wiadomości, że odpuszczasz.
    P.S. Kup kartę do telefonu i rozdziel "służbowy" z "prywatnym". Nigdy nie podawaj prywatnego numeru klientom. POZDRAWIAM ALIEN

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wlasnie, najlepsze rozwiazanie to dwa numery, prywatny- "calodobowy", jesli Tobie pasuje, dla rodziny i bliskich oraz sluzbowy "od do". Trzymaj sie cieplo, dasz rade!
      Pozdrawiam!

      Usuń
    2. Pani Ilonko podpisuję się pod tym wszystkimi kończynami! Tak jak rozmawiałyśmy swego czasu, Łagów to za mała mieścina( wioska raczej) i Nasi mieszkańcy nie doceniają lub też nie rozumieją niestety rękodzieła i myślę , że sklep online to najlepsze rozwiązanie ( choć wolałabym żeby Galeria nadal działała na swoim miejscu lubię do Pani zaglądać, choć z czasem u mnie też nie bardzo :) Wiem jednak, że samo zaglądanie Pani nie wyżywi, a lokal kosztuje. Czasem trzeba podjąć trudne decyzje, ale to wcale nie będzie świadczyć o porażce, trzeba wybierać to co dla Nas najlepsze :) Trzymam kciuki, a co do telefonu, to poprzedniczka napisała, dokładnie to, co powinna pani zrobić. Służbówka i po zamknięciu wyłączona :) Pozdrawiam ciepło i do zobaczenia Marzena.

      Usuń
    3. Ps. Co do szafy to jest piękna- wiem, co mówię bo mam taką samą, tylko 5cio drzwiową
      jest właśnie w trakcie nabierania koloru:) , już nie długo na moim blogu, zapraszam.

      Usuń
  18. Zgadzam się z poprzedniczką. Trzymaj się kochana bo nie warto, szkoda Twojego zdrowia. Idź dalej do przodu i działaj, bo masz talent. :))) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. Głowa do góry! Dasz radę! Jak nie Ty to kto da?
    To prawda, że małym przedsiębiorcom jest ciężko i to nie tylko w małych miejscowościach. Zwykle przetrwają Ci najbardziej zmotywowani i nastawieni "frontem do klienta". A klienci w dzisiejszych czasach są potwornie wybredni i często zapominają, że inni ludzie też mają dom i rodzinę. Pomimo tego, że na stronie www swojego sklepu napisałam pod numerem prywatny, że jest to tel tylko do ew. pilnego kontaktu poza godzinami pracy sklepu, to i tak niektórym się wydaje że można zadzwonić w niedzielę o 7 rano z pytaniem o wydajność farby (która jest podana w opisie na stronie) albo czy ten kolor to bardziej w beż czy w szary idzie? Jedna pani nawet walnęła mi tekstem: ja wiem, że jest niedziela i pora obiadowa, ale chyba pieniążki Pani lubi? Wkurzyłam się i odpowiedziałam, że to nie audiotele i za prowadzenie rozmów nikt mi nie płaci, do dokonywania zakupów zapraszam do sklepu. Może to było z mojej strony mało grzeczne, ale czasem naprawdę trudno ugryźć się w język ;)
    A szafa bardzo fajna!

    OdpowiedzUsuń
  20. I ja marzyłam kiedyś o małej pięknej kwiaciarence , ale u mnie na wsi padły już dwie .. Zwyczajnie mało tu ludzików i kwiaty każdy ma na własnej działce wiec rozumiem o czym piszesz .. Czasy nie są łatwe niestety , kilka srok za ogon każdy trzyma, a z rękodzieła ciężko wyżyć .. Mam nadzieję , że wymyślisz jakiś złoty środek !!! Wnetrze dopieszczasz idealnie w każdym calu i ja np wolę byś była tu częściej :))) Ściskam mocno ..

    OdpowiedzUsuń
  21. Jak ja bardzo Cię rozumiem. Sama prowadzę butik z ciuszkami i to co kiedyś było spełnieniem marzeń, pasją dzisiaj jest udręką. Byłam bliska podjęcia decyzji o zamknięciu , ale dałam jeszcze mu szansę. Praca wykańcza mnie psychicznie , ciągłe myślenie o zusach, opłatach podatkach przy kiepskich utargach to codzienny koszmar. Klienci są co raz gorsi, ich roszczeniowa postawa i przeświadczenie że wszystko ma być tanie powoduje taką złość , że czasami mam ochotę wyprosić kogoś ze sklepu.
    Gdybym dzisiaj miała alternatywę i mogła zmienic pracę to nie wahałabym się ani minuty. Marzę żeby mieć wolną głowę. Wyjść z pracy i o niej nie myśleć. We własnym biznesie niestety to niemożliwe.

    Pozdrawiam Patti

    OdpowiedzUsuń
  22. Treść posta jakby znajoma, bo choć wymarzonego sklepiku-galeryjki jeszcze nie posiadam to mentalność ludzi znam... rękodzieło TAK, ale jak już się poda cenę to już mina klientów mniej zadowolona ;) ale się nie poddawaj :) teraz sezon komunijno-ślubny :) może jakieś kościelne i restauracyjne aranżacje Ci się trafią częściej :)
    Szafa super. I uwielbiam Twoje rustykalne wnętrze!! :)
    wracaj prędko! :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Ila, poszerz swoja dzialalnosc o dekoracje sal komunijnych, weselnych itp .Iwona

    OdpowiedzUsuń
  24. Ilona, czasem podejmowanie trudnych wyborów w rezultacie wydaje się bardzo mądre...Ila , jak znajdę chwilę napiszę na priva.

    OdpowiedzUsuń
  25. Szafa piękna:) w życiu najważniejsza jest rodzina a praca.. no cóż ważna ale nie aż tak, będzie dobrze:) powodzenia Dorota

    OdpowiedzUsuń
  26. Kochana szafa cudna i wspaniale się wpasowała :) Co do dylematów, to każdy z nas ma rozterki, ale zobaczysz zawsze pojawia się światełko w tunelu :) Bardzo serdecznie Cie pozdrawiam i trzymam kciuki :) aga

    OdpowiedzUsuń
  27. Iluś smutno czytać w Twoich kłopotach. Wiem ile serca włożyłaś w sklepik. A może dałoby radę kącik kawiarniany wygospodarować? Sezon wakacyjny zaraz się zacznie przecież... Z drugiej strony sam Łagów to tak naprawdę malutka miejscowość i gdy wczasowiczów / turystów brak, to cisza i spokój. Mam nadzieję, że spłynie na Ciebie wena i wymyślisz coś wspaniałego! Trzymam kciuki. I mam nadzieję, że uda nam się zobaczyć w lipcu ;) No a telefonów po godzinach pracy nie odbieraj od nieznanych nr. W interesie to nie pomoże, a nerwy poszarpie.

    OdpowiedzUsuń
  28. Doskonale rozumiem. Sama jestem w dziwnej sytuacji. Miałam swój interes kilka lat, który niestety umarł śmiercią naturalną a ja wylądowałam z rodziną na wyspach. Nie wiem jeszcze jak to będzie i czy tu zostaniemy. Trzymam kciuki bardzo mocno i życzę powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Oj rzeczywiście sprawa niełatwa:/ Mam nadzieję, że wszystko Ci się dobrze poukłada, i z całego serca Ci tego życzę. Szafa zaś przepiękna, idealnie się wpasowała i w ogóle cudnie tu u Ciebie! Pięknie mieszkasz, zdecydowanie zostaję na dłużej:) pozdrawiam Cię serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  30. Ila, a maskotki, które takie przepiękne szyjesz? Łagów to fajna turystyczna miejscowość i niedługo pewnie zaczną zjeżdżać się całe rodziny. Uszyć trochę rybek, rybolków, łódeczki, może jakieś wesołe zamki (nawiązując do Waszego zabytku). Wystawę w sklepie zrobić kolorową i wesołą (na pewno taką masz). Może takie kocyki też kolorowe z "mapą tego miasta" - na której dzieci mogą się i bawić i poleżeć. Sklepik z nastawieniem - że to nie tylko kwiaciarnia, ale wogóle Pamiątkarnia z Łagowa :) Warto postawić na Własną Wyjątkowość, a Ty masz co zaoferować :)
    ps. piszę z konta Niemęża - jestem Agata. :)

    OdpowiedzUsuń
  31. pięknie, aż miło popatrzeć :-)
    pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twój komentarz:)